Kaczyński zawiesza Misiewicza i powołuje komisję
Podczas środowego briefingu Jarosław Kaczyński poinformował, że podpisze decyzję o zawieszeniu Bartłomieja Misiewicza w prawach członka partii.
Chciałem powiedzieć kilka słów w tej bulwersującej sprawie, która dziś znalazła się w mediach, chodzi o pana Misiewicza. Zaraz po przybyciu do siedziby partii, a prosto stąd jadę do siedziby partii, podpiszę decyzję o jego zawieszeniu w prawach członka partii - powiedział na briefingu Kaczyński.
Bartłomiej Misiewicz, były szef gabinetu politycznego ministra Antoniego Macierewicza, został pełnomocnikiem zarządu ds. komunikacji w Polskiej Grupie Zbrojeniowej. Informację tę potwierdził rzecznik spółki Łukasz Prus, ale nie potrafił powiedzieć, kiedy Misiewicz został zatrudniony.
Prawo i Sprawiedliwość powołało zapowiedzianą wcześniej komisję "w celu wyjaśnienia zarzutów formułowanych wobec Bartłomieja Misiewicza, a także okoliczności powoływania go na określone funkcje", do której wszedł Joachim Brudziński, Mariusz Kamiński i Marek Suski.
Jasne jest, że Misiewicz stał się pretekstem do nagonki na AM. Niestety ani PAD ani premier Szydło jak również JKaczyński nie wytrzymali nerwowo i dali się stopniowo wmanewrowywać w aferę wygenerowaną na potrzeby wojny hybrydowej toczonej z Polską! Mamy po raz pierwszy od II WŚ kierownictwo państwa mające wolę odzyskania niepodległości i uzyskania realnego bezpieczeństwa militarnego. Jedynym, w tej chwili, człowiekiem mogącym przekształcić resztki LWP w prawdziwe Wojsko Polskie jest A Macierewicz z zespołem WSPÓŁPRACOWNIKÓW. Jednym z nich, najłatwiejszym do odstrzelenia, jest Misiewicz. No i został odstrzelony przy zgodnej współpracy naszych najważniejszych osób w państwie, Na Kremlu czy raczej na Łubiance strzeliły szampany czy z stakany Stolicznej. Tak się prowadzi wojny hybrydowe, żeby osłabiać i skłócać przeciwnika bez jednego wystrzału.