Francuzi nie chcą dłuższego tygodnia pracy. Wielkie manifestacje przeciwko prezydenckiej reformie
Francuzi a prawo pracy.
- Nie ugnę się, gdyż zbyt wiele poprzednich rządów już się ugięło, (ustawa – red.) zostanie przyjęta, gdyż została ona omówiona, uzgodniona, poprawiona – powiedział prezydent Francji François Hollande. - Bitwa nie została wygrana. Zostanie ona wygrana, jeśli za kilka miesięcy będziemy mieli stały spadek bezrobocia – dodał.
Forsowana przez prezydenta reforma zakłada wydłużenie tygodnia pracy z 35 godzin do 48 godzin, dnia pracy nawet do 12 godzin. Zreformowany ma być również proces zwolnień pracowników oraz kwestie związane z odprawami. Pod nóż trafią również prawa związkowe. Zostanie wprowadzony natomiast dodatek dla młodych, poszukujących pracy (461 euro) i prawo do nieodbierania służbowych maili i telefonów po godzinach pracy.
Reforma wzbudza jednak gniew Francuzów, którzy demonstrują w całym kraju. Dziś Francuzi demonstrowali m.in. w Paryżu, Marsylii i Lyonie. Zatrzymano 87 osób.
Le Figaro / Forsal