Cwaniactwo pośredników ubezpieczeniowych ukarane

Oszukiwali klientów - do tego już zdołaliśmy przywyknąć - ale i zatrudniające ich firmy ubezpieczeniowe, zakładając, że kłamstwo ma dłuższe nogi niż rzeczywiście ma.

Okłamując klientów co do warunków umowy ubezpieczeniowej tak, aby wyglądały na korzystniejsze i zachęcały do podjęcia decyzji (roczna karencja na wpłacanie składek i możliwość rezygnacji z umowy po upływie roku), wyłudzali potem od firmy wysoką prowizję.
Myk polegał na tym, że wpłacenie pierwszych - maksymalnie trzech - składek uwiarygodniało klienta, stając się podstawą do wypłacenia pośrednikowi prowizji w wysokości równej sumie rocznych składek. Wpłacali więc sami te pierwsze składki, bo i tak się opłaciło. Do tego dochodziło często fałszowanie dokumentów poświadczających zarobki klientów.

Proceder ów przyniósł straty w wysokości ok. 10 mln zł, a było w niego zamieszanych 18 osób. Zatrzymani przez Prokuraturę Okręgową w Gliwicach odpowiedzą za udział w zorganizowanej grupie przestępczej i wyłudzanie mienia znacznej wartości, co jest zagrożone karą do  10 lat więzienia.