Kredyty frankowe, polisolokaty, czyli jak zarobić na Polaku

Wiceprzewodniczący KNF, poseł PiS, Jan Szewczak mówi o ewentualności powołania komisji śledczej, która miałaby zająć się wyjaśnianiem tych pułapek zastawionych na zwykłych obywateli, którzy chcieli kupić mieszkanie czy zabezpieczyć sobie starość.

Poseł stwierdza, że KNF powinna była reagować dużo wcześniej. Zarzuca też KNF, że w odniesieniu do kredytów frankowych, udzielając odpowiedzi Kancelarii Prezydenta, wyceniła jedynie koszty jako rzekome straty, a zupełnie pominęła zyski banków. Zakłada się, że realizując proponowaną przez prezydenta ustawę banki, a nawet cały system bankowy mógłby upaść. Kwestia podnoszona przez posła jest: dlaczego to ryzyko nie było brane pod uwagę przy zawieraniu umowy kredytowej - pożyczano coś (franki), na co nie było zabezpieczenia, czyli franków właśnie.

W przypadku polisolokat są już oceny aktuariuszy - sporządzane dla celów procesów zbiorowych przeciwko towarzystwom ubezpieczeniowym - stwierdzające, że są to produkty „rażąco oszukańcze”, bo w niektórych przypadkach prowadzące do utraty 90% a nawet 100% kapitału.

KNF w postępowaniach sądowych stawał po stronie firm ubezpieczeniowych.

Niezależnie od komisji śledczej poseł Szewczak mówił też o pomysłach na rozwiązanie kwestii frankowiczów - nie tylko poprzez modyfikację projektu ustawy prezydenckiej. Zaznaczył, że sprawa jest pilna nie tylko dla dotkniętych problemem, ale także dlatego, że jesteśmy ostatnim krajem, który wciąż tego problemu nie rozwiązał.


WP