Włochy mają przerąbane w redakcji Wyborczej. Nie dość, że jest to państwo wyznaniowe, które toleruje na swoim terytorium suwerenny Watykan, nie dość że Frederica Mogherini wzięła unijny stołek w Brukseli, który należał się ulubieńcowi Wyborczej Radkowi Sikorskiemu, to do tego jeszcze teraz włoska policja po faszystowsku zaaresztowała o 6 rano szefa włoskich kolei państwowych RFI pana Dario Lo Bosco (zdjęcie powyżej). No, może nie o szóstej rano, ale zaaresztowała:
Prezes Lo Bosco jest oskarżony o wzięcie 58.650 Euro łapówki od sycylijskiego przedsiębiorcy za załatwienie mu kontraktu. Lo Bosco sam jest z Palermo, więc w grę wchodzą chyba powiązania sycylijskie.
Na szczęście u nas w Polsce powiązań sycylijskich nie ma (chociaż w pewnych kręgach ośmiorniczki były bardzo popularne), no, ale istnieją za to powiązania resortowe i partyjne.
I tak oto nasze PKP zakupiły za 2.5 mld PLN na kredyt 20 pięknych pociągów Pendolino, zbudowanych we włoskiej fabryce w Savigliano. Oczywiście o żadnej korupcji nie mogło być mowy, jako że korupcja w Polsce zniknęła wraz z objęciem przez panią Julię Piterę fotela pełnomocnika rządu ds. zwalczania korupcji u Donalda Tuska, dla którego zasady zobowiązują.
Ale tak się składa, że kiedy w końcu 2007 roku pani Pitera obejmowała fotel pełnomocnika rządu ds. zwalczania korupcji, to fotel przewodniczącego rady nadzorczej PKP objął Krzysztof Opawski, stary wyjadacz PRL i III RP, były minister infrastruktury w rządzie "ekspertów" Marka Belki. To pod nadzorem Opawskiego nasze PKP wynegocjowały kontrakt stulecia Pendolino:
monsieurb.neon24.pl/post/88576,opatrznosciowy-opawski
monsieurb.neon24.pl/post/97225,pendolino-opawskiego-po
Nieważne, że zakupiony Pendolino nie ma nawet gdzie rozwinąć swojej technicznej szybkości w Polsce, bo stan torów na to nie pozwala, nieważne, że w Polsce istnieją dwie rodzime firmy produkujące pociągi i nieważne, że w końcowej fazie negocjacji kontraktu Unia europejska obcięła fundusze na Pendolino i polskie państwo musiało się dodatkowo zadłużyć (w imię ostrożności budżetowej tak drogiej dzisiaj byłemu ministrowi finansów Rostowskiemu, który chwali się swoimi osiągnięciami na łamach Wyborczej).
Skończyło się na tym, że Pendolino na kredyt nie może jechać o wiele szybciej niż o wiele tańszy rodzimy polski pociąg DART z bydgoskiej PESY.
Sytuację podsumował ekspercki portal rynek-kolejowy.pl (cytat):
"Podniesienie prędkości na Centralnej Magistrali Kolejowej oraz na trasie z Warszawy do Gdańska do 200 km/h było na początku 2015 roku deklarowane przez PKP Polskie Linie Kolejowe ... Od dłuższego czasu było jednak wiadomo, że to się nie uda."
W obliczu klapy władze PKP wykonują ruchy wyjęte żywcem z filmów Barei:
"Najkrótszy zapowiadany czas przejazdu osiągnie tylko jedno połączenie, a na trasie z/do Gdyni Głównej będzie się to odbywało kosztem likwidacji wszystkich postojów takich połączeń kursujących pomiędzy Gdańskiem Głównym a Warszawą Wschodnią."
www.rynek-kolejowy.pl/59638/od_grudnia_krotsza_podroz_pendolino.htm
Faktycznie, kiedy pociąg nie zatrzymuje się na stacjach to jedzie szybciej!
A gdyby Pendolino jechało puste, bez pasażerów, to jechałoby jeszcze szybciej i osiągnęłoby może założone przez władze PKP szybkości. Za co władze PKP otrzymałyby z pewnością premie za wykonanie planu.
Niestety, ojciec chrzestny złotego kontraktu Pendolino, Krzysztof Opawski, opuścił nas nagle w listopadzie 2013 roku, akurat w momencie, kiedy publiczna kontrowersja wokół Pendolino zaczęła nabierać rozmachu, a pierwsze Pendolino zaczęły przechodzić testy w Polsce:
monsieurb.neon24.pl/post/102328,przeklenstwo-pendolino
Opawski zmarł w wieku 63 lat, czyli w przedziale wiekowym pomiędzy śp. Janem Kulczykiem i śp. Janem Wejchertem.
No, ale PKP zarządza wciąż ekipa uczniów Balcerowicza, która dorwała się do koryta kilka lat temu, o czym obszernie pisaliśmy:
monsieurb.neon24.pl/post/58431,kolej-na-balcerowicza
monsieurb.neon24.pl/post/107382,petru-nie-umrze-za-pkp
monsieurb.neon24.pl/post/105743,parodia-rynku-pracy-pkp
Towarzysz Balcerowicz jest - jak wiemy - nowo nawróconym liberałem, ciekawe więc, dlaczego jego uczniowie są przyssani akurat do państwowego PKP? Czy mamy jednak do czynienia z syndromem sycylijskim ?
Zarejestrowałem się wyłącznie po to, żeby uświadomić autorowi, że "nieważne" piszemy ŁĄCZNIE!!! On natomiast, z uporem maniaka "wali" orty, aż miło... Szkoda, że tylko jemu miło... A i korektor nie błysnął wiedzą... Ech, żurnalysty, żurnalysty...
Dziękuje, poprawię.