Serwis używa plików cookies, aby mógł lepiej spełniać Państwa oczekiwania. Podczas korzystania z serwisu pliki te są zapisywane w pamięci urządzenia. Zapisywanie plików cookies można zablokować, zmieniając ustawienia przeglądarki. Więcej o plikach cookies możesz przeczytać tutaj.

Autorzy więcej

Misiek

Ludzie gadają różne głupstwa. Mówią na przykład, że taki Michał Kamiński zaszkodził Platformie Obywatelskiej. Lista zarzutów jest długa. Nie będę jej więc odtwarzać żeby mieć miejsce na napisanie czegokolwiek od siebie.

Misiek
Kamiński Michał
źródło: Flickr CC
Zacznę od złota bo kiedyś sam Michał Kamiński je przywołał. To było wtedy gdy odkrył, że król Midas istniał tylko po to by  Michał Kamiński, mógł zaprezentować Donalda Tuska jako jego przeciwieństwo. Michał Kamiński po prostu uwielbia jeden ze swoich talentów czyli łączenie osób, których  nikt poza nim połączyć by nie umiał. Nieważne, że chodzi wyłącznie o porównania. Ważne, że są wyjątkowe.  Bez tego daru polityczne rozmowy byłyby jak puste muzea. To Michał Kamiński zapełnia je obrazami. Dlatego jest nie tylko mile widzianym gościem w programach radiowych i telewizyjnych , ale potrafi  szybko zdobyć pozycję nadwornego malarza. Nikt oprócz niego nie dostrzeże  u chlebodawcy  wielkiego, uderzającego wręcz podobieństwa do papieża Franciszka, Hilary Clinton czy Margaret Thatcher. A gdy  panujący zacznie ponad nich wyrastać, to w każdej chwili może zacząć przypominać Indirę Gandhi czy Joannę d` Arc.  Wzrok Michała Kamińskiego tam sięgnie. Pryncypał, podejrzewający samego siebie o nietuzinkowość, spojrzy na swój portret  jak na własne odbicie w lustrze. A gdyby nawet pojawiły się jakieś wątpliwości to malarz je rozwieje. Michał Kamiński  przecież wierzy w to co maluje i maluje tylko to w co  wierzy. Przepraszam. On maluje to co widzi.

Niektórzy obserwatorzy procesu twórczego odczuwają czasami coś na kształt zażenowania. Czyli dokładnie to co Michałowi Kamińskiemu jest całkowicie obce. On ma inaczej. Im więcej krytyki na niego spada tym bardziej jest sobą ukontentowany. Musi stale zwracać na siebie uwagę. Przyciągać ją. Jeśli świat się nim  nie interesuje  to jest to dla niego równoznaczne z końcem świata. A jako, że dla świata ma znaczenie jedynie wtedy gdy odgrywa jakąś rolę w polityce, zrobi wszystko by w niej być. Zrobi to oczywiście najlepiej jak  umie czyli bawiąc, malując, hipnotyzując obietnicami  sukcesu i wizjami własnej wszechmocy. Dopóki to wystarcza, a jak widać wystarcza, Michał Kamiński nie ma powodu by się zmieniać. Tym bardziej, że nie trzeba być profesjonalistą, by być za takiego uważanym. Wystarczy być mistrzem autopromocji, a tę sztukę, choć w wydaniu topornym, Michał Kamiński ma opanowaną.

Efekt?  Platforma po prostu sięgnęła „miśka”, bo Platforma  dziś to Michał Kamiński. Jego twarz, styl bycia i wartości. Nie mogło być inaczej. Do każdego musiało przecież dotrzeć, że  Michał Kamiński dwoi się i troi by zapewnić PO zwycięstwo. Robi co w jego mocy. Macha, wzdycha, recytuje. Za wszystkim   stoi i wszystkim zarządza. Zawsze gra rolę postaci pierwszoplanowej i najczęściej  jedynej na pierwszym planie. Inaczej nie umie.

Nie Michał Kamiński jest winny, że metoda „ na miśka” ma się dobrze. Miśki znikną tylko wraz z politykami, którzy ich potrzebują. To pewnie szybko się nie zdarzy. Odwrotnie. Po wyborach zapotrzebowanie na „miśki” znacząco wzrośnie.


Data:
Kategoria: Polska
Tagi: #kaminski #Michał #PO
Komentarze 2 skomentuj »

"Miśki znikną tylko wraz z politykami, którzy ich potrzebują"
Tylko pytanie dlaczego ich potrzebują?
Politycy to jedna strona medalu, ale sprawę zawalają też sami Polacy.

Przeczytałem z przyjemnością. Bardzo celnie i z humorem :))

Musisz być zalogowany, aby publikować komentarze.
Dziękujemy za wizytę.

Cieszymy się, że odwiedziłeś naszą stronę. Polub nas na Facebooku lub obserwuj na Twitterze.