Serwis używa plików cookies, aby mógł lepiej spełniać Państwa oczekiwania. Podczas korzystania z serwisu pliki te są zapisywane w pamięci urządzenia. Zapisywanie plików cookies można zablokować, zmieniając ustawienia przeglądarki. Więcej o plikach cookies możesz przeczytać tutaj.

Autorzy więcej

Robert Kucharycz do Senatu?

W obecnej kadencji Senat okazał się organem państwa TOTALNIE zbędnym. Zdominowany przez PO głosował tak, jak chciała, mocno przegniła, "przewodnia siła narodu" i jej "pierwszy sekretarz", a od roku – "pierwsza sekretarka".

Robert Kucharycz do Senatu?
Robert Józef Kucharycz
źródło: ...

W obecnej kadencji Senat okazał się organem państwa TOTALNIE zbędnym.

Zdominowany przez PO głosował tak, jak chciała, mocno przegniła, "przewodnia siła narodu" i jej "pierwszy sekretarz", a od roku – "pierwsza sekretarka".

I chociaż w ostatnim miesiącu swego funkcjonowania senatorowie chcieli zamanifestować swoją niezależność jednym czy dwoma rozstrzygnięciami odbiegającymi od powyższych życzeń, to nie mogło to w żaden sposób zmienić już faktu, że Senat działał przez cztery lata jak pomniejszona replika Sejmu. Bardzo kosztowna replika. Za jego funkcjonowanie zapłaciliśmy bowiem około 400 milionów złotych.

Skład partyjno-osobowy Senatu, determinujący jego totalną zbędność, w dużej mierze był wynikiem ordynacji wyborczej do tego organu, opartej na tzw. "jow-ach" – jednomandatowych okręgach wyborczych.

Obecnie – na dwa tygodnie przed wyborami parlamentarnymi - paradoks polega na tym, że dla osób odrzucających obecny patologiczny, mafijny system polityczny, jedynie wybory do Senatu stwarzają jeszcze jakąś tam nadzieję, na wprowadzenie kandydatów niezależnych.

Chyba nikt nie ma bowiem złudzeń, że wybory do Sejmu zostały już faktycznie rozegrane, między innymi przy pomocy:

  1. ordynacji wyborczej wspartej "twórczo" przez Państwową Komisję Wyborczą (ostatnio numer z listami Stonogi, a wcześniej numery z rozwiązaniem komitetu KWW Ruch Społeczny RP i zarejestrowaniem w jego miejsce tworu o tej samej nazwie; więcej w art:   http://naszeblogi.pl/56991-pazdziernikowe-wybory-do-powtorki );

  2. milionowej kasy z budżetu na zabetonowane w sejmie twory, szumnie nazywane "partiami politycznymi";

  3. podporządkowanych sobie mediów;

  4. skorumpowania setek tysięcy wyborców synekurami w administracji publicznej i w różnego typu spółkach, fundacjach itd.

To, czy będzie rządzić jedna czy druga "rodzina" mafijna, nie zmienia podstawowego faktu, że NADAL BĘDZIE RZĄDZIĆ MAFIA!

(Więcej w art.:

  1. "Czy w Polsce rządzi mafia?"  http://naszeblogi.pl/47571-czy-w-polsce-rzadzi-mafia

  2. "25 (70) lat bandytyzmu w majestacie i pod szyldem państwa polskiego"

    http://www.mpolska24.pl/post/7286/25-70-lat-bandytyzmu-pod-szyldem-i-w-majestacie-panstwa-polskiego

  3. "Tak zwana "demokracja" – największy przekręt współczesności http://grudziecki.salon24.pl/588138,tak-zwana-demokracja-najwiekszy-przekret-wspolczesnosci)

W tej sytuacji wprowadzenie do Senatu choćby nawet niewielkiej grupy Senatorów pozasystemowych – spoza układu okrągłostołowego - jest jedyną szansą na dokonanie wyrwy w tym systemie.

Dodatkowy paradoks polega na tym, że po wyborach mogą zaistnieć niezwykle ciekawe kombinacje. Przy najbardziej prawdopodobnej – jeżeli wierzyć sondażom – wygranej PISu może się jednak okazać, że wygrana ta nie jest wystarczająca, aby PIS utworzył rząd. Paradoks jeszcze większy może polegać na tym, że większość sejmowa, która utworzy rząd, może być mniejszością w Senacie. Izba ta – będąca totalnie zbędna w obecnej kadencji – w następnej kadencji może być więc sceną niezmiernie ciekawych rozgrywek.

W tej grze głosy nawet niewielkiej grupy senatorów niezależnych - reprezentujących naród, a nie okrągłostołowe mafie – mogą mieć nieproporcjonalnie dużą wagę. Od nas zależy, czy w Senacie tacy kandydaci się znajdą.

Ordynacja wyborcza do Senatu, oparta o jednomandatowe okręgi wyborcze, nie jest sprzymierzeńcem kandydatów niezależnych, zawsze premiuje ona bowiem dwie największe mafie. Jednak w wielu okręgach, gdzie w poprzedniej kadencji wygrała PO, teraz – po kolejnych latach wyjątkowo antynarodowej i antypatriotycznej polityki tej "partii" – najprawdopodobniej nie uda się jej po raz kolejny oszukać Polaków. I najprawdopodobniej w tych okręgach także PISowi nie uda się nabrać wyborców na swoje "obiecanki cacanki". To stwarza szansę dla kandydatów niezależnych.

Jednym z takich okręgów jest okręg nr 99 (koszaliński - powiaty: kołobrzeski, białogardzki, świdwiński, drawski, wałecki, choszczyński.) O mandat senatora ubiega się w nim 5 kandydatów. Jedynym kandydatem pozasystemowym jest wśród nich Robert Kucharycz. Jeżeli chcemy, aby w Senacie znaleźli się ludzie, którzy rzeczywiście reprezentują naród, to właśnie na takich ludzi powinniśmy głosować.

Tym bardziej powinniśmy na takich niezależnych, pozasystemowych kandydatów głosować, im bardziej chcemy, aby ci, którzy dzięki NAM dostaną mandat senatora, po wyborach słuchali NAS, a nie "merdali ogonkami" przed wodzusiami "quasi-partyjnych" tworów, okopanych od lat w parlamencie.

Ktoś może postawić zarzut, że antysystemowość i niezależność kandydata nie może być jedynym kryterium wyboru. Oczywiście, "pełna zgoda" – ważne jest, aby kandydat dawał gwarancję, że będzie dobrym senatorem – dobrym naszym reprezentantem w Senacie.

Jednak, jak dany "wybraniec" ma być naszym reprezentantem, kiedy od pierwszego do ostatniego dnia sprawowania przez niego mandatu senatora, będzie on myślał tylko o jednym: jak zrobić, aby wodzuś "quasi-partyjnego" tworu w przyszłości ponownie wystawił jego kandydaturę?

W okręgu wyborczym do Senatu nr 99 jedynym kandydatem, który, jeżeli wygra, będzie NASZYM reprezentantem, jest właśnie Robert Kucharycz - niesamowicie twardy facet, który mimo choroby i związanej z ta chorobą konieczności poruszania się na wózku inwalidzkim, jest bardzo aktywny zawodowo i społecznie. Spowodowane przez chorobę (Rdzeniowy Zanik Mięśni typ 3b) ograniczenie w możliwości samodzielnego poruszania się, stało się dla Roberta Kucharycza impulsem do wieloletniej pracy społecznej, mającej na celu likwidację barier architektonicznych i urbanizacyjnych oraz było impulsem do jego walki o godne życie osób niepełnosprawnych, a także o prawa osób wykluczonych i pokrzywdzonych społecznie. Dotychczasowe sukcesy na tym polu mobilizują go do dalszej pracy.

Za tydzień, jeżeli mamy w ogóle iść głosować, to tylko po to, aby głosować na takich kandydatów, jak Robert Kucharycz – pozasystemowych, niezależnych, nastawionych patriotycznie, walczących o prawa Polaków. Tylko oni będą bowiem reprezentować NAS.

Inni po raz kolejny NAS oszukają.

A właściwie – to MY po raz kolejny oszukamy sami siebie, głosując na nich.

.......................................

Inne teksty autora na:

1. http://grudziecki.salon24.pl/

2. http://naszeblogi.pl/blog/5461

3. http://niepoprawni.pl/blogi/dariusz-grudziecki

4. http://www.mpolska24.pl/blog/demokracja-czy-postmonarchia

Data:
Kategoria: Polska
Komentarze 0 skomentuj »
Musisz być zalogowany, aby publikować komentarze.
Dziękujemy za wizytę.

Cieszymy się, że odwiedziłeś naszą stronę. Polub nas na Facebooku lub obserwuj na Twitterze.