Trzy lata temu, 12 października 2012 roku, elegant Tusk ogłosił hucznie swój flagowy program Inwestycje Polskie, określony od razu przez komentatorów jako (cytat) "żerowisko dla bezpieczniackich watah" i skwitowany później przez wieszcza PO jako (cytat) "ch.. , d.. i kamieni kupa".
Program Tuska miał tworzyć (cytat) "warunki do długotrwałego finansowania rentownych projektów inwestycyjnych w obszarze infrastruktury". Do jego realizacji stworzono w podskokach nową instytucję o nazwie Polskie Inwestycje Rozwojowe (PIR), którą od razu oblegli jak stonka resortowi:
monsieurb.neon24.pl/post/117163,resortowi-jagiellonowie
Po trzech latach i milionach PLN przejedzonych na pensje, biura i raporty, program Inwestycje Polskie powinien zainteresować bardziej prokuratorów niż analityków finansowych.
Tak, jak inna maszynka do wydawania pieniędzy podatników (program atomowy geodety Grada), flagowy program Tuska przeżarł miliony PLN generując tylko jedną "inwestycję" – remont akademików w Krakowie! To po to było bić tyle piany i wydawać tyle kasy na kolejną nową biurokrację?!
Kiedy obciachu Polskich Inwestycji Rozwojowych nie udawało się już dłużej ukryć, wywalono dla pokazówki prezesa i wcielono pozostałą ekipę w struktury państwowego banku BGK. Resortowi pierzchli z rady nadzorczej PIR, a w ich miejsce dokooptowano kilka pań. Aktualna rada nadzorcza PIR jest prawdopodobnie jedyną 100% żeńską radą nadzorczą instytucji państwowej w Polsce. Ale to nie zwycięstwo Kongresu Kobiet towarzyszki Bochniarz, tylko raczej znak, że nikt nie chce już w tej radzie zasiadać i wepchnięto tam jakimś sposobem sześć pań. Co może być przykładem dyskryminacji seksualnej w strukturach Państwa PO.
Niektóre panie nie umieściły nawet swoich zdjęć na stronie internetowej PIR, tak jakby się wstydziły, co zdaje się potwierdzać tezę łapanki na stanowiska:
www.pir.pl/pl/polskie-inwestycje-rozwojowe/rada-nadzorcza
Polskie Inwestycje Rozwojowe pod nadzorem BGK dokonały dwóch dalszych wiekopomnych inwestycji rozwojowych: (a) podpisały umowę współfinansowania inwestycji francuskiego giganta energetycznego EDF w Toruniu (link poniżej) i (b) podpisały umowę współfinansowania biurowca w Poznaniu (zdjęcie poniżej):
www.pir.pl/download/aktualnosci/2015_09_30_komunikat_dla_mediow_pir.pdf
Takie inwestycje mógłby zrobić pierwszy lepszy bank. Tzw. "liberalny" rząd Tuska i Kopacz nie tylko więc wypchnął prywatne banki z finansowania inwestycyjnego (crowding out), co powinno przyprawić zacnego prof. Leszka Balcerowicza o zawał, ale do tego cynicznie przewalił około 20 milionów PLN na działalność PIR, która od samego początku nie miała żadnego sensu.
Zamiast długotrwałego finansowania infrastruktury przemysłowo-telekomunikacyjnej skończyło się na remoncie akademików i budowie biurowców (jakby ich brakowało!). To skandal i kpina w żywe oczy.
Świadome działanie na szkodę publiczną opiewające na 20 milionów PLN to temat dla prokuratora. Oskarżonym powinien zostać nie tylko Tusk, ale także i inni kacykowie jego rządu. Nagrania kelnerów pokazały, że ekipa Tuska już dawno wiedziała, że PIR to "ch.. d.. i kamieni kupa". Wiedzieli i nic nie robili?
Tusk nawalił. Kto będzie teraz po nim sprzątać?
Tusk powinien odpowiedzieć karnie za skandal PIR