Serwis używa plików cookies, aby mógł lepiej spełniać Państwa oczekiwania. Podczas korzystania z serwisu pliki te są zapisywane w pamięci urządzenia. Zapisywanie plików cookies można zablokować, zmieniając ustawienia przeglądarki. Więcej o plikach cookies możesz przeczytać tutaj.

Autorzy więcej

Zlikwidować podatki dochodowe! Uszczelnić VAT!

Partia Libertariańska, do której należę, oraz partia KORWiN, z której listy kandyduję na posła z Warszawy, chcą likwidacji podatku dochodowego – i tego osobistego PIT i tego firmowego CIT. Jeśli zostanę posłem, to głównie do tego będę dążył. Wystarczy, by klub KORWiN w Sejmie liczył kilkunastu posłów, by było to realne – bo będziemy w stanie to wytargować od partii chcącej rządzić.

Zlikwidować podatki dochodowe! Uszczelnić VAT!
źródło: Internet
No, ale likwidacja tych podatków spowoduje jakoby zmniejszenie wpływów do budżetu, a więc nieuniknione będzie cięcie kosztów. Wiele osób zarzuca nam, że te nasze propozycje są nierealne i muszą wiązać się ze wskazaniem, jakie wydatki państwa zlikwidujemy wraz z likwidacją podatków dochodowych.
Oczywiście wydatki państwa trzeba ciąć. Ale to są już poważne reformy, które wymagają większości w parlamencie. Na to przyjdzie czas w następnej kadencji. A póki co cięcia wcale nie będą konieczne! Można zlikwidować dochodowy bez zmniejszania wydatków - zostawiając budżet państwa bez zmian!
Jest to możliwe, bo brak wpływów z PIT i CIT zrównoważy wzrost wpływów z VAT. I wcale nie będzie trzeba zwiększać stawek VAT! Wystarczy uszczelnić jego pobieranie!
Aby to uzasadnić, posłużę się cytatami. Pierwszy z artykułu z Internetu: W tym roku luka w VAT znowu wzrośnie.
„Luka w VAT, po spadku w 2014 r. do poziomu 41 mld zł, czyli 2,4 proc. PKB, w tym roku osiągnie 53 mld zł, co stanowi 3 proc. PKB - oceniają eksperci z PwC. Ich zdaniem resort finansów podjął szereg działań przeciw oszustom podatkowym, ale okazały się one niewystarczające.”
Wystarczy więc zlikwidować podatki dochodowe i wyłapać oszustów na podatku od towarów i usług i Polska stanie się rajem podatkowym! Biznes z całej Europy przeniesie się do Polski! Trzeba tylko wszystkich urzędników, którzy dziś zajmują się PIT i CIT przesunąć do walki z oszustami. A to, jak się oszukuje na VAT, jest dokładnie rozpracowane. Nasz wywiad wie to precyzyjnie. By to uzasadnić, zacytuję fragmenty książki: „Jak kraść – podręcznik złodzieja” napisanej przez Kazimierza Turalińskiego - specjalisty do spraw bezpieczeństwa gospodarczego i przestępczości, zajmującego się zaawansowanym wywiadem gospodarczym i niwelowaniem skutków poważnych przestępstw - oszustw, przywłaszczeń, fałszerstw oraz innych, nie wykluczając spraw związanych z przestępczością zorganizowaną lub międzynarodową.
Poniżej cytuję krótkie fragmenty rozdziału: „Oszustwa podatkowe – VAT”. W książce opisanych jest setki podobnych sposobów na oszustwa na dużą skalę.
Wpływy z CIT i PIT w 2014 to około 107 mld zł, luka w VAT to 54 mld zł. Po odliczeniu kosztów poboru dochodowego (ponoszonych przez państwo i przedsiębiorców) i odliczeniu dochodowego płaconego przez budżetówkę (bo to przekładanie z kieszeni do kieszeni) to się spokojnie bilansuje, choć to oczywiście spekulacje - dokładnie obliczyć się tego nie da - tu wyjaśniam dlaczego: Ekonomiczne obliczenia partii politycznych
Ale najważniejsze jest to, że po likwidacji PIT i CIT Polska stanie się rajem podatkowym, zjedzie tu cały światowy biznesu - wpływy z VAT wzrosną drastycznie, bo obroty handlowe i produkcja znacznie wzrosną. Więc starczy spokojnie.
Ale uszczelnić pobór VAT-u można nie tylko poprzez usprawnienie działań służb specjalnych i policji walczących z oszustami, ale przede wszystkim przez uproszczenie przepisów dotyczących VAT - ujednolicenie stawek, likwidację wyłączeń, pisanie precyzyjnym językiem etc. Dzisiejsze przepisy są specjalnie mętne, by ułatwić działania oszustów.
 
Grzegorz GPS Świderski

(…) Liczne kancelarie windykacyjne latami wystawiały faktury za enigmatyczne usługi „pośrednictwa finansowego”, pozorując np. użyczenie rachunku bankowego do celów transferowych, choć w istocie realizowały oddzielnie sklasyfikowaną w PKD egzekucję wierzytelności. Powód oczywiście był taki sam –zwolnienie z VAT-u na szeroko wcześniej rozumiane usługi pośrednictwa finansowego.(…)
(…) Większość dużych kontraktów, np. w branży budowlanej, zawiera w swych postanowieniach sankcję, na wypadek błędnej lub nieterminowej realizacji zawartej umowy. Rozwiązaniem najczęściej przyjmowanym jest ryczałtowo wskazane odszkodowanie, czyli kara umowna przewidziana w przepisach Kodeksu cywilnego (art. 483 § 1). Nie jest ona objęta podatkiem od towarów i usług, a sięgać może wartości pełnego wynagrodzenia za kontrakt. W przypadku zgodnego postanowienia stron możliwe jest opóźnione przekazanie placu pod zabudowę albo dostaw materiałów, czy niedochowanie jakichkolwiek innych umownych rygorów. Wówczas dochodzi do „zerwania” już prawie zrealizowanego kontraktu oraz podliczenia na koniec karnego „postojowego” i obowiązku zapłaty nie faktury VAT, a właśnie odpowiedniej wysokości odszkodowania. Oszczędność? W przypadku kontraktu wartego netto 1 000 000 zł uszczuplenie podatku od towarów i usług sięga 230 000 zł. Gra zapewne warta świeczki. (…)
(…) Polskie prawo wytworzyło multum furtek do niwelacji obciążenia podatkiem VAT. I to prostszych od sztuczki z karami umownymi. Jeśli dana czynność na to pozwala, a dla obu stron nie stanowi to przeszkody w zaksięgowaniu kosztów, korzystniej jest rozliczyć wykonaną pracę na podstawie zwyczajnej umowy o dzieło, niż faktury wystawionej przez przedsiębiorcę. Osoba fizyczna wykonująca określoną czynność na rzecz podmiotu gospodarczego nie tylko nie musi, ale i nie może doliczyć do swego rachunku podatku od towarów i usług, a wszystkie własne ponoszone koszty scedować może wprost na kontrahenta. Nie zostanie więc stracony VAT doliczony np. do wykorzystanych materiałów czy usług pośrednich, gdyż te, zakupione bezpośrednio na numer NIP zlecającego, umożliwią mu odzyskanie całego podatku naliczonego. (…)
(…) Plagą Unii Europejskiej stało się masowe wyłudzanie nienależnego zwrotu VAT-u. Od dnia zniesienia barier celnych pomiędzy poszczególnymi państwami Wspólnoty, tj. od 1 stycznia 1993 r., powstawały międzynarodowe struktury przestępcze nastawione na czerpanie zysków z fikcyjnego eksportu, importu i wewnątrzwspólnotowego obrotu wszelakimi towarami. Początkowo działały w ograniczonej skali, by w końcu zamienić się w olbrzymie, wielobranżowe holdingi obracające miliardami i zrzeszające setki spółek kapitałowych. Oszustwa umożliwiła rezygnacja z pobierania podatku na granicach państwowych, w miejsce czego obciążono rozliczeniem odbiorcę w kraju końcowego przeznaczenia towaru, wedle stawki obowiązującej w tamtejszej jurysdykcji podatkowej.(…)
(…) Wyróżniamy dwie metody tzw. oszustw karuzelowych– nazwanych od „krążenia” towarami po mapie Europy. Pierwsza z nich to technika jednorazowej sprzedaży: znikający sprzedawca. Utworzony fikcyjnie podmiot dokonuje u dostawcy z innego państwa zakupu dowolnego towaru, płacąc za niego normalną w takim przypadku cenę netto, czyli pomniejszoną o koszt podatku VAT. Następnie odsprzedaje go na terenie swego kraju po cenie rynkowej w legalnym obrocie (wystawiając fakturę VAT i naliczając podatek od towarów i usług) lub poniżej wartości w szarej strefie (bez faktury VAT i bez doliczania tego podatku). Od sprzedaży nie odprowadza należnego podatku dochodowego, ani pobranego VAT-u. W tym czasie pierwotny dostawca występuje we własnym kraju do rodzimych organów podatkowych o zwrot poniesionych dotychczas kosztów podatku od towarów i usług. Korzyści odnosi zarówno dostawca (legalnie uzyskuje zwrot VAT-u), jak i nabywca (nielegalnie uszczupla tak VAT, jak i podatek dochodowy, a także zaoferować może klientom niższą cenę sprzedaży od legalnie funkcjonującej i płacącej podatki konkurencji). (…)
(…) Istotną kwestią pozostaje odliczenie VAT-u przekazanego „znikającemu sprzedawcy” przez zazwyczaj uczciwego, końcowego klienta. Kupujący dysponuje fakturą i (jak sam twierdzi) widniejącą na niej kwotę brutto przekazał, choć podatek naliczony nie wpłynął na konto fiskusa. Mimo tego ma on pełne prawo do zaksięgowania i rozliczenia poniesionego kosztu. Jeśli wina (świadoma współpraca ze „znikającym sprzedawcą”) nie zostanie udowodniona, wówczas odliczenia, a nawet zwrotu, nieodprowadzonego podatku VAT nie uda się fiskusowi uniknąć. Stan taki ugruntowały orzeczenia Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości, głoszące tezę, iż dokonanie sprzedaży w warunkach oszustwa podatkowego nie wpływa na prawo do odliczenia VAT przez nabywcę, który nie wiedział i nie mógł wiedzieć, że dokonuje transakcji z oszustem. Zastosowanie znajduje zasada domniemania niewinności. Stąd też opisany obieg towaru, z wykorzystaniem „martwego” ogniwa pośredniego, bywa niekiedy odgórnie reżyserowany przez zaufanych kontrahentów w celu dwukrotnego odliczenia tego samego VAT-u: u źródła i w państwie docelowym.(…)
(…) Pokrewną dla „znikającego sprzedawcy” metodę wyłudzania nienależnego zwrotu VAT-u opracowali przedsiębiorcy z Łodzi. Dokonywali oni zakupu już działających i wcześniej kontrolowanych pod kątem rzetelności podatkowej spółek prowadzących uczciwą wymianę handlową z Ukrainą. Podatnik taki, jako znany, już sprawdzony i standardowo uzyskujący zwrot podatku VAT z tytułu eksportu, nie wzbudzał podejrzeń skarbówki. Zastosowanie znajdowało opisane we wcześniejszych rozdziałach zawierzenie znanej nazwie i staremu KRS-owi. Błędnie identyfikuje się zgodność podmiotu z tożsamością osób decyzyjnych prowadzących dotychczas uczciwe interesy. Tymczasem spółki te dokonywały już tylko fikcyjnych transakcji zakupu luksusowych tekstyliów, w istocie użyczając numer NIP i kumulując VAT z zakupów zaprzyjaźnionych sprzedawców. Ci nie dbali o faktury, gdyż detaliczną zwykle odsprzedaż realizowali w szarej strefie, na targowiskach. (…)

(…) Opublikowany w 2007 roku raport międzynarodowej organizacji International VAT Association szacował wartość dokonywanych wyłudzeń zwrotu podatku VAT w Unii Europejskiej na od 60 do 100 miliardów euro rocznie. Szacunki Parlamentu Europejskiego z 2008 roku określiły straty spowodowane czynami z kategorii Organized VAT Fraud już na kwotę od 200 do 250 miliardów euro rocznie, co stanowi ok. 2,5% PKB całej Unii Europejskiej i jest odpowiednikiem czteroletniego budżetu Polski. (…)

Data:
Kategoria: Gospodarka

Grzegorz Świderski

Pupilla Libertatis - https://www.mpolska24.pl/blog/gps111

Blo­ger, że­gla­rz, informatyk, trajk­ka­rz, sar­ma­to­li­ber­ta­ria­nin, fu­tu­ry­sta. My­ślę, po­le­mi­zu­ję, ar­gu­men­tu­ję, po­li­ty­ku­ję, fi­lo­zo­fu­ję.

Komentarze 0 skomentuj »
Musisz być zalogowany, aby publikować komentarze.
Dziękujemy za wizytę.

Cieszymy się, że odwiedziłeś naszą stronę. Polub nas na Facebooku lub obserwuj na Twitterze.