Platforma totalnej fikcji
Premier Kopacz zdziwiła Polaków informacją o wygaszaniu sztandarowego projektu platformy czyli energetyki atomowej w Polsce. Projekt został zatrzymany zanim wystartował aczkolwiek radośnie wydano na same przygotowania do projektu 300 milionów złotych. Pani Kopacz daje do zrozumienia, że ona rządzi i może bezkarnie rozdawać publiczne pieniądze. Nota bene praktyka "rozdawnictwa" środków z budżetu państwa na papierowe inwestycje jest powielana ochoczo w tzw. terenie.
Ile jest takich kuriozalnych projektów, które skończyły swój dynamiczny rozwój na etapie sfinansowania projektu i ekipy zarządzającej fikcyjnymi inwestycjami? Jak ogromna jest skala tego procederu?
Wszyscy na co dzień obserwujemy dziwne inwestycje z budżetów regionalnych i lokalnych, których priorytetem jest nie efekt inwestycji tylko ilość wydanych środków na projekty. Ile jest takich miast powiatowych, w których przybyło: dróg... donikąd, schodów marmurowych w pustych zakątkach miasta, przebogatych budynków, gdzie swobodnie hula wiatr szukający ducha przedsiębiorczości, wspaniałych rezydencji instytucjonalnych wzorowo strzeżonych przed intruzami obywatelami, parków rozwoju sylwetek po kalorycznym żarciu unijnym (co za radość dla złomiarzy – tyle świeżutkiego złomu na dzielnicy).
W pewnym mieście powiatowym zakopano 20 kilometrów rur kolektora wodnego i woda radośnie krąży po mieście, a tak... bez dotacji unijnych do dziś by smutno była pompowana z odległości 300 metrów! W owym powiecie są również piękne ścieżki rowerowe tylko tam, gdzie nie ma zapotrzebowania rowerzystów... A tam, gdzie ono jest, jak na złość ścieżek nie ma. Generalnie to tam, gdzie były problemy, to dalej są! Mimo ogromu wydanych środków to najwartościowsze zabytki tego miasta (XV i XVIII wiek) uległy zniszczeniu! Ekipa PO-SLD rządząca tym miastem kupiła przychylność mieszkańców efektownymi działaniami typu – huczne imprezy rozrywkowe z udziałem gwiazd estrady.
W nagrodę za zdewastowanie całego systemu efektywności inwestycji miasta ci, którzy to uczynili, zostali posłami do sejmu!
Ale bądźmy sprawiedliwi. Nie mieli znowu aż tak bardzo lekko. Przecież mogło towarzystwo decydentów ze środków unijnych i kredytów

Niestety, ale zawistna opozycja natychmiast by krytykowała i narzekała! Tak więc musieli coś zrobić, aby też przedstawiciele brukselskich komisarzy zobaczyli jakieś efekty wydanych środków. Dzięki temu można na przykład takich gości oprowadzić po pięknym gmachu – inkubatorze przedsiębiorczości, który jest wzorowo chroniony przed zniszczeniem - przez ewentualnych przedsiębiorczych!