Serwis używa plików cookies, aby mógł lepiej spełniać Państwa oczekiwania. Podczas korzystania z serwisu pliki te są zapisywane w pamięci urządzenia. Zapisywanie plików cookies można zablokować, zmieniając ustawienia przeglądarki. Więcej o plikach cookies możesz przeczytać tutaj.

Autorzy więcej

Co tam Macierewicz. Posłuchajcie Kaczyńskiego

Mniej mnie martwią chicagowskie wynurzenia Antoniego Macierewicza (bo trudno do wariactw podchodzić z nabożną powagą) niż to, co dwa dni temu na warszawskim Żoliborzu miał do powiedzenia Jarosław Kaczyński. Bo to nie Macierewicz (ani nawet nie Beata Szydło) ale właśnie prezes PiS-u może za niespełna miesiąc rozdawać u nas karty.

Jarosław Kaczyński bez ogródek mówi, skąd chce wziąć pieniądze – a sam przyznaje, że będzie to kosztować kilkadziesiąt miliardów zł rocznie – na najważniejsze obietnice wyborcze PiS, czyli na przywrócenie dawnego wieku emerytalnego 60 lat dla kobiet i 65 dla mężczyzn oraz na pięćsetzłotowe dodatki na dziecko. Pierwsze 10 mld – mówi Kaczyński – ma pochodzić z efektywniejszego ściągania VAT-u. Trzeba tu przypomnieć, iż pod rządami „łagodniejszej” Platformy liczba firm, które padły ofiarą represji skarbowych z tytułu niesłusznych zarzutów o niezapłacenie należnego VAT-u kazała się zastanawiać, czy my aby żyjemy jeszcze w państwie prawa. Aż strach się bać, jak – przy takiej deklaracji Kaczyńskiego – może to wyglądać pod rządami PiS-u. Kolejne miliardy chce prezes PiS-u ściągnąć za sprawą nowego (wątpliwego konstytucyjnie) podatku od sklepów wielkopowierzchniowych oraz – uwaga! – przez zwiększenie o 0,5% PKB deficytu budżetowego.

Jakby tego było mało, przyszły – no właśnie kto: kierownik naszego państwa? – chce sięgnąć po leżące na kontach i nieużywane 200 mld zł (!), zapowiada udomowienie (sic!) banków, przejmowanie obcych przedsiębiorstw, zgodnie z wypowiedzianym zresztą hasłem „Coraz więcej Polski musi być polskie!”.

Gdyby się to miało komuś nie podobać, to niech lepiej siedzi cicho. Kaczyński mówi wprost, iż zmieni prokuraturę, sądy, służby specjalne, czyli te wszystkie ulubione przez polityków PiS-u instrumenty władzy.

A naród ma tę politykę wspierać uczestnicząc w wiecach. Bo „poparcie społeczne – mówi Kaczyński – będzie temu rządowi bardzo potrzebne, to musi być fundament”. Będzie tak, „jak jest na Węgrzech. Kiedy przychodzi trudna chwila jest wielki wiec, są setki tysięcy ludzi, przemawia premier. I my też musimy coś takiego zrobić”.

Trochę w tym widzę gomułkowskiego PRL-u, trochę Orbana, trochę Putina. Problem, że ani to przeszłość, ani zagranica. Bo to za moment może się ziścić. U nas.

Data:
Kategoria: Polska
Tagi: #

Paweł Piskorski

Paweł Piskorski - https://www.mpolska24.pl/blog/pawel-piskorski

Przewodniczący Stronnictwa Demokratycznego. Historyk. Poseł do Parlamentu Europejskiego (2004-2009), Wiceprzewodniczący (2001-2003) i Sekretarz Generalny (2003-2004) Platformy Obywatelskiej, Poseł na Sejm RP (1991-1993 i 1997-2004), Prezydent m.st. Warszawy (1999-2001), od 1987 roku działacz a w latach 1990-1991 Przewodniczący Niezależnego Zrzeszenia Studentów.

Komentarze 0 skomentuj »
Musisz być zalogowany, aby publikować komentarze.
Dziękujemy za wizytę.

Cieszymy się, że odwiedziłeś naszą stronę. Polub nas na Facebooku lub obserwuj na Twitterze.