Serwis używa plików cookies, aby mógł lepiej spełniać Państwa oczekiwania. Podczas korzystania z serwisu pliki te są zapisywane w pamięci urządzenia. Zapisywanie plików cookies można zablokować, zmieniając ustawienia przeglądarki. Więcej o plikach cookies możesz przeczytać tutaj.

Autorzy więcej

Jarosław Kaczyński zamiast pilota ściska w ręku kamyk zielony?

No ludzie! To wolicie nieusuwalnych szkodników?

Co mnie podkusiło, żeby dziś obejrzeć Fakty TVN, to nie wiem. Może chciałam zobaczyć, co powiedzą o PDuda w przemówieniu do ONZ, tuż po PObamie, a przed PPutinem?

Jak już włączyłam ten kanał, to poleciałam dalej i otóż …

Uznali chyba w tym TVN-ie, że PAD nie podpadł im dziś w niczym i reprezentował nas tam dobrze, bo tak jakoś bez zjadliwości i życzliwie relacjonowali prawie wszystko, co z nim związane w jego wizycie w USA.   

Krótko trwała moja jakaś tam satysfakcja z tej relacji, bo natychmiast po niej nie zapomniano, z maestrią godną lepszej sprawy, wbić w głowę widza, że Jarosław Kaczyński bawi się jakimś pilotem tak od lat, taaaak od lat…

… i trzyma w ręku jakiś kamyk zielony do pociągu byle jakiego …

Stosunki Jarosława z kotem, z bankiem, z samochodem, z ojcem, z matką,  ze śp. bratem i z obecnym prezydentem AD – to za mało, by Go ośmieszyć.

Teraz trzeba przypiąć mu do ręki jakiś kamyk zielony, jako pilota do sterowania kimkolwiek, czymkolwiek.

Jeśli Prezes partii, która ewentualnie może wygrać następne wybory, mówi o tym, że los desygnowanego przez tę partię premiera zależy od oceny jego działań w sejmie i w narodzie i podkreśla, że on wierzy w tę kandydaturę, to źle?

No ludzie!

To wolicie nieusuwalnych szkodników?

 

Data:
Kategoria: Polska
Komentarze 1 skomentuj »

W ręce ale i przede wszystkim w głowie Jarosława Kaczyńskiego jest nie tyle
kamyk zielony ale całe morze kompleksów pochodzących z lat siedemdziesiątych
i osiemdziesiątych kiedy to nie wiele znaczył ale równolegle niewiele go zapamiętano. POWÓD - na ogół był ten sam - otóż Prezes miał zawsze problem z wyborem "gdzie się podczepić". I dlatego z powodów swojej opozycyjnej nieaktywności czy też (jak niekiedy Ci którzy mu sprzyjali -zmieniając niejednokrotnie jego życiorys) - zbytniemu sprzyjaniu "wszystkiemu i wszystkim"
z pseudopozycyjnego "smutnego i egocentrycznego bohatera" przerodził się cudownie dzięki Kościołowi (czy też pewnemu niepisanemu układowi - z którym notabene zawsze "walczył") i poparciu shisteryzowanej części społeczeństwa
rządnej jakiekolwiek zmiany - NACZELNIKIEM Państwa o prawnych zerowych uprawnieniach lecz o niepisanych możliwościach. JEDNAKŻE JAK ZAWSZE PRZY TEGO TYPU "ZMIANIE USTROJOWEJ PAŃSTWA" wykreował niestety tysiące nowych stanowisk
i wątpliwych karier ludzi różnych prowieniencji. TO JEST KOSZT KTÓRY BĘDZIEMY
PŁACIĆ ZA WYMAGANIA TYCH KTÓRZY PRZEZ WIELE LAT STANOWILI "KLAKĘ" JAROSŁAWA
KACZYŃSKIEGO.

Musisz być zalogowany, aby publikować komentarze.
Dziękujemy za wizytę.

Cieszymy się, że odwiedziłeś naszą stronę. Polub nas na Facebooku lub obserwuj na Twitterze.