Były lektor w szkole problemów marksizmu-leninizmu przy KC PZPR, Leszek Balcerowicz, budował najpierw socjalizm w PRL a potem budował z równym zapałem nomenklaturowy kapitalizm III RP. W 1991 roku, jako minister finansów, Balcerowicz nadzorował pierwszą nomenklaturową prywatyzację na giełdzie w Warszawie, na której panamska spółka ITI zarobiła 7.5 mln $. Później Wejchert finansował fundację Balcerowicza.
Balcerowicz miał już dawno odejść, ale odchodzi i powraca jak Wańka-Wstańka. Jednak wspieranie marionetkowej partii "Nowoczesna" Ryszarda Petru będzie chyba - w końcu - jego ostatnim obciachowym numerem.
Balcerowicz spędza ostatnio dużo czasu opluwając jak nakręcony opozycję i Polaków, przeanalizował to nam wczoraj niezrównany ekspert od patologii III RP Stanisław Michalkiewicz:
"Dopiero w tym kontekście możemy ocenić moralne oburzenie, jakim postępactwo, na którego czoło, obok Stanisława Cioska, jednym susem wskoczył pan prof. Leszek Balcerowicz, zawrzało na widok sceptycznego stosunku do „uchodźców”, zaprezentowanego przez mniej wartościowy naród tubylczy. Jakie tu mogą być wątpliwości, kiedy jest do zrobienia taki złoty interes? Jaką rolę do odegrania w tym interesie wyznaczono panu prof. Balcerowiczowi – tego, ma się rozumieć, jeszcze nie wiemy, ale w odpowiednim momencie zostanie nam to objawione – podobnie jak przy obsadzaniu pana prof. Balcerowicza w poprzednich rolach".
Chcielibyśmy brać Balcerowicza na poważnie, ale nie możemy. Pamiętamy przecież, że kilka miesięcy temu, 2 grudnia 2014 roku, Balcerowicz był eksperckim gościem amerykańskiej szkoły kadetów wojskowych The Citadel:
www.citadel.edu/root/leszek-balcerowicz
Wiemy też, co o demokratycznych dokonaniach amerykańskiej armii w Syrii, Iraku i Afganistanie sądzą nasi regionalni suwerenni sojusznicy, którzy myślą samodzielnie, bez wskazówek Berlina i Brukseli, tak jak np. prezydent węgierskiego parlamentu László Kövér:
Kövér: We have to restore order in Syria, Iraq, Afghanistan, must prove that the West is capable of more than just bombing down lives
Towarzyszu Balcerowicz, przeliczanie dolarów to jedno, ale robienie za "autorytet moralny" to drugie. Jesteście już zupełnie skompromitowani i do tego kończycie na kolejnej kompromitacji.
Kilka dni temu, 17 września, Balcerowicz napisał na Twitterze (cytat): "widzę ogromną potrzebę, aby inna Polska dała wreszcie mocny głos". Balcerowicz wie co mówi, dać mu kilka dolarów, to sam da głos. Na pstryknięcie palcami.