Prawdziwe zagrożenie
Na prośbę wielu fejsbukowiczów usunąłem klip pokazujący, gdzie jest dla nas prawdziwe zagrożenie, ale też propagujący nienawiść i przemoc. Co do imigrantów, pozostaję przy swoim.
Do wszystkich zakłamanych hipokrytów biegających co tydzień do kościoła, którzy w duchu miłości bliźniego przekazują sobie znak pokoju, żeby potem przy niedzielnym tłustym rosole pałać nienawiścią do ludzi z dzieckiem na rękach przedzierających się przez druty kolczaste. Do polityków "prawicy" kwestionujących nauki Papieża Franciszka, który zaapeluje o pomoc. Do wszystkich tych walczących przeciwko in vitro, chroniących zamrożone zarodki, które z życiem nie mają jeszcze wiele wspólnego, a z cynizmem odwracających się od dzieci tonących w morskiej otchłani. Nikt nie chce dodatkowych kłopotów. Nikt nie chce dzielić się swoim dobrem. Mamy swoje problemy, które z trudem rozwiązujemy. Ale jest coś takiego jak solidarność europejska. Z czystym sumieniem garniemy do siebie, ile się da z dorobku UE. Za pieniądze unijne budujemy drogi, baseny, stadiony, muzea, place zabaw, remontujemy szkoły, wspieramy najbiedniejszych.... Z pieniędzy Niemiec, Anglii czy Francji. Kiedy jednak UE znalazła się w potrzasku (i nie czas obarczać się winą), odwracamy się plecami twierdząc, że to nie nasz problem. Niegodne zachowanie, szczególnie w kontekście tego, że z Polski wyemigrowało kilkanaście milionów rodaków, którzy trafili do krajów całego świata, na czele oczywiście z krajami Starej Europy. Nie byliśmy tam traktowani jak zwierzęta, nie stawiano przed nami zasieków z drutu kolczastego, choć strach przed Polakami też był spory. Też nie wszyscy Polacy byli za granicą grzecznymi aniołkami, napadali na sklepy, dokonywali rozbojów, na potęgę korzystali, ile się da, z socjalu innego państwa. Dzisiaj na ulicach Londynu częściej słychać język polski niż angielski. Europa, choć z obawami, przyjęła Polaków. Uchodźcy z innych krajów to dzisiaj nasz największy problem? Nie mamy innych? Czyżby 0,03% przybyszów z kraju ogarniętego wojną jest nie do ogarnięcia przez blisko 40-milionowy naród? Boimy się terrorystów, rozbojów, gwałtów? Tak jakbyśmy w Polsce nie mieli swoich bandytów, wykolejeńców i pasożytów, żyjących na koszt uczciwych Polaków. I jeszcze raz: nie chodzi o branie na siebie całego ciężaru odpowiedzialności, ale o solidaryzm z krajami Unii.
Tak więc, żeby było jasne, ja nie jestem zwolennikiem osiedlania się w Polsce i w Europie kolejnych dziesiątków tysięcy imigrantów. Jestem zwolennikiem uszczelnienia granic Europy. Jestem za wspólną koalicją przeciwko Państwu Islamskiemu. Jestem za wsparciem udzielanym ludziom w krajach ogarniętych wojną poprzez pomoc humanitarną. Jednak dzisiaj Europa, z różnych powodów, znalazła się w potrzasku. Mamy już w Europie kilkadziesiąt tysięcy uchodźców, a może to w krótkim czasie osiągnąć liczbę 160000 ludzi. Największy problem mają Niemcy, płacący wysoką cenę za otwartość na przyjęcie uchodźców. Chodzi mi o to, że solidarnie, razem musimy radzić sobie z tym problemem. Ci ludzie już tu są. Nie da się ich zapakować do samolotów, czy na statki, i wywieźć do kraju, w którym toczy się wojna, lub na bezludną wyspę. Jako samorządowiec wiem doskonale, ile my sami ze swoimi mieszkańcami mamy problemów, a co dopiero gdyby doszedł obowiązek troski o ludzi z zewnątrz. Wiem też, ile środków pozyskaliśmy z UE i jaką pomoc otrzymaliśmy z programów transgranicznych z Niemiec, i nie do przyjęcia jest dla mnie postawa typu: to nie nasz problem, tylko Niemców. Nie zgadzam się też z budowaniem atmosfery zagrożenia i straszeniem terrorystami. Prawdziwi terroryści nie idą tygodniami na piechotę do Europy, tylko przylatują tu samolotami, są bogaci i świetnie zorganizowani. Strach? Mam wystarczająco dużo w swoim mieście ludzi znajdujących się na marginesie, którzy też stanowią niemałe zagrożenie. Reasumując: chodzi mi o solidaryzm, o godną i uczciwą postawę, bo może się kiedyś tak zdarzyć, że to my będziemy dla odmiany w potrzebie (jak podczas wielkiej powodzi w 1997 roku), Niemcy od nas się odwrócą i przypomną naszą dzisiejszą postawę.
A do polityków: przestańcie w imię swoich partykularnych, politycznych interesów, grać na ludzkich emocjach i strachu.
Wadim Tyszkiewicz
Wadim Tyszkiewicz - https://www.mpolska24.pl/blog/wadim-tyszkiewiczPrywatna strona Wadima Tyszkiewicza, prezydenta Nowej Soli i zwykłego obywatela.
Powtarza pan idiotyzmy znane z mediów głównego ścieku.
To nie żadni uchodźcy, tylko gotowi do walki żołnierze. Nic panu nie mówi fakt, że ci "uchodźcy" to w 90% zdrowe, wypasione byczki przed trzydziestką z nienawiścią w oczach gotowi w każdej chwili chwycić w ręce kałacha?
Nie daje panu do myślenia to co dzieje się w Paryżu, Sztokholmie czy Hamburgu? Palenie samochodów, getta i strefy zamknięte gdzie obowiązuje szariat, a policja boi się zapuszczać.
Chce pan tego samego u nas? Chce pan, by pańska córka czy żona oberwała na ulicy po twarzy za "niewłaściwy ubiór"?
Solidarność z Niemcami? Parę dni temu Niemcy podpisali z Rosją NIEKORZYSTNY dla Polski kontrakt gazowy? I gdzie ta solidarność?
Polscy emigranci PRACUJĄ, a nie czekają na zasiłki - takich, którzy na Zachodzie żyją z socjalu jest niewielki odsetek. A w takiej Szwajcarii - 90% arabskich imigrantów żyje z socjalu!
Jest pan nieuleczalnie chory na socjalizm w jego nowej, "nowoczesnej" wersji. Zwie się to marksizmem kulturowym.
Co za cymbał............ " Nie zgadzam się też z budowaniem atmosfery zagrożenia i straszeniem terrorystami. Prawdziwi terroryści nie idą tygodniami na piechotę do Europy, tylko przylatują tu samolotami, są bogaci i świetnie zorganizowani. Strach? "
Obejrzyj ty doinformowany....... tylko to i nne w internecie........... Skąd ty się wziąłeś.... ? https://youtu.be/_C9JMLWL1G8
Ładnie Pan to ujął - szczególnie podoba mi się fragment:
"(..) Z pieniędzy Niemiec, Anglii czy Francji (...)"
Chodzi o te pieniądze, które Niemcy zrabowali w latach 1939-45? Czy o te, które Anglicy zabrali z naszych rezerw zdeponowanych u nich w czasie wojny? A może o te, które Lidle, Auchany, Biedronki, Deutsche Banki, Raiffeiseny itd. wyprowadzają za granicę? Czy raczej te z ustawianych przetargów na Pendolina i Karakale? Albo te zaoszczędzone dzięki Nord Stream? I te z podatków ponad 2 mln naszych rodaków, którzy tam pracują?
Kolejny dobry fragment:
"(...)Największy problem mają Niemcy, płacący wysoką cenę za otwartość na przyjęcie uchodźców(...)"
A to nie jest "opłata" za kolonialne szaleństwa w wiekach przeszłych? Za bezpardonowe wtrącanie się zachodu w życie Afryki i Azji? Za obalanie Kadafich i Saddamów? Za natowskie bombardowania Iraku, Syrii itd. oraz uzbrajanie bojówek, które utworzyły ISIS? Za całą tę odrażającą geopolitykę?
Love the hypocrites. They're everywhere...