Magiczna Zielona Moc. To ona każdego dnia odmienia ludzi, nasze miasta z wioskami. Odmienia pola i zakłady pracy, przynosi nadzieję, bo zielony to nadzieja, ale zielony także uspokaja."
"Mówimy do wszystkich Polaków dobrej woli: Wspólnota, naród, wartości, razem, ze sobą, nigdy przeciwko sobie."
" .....zasada dorzynania obcej watahy. Nie. PSL jest inne, bo jest doświadczone. PSL jest obywatelskie."
"..... pamiętamy że solidarność jest wielkim darem i budujemy zaufanie."
".... Tak jak w tym wielkim dożynkowym obrzędzie plon niesiemy plon, niesiemy więc osiem lat dobrego współrządzenia Polską, realnego, praktycznego, odpowiedzialnego...."
W zasadzie nie komentuję bieżących wydarzeń, oprócz tych wybitnie powiązanych ze społeczeństwem obywatelskim, jednak PSL, które jest synonimem złodziejstwa publicznych pieniędzy, stanowi wręcz modelowy przykład zastosowania mechanizmów, które zamierzam poddać analizie autorskiej w mojej socjologii złodziejstwa.
Przede wszystkim sam fakt, że wszyscy Ci ludzie siedzieli spokojnie, ufnie patrząc w przyszłość i nie mając sobie nic do zarzucenia, potwierdza moją teorię spłaszczenia obrazu rzeczywistości do płaszczyzny określonej przez media władzy i pieniędzy. Faktycznie nie mają czego się bać. Jeśli prokuratura zastosuje płaski obraz, to oba pokryją się i wtedy okaże się, że wszystko jest w porządku. Polska prokuratura nie zna innego obrazu rzeczywistości. Jedyne, co może im zagrozić, to fakt, że już nie wejdą do parlamentu, jednak w przypadku większości z nich wiele się nie zmieni. Posiadają to, co mądrzy socjologowie nazywają kapitałem społecznym, prości ludzie znajomościami i układami. Przeczekają cztery lata nie cierpiąc biedy, potem albo powróci PSL, albo powrócą oni osobno, w różnych barwach.
Będzie spokojnie, bezpiecznie i pokojowo, będzie to, co tworzy nasz polski klimat - spokojne rozkradanie praktykowane od początku rządów komunistów. Okrągły stół to nie był żaden moment kluczowy, tam tylko został zmieniony kierunek i skala. Złodziejstwo istniało przed wojną, istniało w czasie wojny. Jednak od czasu przejęcia władzy w Polsce przez komunistów rozpoczęło się masowe i systematyczne okradanie wszystkich przez wszystkich. W pewnym momencie kościół przestał traktować kradzież w zakładzie pracy jak grzech, bo dla wielu ludzi była to kwestia przetrwania. Dziś dla zwykłego członka PSL trudne jest do zrozumienia, że jest czymś nieetycznym zatrudnienie krewnego po znajomości. Co więcej, nie tylko dla członków PSL - PiS, PO, SLD i każdy inny zrobi to samo na jego miejscu. Jest okazja i należy ją wykorzystać. Wszyscy oburzają się na wielkie złodziejstwa dokonywane na miliony i miliardy, łatwo pokazać palcem Kulczyka czy innego z najbogatszych. Jednak prawo wielkich liczb mówi, że za naszą nieefektywność gospodarczą oni odpowiadają mniej niż dziesiątki czy setki tysięcy drobnych urzędniczych złodziejaszków kradnących tysiące, dziesiątki, rzadziej setki tysięcy. Prokuratura umiejętnie nie widzi tego, środki masowego przekazu piszą tylko wtedy, gdy nie ma wyjścia. PSL nie jest przyczyną polskiego złodziejstwa, jest jego produktem. Jeśli nie wejdą do parlamentu, dla wielu będzie to symbolem, ale to nie zmieni naszego pospolitego, codziennego złodziejstwa.
Pani Beata Szydło powiedziała, że na wszystkie plany, jakie ma, nie trzeba więcej pieniędzy, potrzeba tylko uczciwszego rządu. Bardzo dobrze, od roku piszę na blogach dokładnie to. Ale uczciwszy rząd nie zrobi się przez używanie słowa uczciwość, to ciężka i trudna praca. Chciałbym, żeby uczciwość PiS nie zakończyła się na tym jednym stwierdzeniu.
" .....zasada dorzynania obcej watahy. Nie. PSL jest inne, bo jest doświadczone. PSL jest obywatelskie."
"..... pamiętamy że solidarność jest wielkim darem i budujemy zaufanie."
".... Tak jak w tym wielkim dożynkowym obrzędzie plon niesiemy plon, niesiemy więc osiem lat dobrego współrządzenia Polską, realnego, praktycznego, odpowiedzialnego...."
W zasadzie nie komentuję bieżących wydarzeń, oprócz tych wybitnie powiązanych ze społeczeństwem obywatelskim, jednak PSL, które jest synonimem złodziejstwa publicznych pieniędzy, stanowi wręcz modelowy przykład zastosowania mechanizmów, które zamierzam poddać analizie autorskiej w mojej socjologii złodziejstwa.
Przede wszystkim sam fakt, że wszyscy Ci ludzie siedzieli spokojnie, ufnie patrząc w przyszłość i nie mając sobie nic do zarzucenia, potwierdza moją teorię spłaszczenia obrazu rzeczywistości do płaszczyzny określonej przez media władzy i pieniędzy. Faktycznie nie mają czego się bać. Jeśli prokuratura zastosuje płaski obraz, to oba pokryją się i wtedy okaże się, że wszystko jest w porządku. Polska prokuratura nie zna innego obrazu rzeczywistości. Jedyne, co może im zagrozić, to fakt, że już nie wejdą do parlamentu, jednak w przypadku większości z nich wiele się nie zmieni. Posiadają to, co mądrzy socjologowie nazywają kapitałem społecznym, prości ludzie znajomościami i układami. Przeczekają cztery lata nie cierpiąc biedy, potem albo powróci PSL, albo powrócą oni osobno, w różnych barwach.
Będzie spokojnie, bezpiecznie i pokojowo, będzie to, co tworzy nasz polski klimat - spokojne rozkradanie praktykowane od początku rządów komunistów. Okrągły stół to nie był żaden moment kluczowy, tam tylko został zmieniony kierunek i skala. Złodziejstwo istniało przed wojną, istniało w czasie wojny. Jednak od czasu przejęcia władzy w Polsce przez komunistów rozpoczęło się masowe i systematyczne okradanie wszystkich przez wszystkich. W pewnym momencie kościół przestał traktować kradzież w zakładzie pracy jak grzech, bo dla wielu ludzi była to kwestia przetrwania. Dziś dla zwykłego członka PSL trudne jest do zrozumienia, że jest czymś nieetycznym zatrudnienie krewnego po znajomości. Co więcej, nie tylko dla członków PSL - PiS, PO, SLD i każdy inny zrobi to samo na jego miejscu. Jest okazja i należy ją wykorzystać. Wszyscy oburzają się na wielkie złodziejstwa dokonywane na miliony i miliardy, łatwo pokazać palcem Kulczyka czy innego z najbogatszych. Jednak prawo wielkich liczb mówi, że za naszą nieefektywność gospodarczą oni odpowiadają mniej niż dziesiątki czy setki tysięcy drobnych urzędniczych złodziejaszków kradnących tysiące, dziesiątki, rzadziej setki tysięcy. Prokuratura umiejętnie nie widzi tego, środki masowego przekazu piszą tylko wtedy, gdy nie ma wyjścia. PSL nie jest przyczyną polskiego złodziejstwa, jest jego produktem. Jeśli nie wejdą do parlamentu, dla wielu będzie to symbolem, ale to nie zmieni naszego pospolitego, codziennego złodziejstwa.
Pani Beata Szydło powiedziała, że na wszystkie plany, jakie ma, nie trzeba więcej pieniędzy, potrzeba tylko uczciwszego rządu. Bardzo dobrze, od roku piszę na blogach dokładnie to. Ale uczciwszy rząd nie zrobi się przez używanie słowa uczciwość, to ciężka i trudna praca. Chciałbym, żeby uczciwość PiS nie zakończyła się na tym jednym stwierdzeniu.
mPolska24
