Scena polityczno-medialna III RP nigdy nie była Wersalem. Do ponurego dziedzictwa PRL (Urban: "rząd się zawsze wyżywi") dołączył prostacko-nuworyszowski prąd tych naszych "25 lat wolności", kreowany przez post-sowieckie służby.
Jeszcze parę miesięcy temu pan Bronisław nadawał nam, jako Prezydent III RP, o lewatywie. Wcześniej mieliśmy popisy Bolka Wałęsy ("durnia mamy za prezydenta") i Aleksandra Saszy Kwaśniewskiego (po rosyjsku w wersji wysokoprocentowej).
Dziennikarze III RP nie pozostawali w tyle, z Moniką Olejnik na czele. Takiej gburowatości i chamstwa jakie przelewa się podczas dyskusji politycznych w mediach III RP nie sposób zobaczyć w innych europejskich demokracjach. Sama kasa manier nie zmienia.
Nie dziwi więc nas bluzganie "k...ami"” na wizji TV Republika idola lemingów Pawła Kukiza. Kukiz wychował się przecież w III RP, to jego świat, on innego nie zna. Wystarczy tylko popatrzeć kto będzie jedynkami na jego liście wyborczej. Za klasykiem myśli politycznej III RP -- "ch.., d... i marychy kupa".
Wcześniej Kwaśniewska uczyła nas w TVN Style jak jeść bezy, czy wkrótce mąż stanu Kukiz będzie nas uczył w TVN24 jak jeść cookies z marihuany ?

Lemingów? - ten tekst troszkę stoi na głowie.