Powiązany z brytyjskim MI6 pan Charles Crawford zarobił ponad 250.000 PLN z naszych pieniędzy pisząc płomienne przemówienia po angielsku ówczesnemu ministrowi Sikorskiemu, który podobno przecież angielskim włada po oksfordzku. O panu Crawfordzie już obszernie pisaliśmy:
monsieurb.neon24.pl/post/42942,planisci-sikorskiego-z-mi6
Utalentowane pióro pana Crawforda pojawiło się ponownie w dzisiejszym "Financial Times", w którym komentarz pouczający kraje Unii Europejskiej jak mają prowadzić unijną dyplomację jest podpisany nazwiskiem Sikorskiego.
Czy letni sezon ogórkowy się skończył i nadeszła pora wykopków buraków?
Opisywany już przez nas tzw. resortowy oscylator medialny ruszył od razu z kopyta, komentarz pióra pana Crawforda podpisany przez Sikorskiego podjęła w miejsca "Wyborcza", czekamy teraz na wieczorne wiwaty w Faktach TVN o tym jak "Europa (ponownie) mówi Sikorskim" a on spiżowym głosem z Chobielina poucza Francję i Niemcy o tym, że muszą działać w ramach "wspólnej polityki UE":
Rozumiemy Brytyjczyków, że chcą dorzucić swój kamyczek do europejskiej gry, pomimo tego że Unii Europejskiej za bardzo nie lubią. Tylko czy wyciąganie dżina z Chobielina z butelki (Pomerola) jest dobrym pomysłem?
Wszyscy pamiętają przecież pasmo sukcesów Radka, od Ukrainy po Libię. W Libii, która po zbombardowaniu Kadafiego w 2011 roku stała się bezpaństwem rządzonym przez konkurencyjne watahy, Radek rzucał się w swoim czasie jak obłąkany z propagandowymi wizytami bez ładu i składu:
www.radeksikorski.pl/aktualnosci/radoslaw-sikorski-zlozyl-gratulacje-narodowi-libijskiemu/
Ciekawe, że wtedy Radkowi nie przeszkadzało, że w unijnej dyplomacji każdy sobie rzepkę skrobie (a on pierwszy) a teraz mu to przeszkadza ...
Jak się wsadza dżina z powrotem do butelki ?
Jak wyzwoliłem Libię czyli Radek czyta z kartki w Trypolisie