Francja wreszcie po uprzednich zaprzeczeniach potwierdziła, że obie strony doszły do porozumienia kompensacyjnego za niedostarczenie Rosji dwoch okrętów Mistral. Dostawę wstrzymano z powodu kryzysu na Ukrainie. Ostania faza negocjacji dyplomatyczno -handlowych trwała ponad miesiąc.
Losy statków zbudowanych we Francji na rosyjskie zamówienie za sumę 1,2 mld euro zostały przesądzone w ramach sankcji jakie na Moskwę nałożyły kraje zachodnie po aneksji Krymu i wsparciu rebeliantów na Ukrainie.
Francja w prezydenckim oświadczeniu potwierdziła, że Rosja otrzyma "pełną refundację" za dwa transportery śmigłowców, które Francja będzie mogła zatrzymać. Potwierdzono, że rosyjski sprzęt już zainstalowany na statkach zostanie zdemontowany i przekazany z powrotem do Moskwy.
Rosja w międzyczasie powiedziała, że Francja już zwróciła pieniądze i uznała sprawę za zamkniętą.
"Prezydent Rosji i Prezydent Francji podjęli wspólną decyzję o stwierdzeniu nieważności umowy" podał Kreml w oświadczeniu po rozmowie telefonicznej pomiędzy dwoma przywódcami.
"Francja już przekazała środki i po zwrocie sprzętu otrzyma pełne prawo własności i będzie mogła uczynić ze statkami, cokolwiek uzna za stosowne," oświadczył dla agencji TASS przedstawiciel armii rosyjskiej. Podano do wiadomości, że we wrześniu grupa rosyjskich specjalistów zostanie wysłana do Francji gdzie dokona demontażu i odbierze sprzęt rosyjski zamontowany na pokładzie okrętów.
Ile wynosi odszkodowanie?
Żadna ze stron w swoim oświadczeniu nie podnosi kwestii rekompensaty wypłacanej Rosji.
Paryż proponował zwrot 785 mln euro w gotówce już zapłaconej przez Rosję, ale Moskwa chciała razem z odszkodowaniem około 1,2 mld euro, argumentując, że poniosła koszty szkoleń załóg i koszty budowy infrastruktury portowej we Władywostoku, które powinny być zrekompensowane. Paryż był zdania, że Rosja może otrzymać "wyłącznie" zwrot "zaliczki wpłaconej w ramach umowy."
Najgorzej na sankcjach wyszła Francja.
Rosja dostała swoje pieniądze i podobno 300 mln odszkodowania co stanowi niezły zysk. Żaden bank nie da takiego oprocentowania na depozycie. Uwzględniając osłabienie rubla w stosunki do euro zysk Rosji jest jeszcze wyższy. Rosja pewnie kupi takie same okrety w Chinach - taniej.
Francja została bez pieniędzy, wydając krocie na budowę i ma dwie kupy złomu nie nadające się do niczego ale wymagające dalszych ogromnych nakładów na zabezpieczenie. Może być taniej przetopić je od razu na żyletki - tylko na co komu tyle żyletek?
Francuski dylemat trwa. http://www.mpolska24.pl/post/8921
A Rosja jak kot spadła "na cztery łapy" i dzięki sankcjom dostała to co rzeczywiście chciała, a Francja nigdy by się nie zgodziła - anulowanie kosztownego, zbędnego kontraktu. Umowa ta była podpisana przez byłego ministra obrony Rosji Anatolija Serdiukova, obecnie oskarżanego o korupcję. Kilku rosyjskich ekspertów i ustawodawców wyraziło opinie o bezużyteczności tych okrętów dla Rosji. To dlatego Rosja tak naprawdę nigdy nie nalegała na dostawę okrętów tylko żądała zwrotu pieniędzy z nawiazką.
" Nie będzie problemów ze znalezieniem kupców" opowiada Hollande (robiąc dobrą minę do złej gry) ale to znaczy tylko tyle, że chętnych do kupna nie ma (gdyż inaczej powiedziano by kto się o nie stara).
Na podstawie: https://news.yahoo.com
PS. Póki co rozsądek w Narodzie nie ginie i nasi koledzy, blogerzy, mają rozwiązanie problemu.
Jan Paweł : "Te dwa mistrale, kupi.. Polska. Nawet bez wyposażenia. W końcu musi być w Unii jakaś Solidarność". Na to Staszek Kieiszek: "Proponuje nazwy:Bolek i Bronek.". Co tu dodać?! Skoro kupujemy od Francji helikoptery "Caraca(n)l" to mogą je nam dostarczyć na Mistralach.