Setki ukraińskich prawicowców protestowało w Kijowie we wtorek, by sprzeciwić się polityce rządu w obliczu śmiertelnej konfrontacjipomiędzy radykalnymi nacjonalistami i policja zachodniej Ukrainie.
Radykalne ugrupowanie Prawy Sektor było też najbardziej wojowniczą frakcją podczas masowych protestów w stolicy Ukrainy, które skłoniły prezydenta Wiktora Janukowycza do ucieczki z kraju w lutym 2014. Gdy wybuchła wojna o wschodnią Ukrainę Prawy Sektor walczył po stronie rządowej.
W końcu jednak doszło do nieporozumień między Prawym Sektorem a władzami lokalnymi ale także Amnesty International oskarżającymi ugrupowanie o zatrzymywanie cywili jako więźniów i co gorsza o torturowanie ich.
Aktywiści Sektora twierdzą że oni jedynie usiłują zwalczać korupcję i nepotyzm władz a te ze strachu przed utratą profitów uciekają się do oskarżeń o przemocy i nadużyciach siły.
Na początku miesiąca dwóch członków Sektora zginęło po tym jak zaatakowali grupę policjantów w mieście Mukaczewo ogniem karabinowym i granatami. Policja odpowiedziała ogniem, a następnie otoczyła kilku wojowników (teraz zwanych bandytami) w zalesionej okolicy Mukaczewo i od tej pory stara się negocjować ich poddanie.
Członkowie Prawego Sektora upamiętniają swego kolegę zabitego przez policję w 2014r.
Prawo Sektor podkreśla, że ich ludzie próbowali odsunąć od władzy lokalnych policjantów, którzy podobno brali udział w poważnej działalności przemytniczej w regionie.
Przemawiając we wtorek na krajowym kongresie Prawego Sektora, lider grupy Dmytro Jarosz wezwał do referendum w sprawie impeachmentu prezydenta Petro Poroszenko i jego rządu.
Jarosz wezwał także do uznania ochotniczych batalionów i ich prawo do noszenia broni, a także do wprowadzenia stan wojenny, który jak powiedział, pomoże pokonać rebeliantów na wschodzie.
Zwolennicy Prawego Sektora zgromadzeni na Majdanie we wtorek wieczorem to byli w większości nieuzbrojeni cywile, choć niektórzy młodzi mężczyźni nosili kamuflażowe mundury.
Jarosz powiedział swoim zwolennikom zgromadzonym na placu, że nowy rząd, który zastąpił reżim Janukowycza była tylko "zmiana nazw", ale systemu politycznego. "Jesteśmy zorganizowaną siłą rewolucyjną, która otwiera nową fazę ukraińskiej rewolucji", powiedział do protestujących.
Tylko zmiana szyldów. Dopiero teraz się zorientowali. trzeba było spytać nas, Polaków. My wiemy dobrze że to tak jest już od ćwierćwiecza.
Ukraiński rząd próbował przejąć władzę batalionami ochotniczymi, których żołnierze często walczą w pierwszej linii frontu, tam gdzie żołnierze wschodniej Ukrainy nie reagowali na zachęty przejścia do Gwardii Narodowej i policji. W rzeczywistości, setki ludzi na wschodniej Ukrainie wciąż jeszcze kontrolowanej przez rząd, nosi broń bez zezwolenia.
Jarosz oskarżył rząd o rozmieszczenie wojsk i broni w pościgu za członkami Prawego Sektora zamiast skupić się na wojnie na wschodzie: "Nasi chłopcy rozlewali krew (na wschodzie), ale teraz są karani poza linią frontu." - żali się wódz.
Na znak, że nie ma kontroli nad sytuacją w Mukaczewie, Jarosz powiedział we wtorek, że nie wie na pewno, jak wielu ludzi wciąż tam jest, ale powiedział, że to może być dziewięć osób.
Zaprzeczył też informacjom że bojownicy Prawego Sektora opuszczają kraj z broni w ręku jaką dano im do walki z rebeliantami na wschodzie.
Krążą plotki że konflikt w Mukaczewie spowodował rozłam w Prawym Sektorze a kilkudziesięciu bojowników porzuciło swój batalion i w proteście przeszło do innych.
Post scriptum:
Czy nadchodzi kolejny marsz na Kijów? Starzy wrogowie i nowi sojusznicy są każdego dnia coraz bliżej siebie. Czas Poroszenko ucieka, dochodzi może nawet do większej korupcji niż za czasów Janukowycza.
Korupcja wzrosła dziesięciokrotnie. Doszło do wyprzedaży ukraińskiego biznesu dla inwestorów zagranicznych. Poroszenko jest marionetką świata biznesu i na Ukrainie dział dla niego.
Jest dyrektorem generalnym odpowiedzialnym za zwiększenie zysków światowych biznesmenów nie dbając o interesy Ukrainy. Czy to było zbyt wiele, aby zjednoczyć Ukrainę do walki z korupcją?
A teraz? Krew rozlana, ludzie stracili życie, wszystko dlatego, że obalono legalny rząd w proteście własnych obywateli ( choć różnie o tym w świecie mówią). Teraz ci sami protestujących zostali zawiedzeni i znowu wejdą na ta samą ścieżkę marszu na Kijów aby znów walczyć z korupcją. Odkryli że korupcji nie ubywa, bo zmienić nazwę rządu jest łatwo, a teraz jest nawet jeszcze gorzej, gdy okazało się że w tajemnicy nowy rząd będący teraz u władzy prześladował, mordował i torturował więcej Ukraińców niż jego poprzednik.
Ukraina powinna być państwem samorządnym i niezależnym i od Wschodu i od Zachodu a jej granica powinna zaczynać się tam gdzie pojawia się obca ideologia i obce interesy.
mPolska24
