Miało być tak pięknie. Po puczu na Majdanie na Ukrainie miała zapanować czekoladowa demokracja jakiej świat jeszcze nie widział. Niestety zamiast tego mamy sceny prawie jak z Libii czy Syrii (zdjęcia). Nie dość, że według byłego ministra PO nasze państwo istnieje tylko teoretycznie to jeszcze pod nasze wschodnie granice podchodzi chaos.
Tłumaczy się nam, że przedwczorajsza strzelanina w ukraińskim Mukaczewie jest wynikiem porachunków pomiędzy uzbrojonymi klanami, które kontrolują zorganizowany przemyt papierosów za zachodnią granicę Ukrainy. To tak Ukraina chce się integrować z Unią europejską, poprzez kontrabandę i pozbawianie krajów Unii bazy podatkowej?
Zachodzimy także w um z Podgornym Kola dlaczego na obrazach krwawej walki o pokój i dobrobyt w Mukaczewie pojawił się jeep na polskich numerach rejestracyjnych GKS F191 z Kościerzyny (Pomorskie)?
Czy granica ukraińsko-polska, która jest też zewnętrzną granicą Unii europejskiej zaczyna przypominać granicę pomiędzy Afganistanem i Pakistanem ? Czy nasze dzielne służby, które od roku drapią się w głowę kto zorganizował podsłuchy u "Sowy i Przyjaciół", w ogóle kontrolują sytuację na naszej wschodniej granicy? Chyba nie, bo skoro w Warszawie panuje bajzel, to co dopiero musi się dziać na naszej wschodniej granicy.
Przypominamy tylko, że jeep na polskich numerach i podobno ubezpieczony przez PZU, używany jako platforma na kulomiotu ukraińskich banderowców, podchodzi pod ustawę o obrocie specjalnym a obrót specjalny jest nadzorowany i kontrolowany. Za samą intencję proponowania kupna lub sprzedaży samochodu do celów wojennych można dostać paragraf. Być może nawet za same rozmyślanie na ten temat.
A tutaj co mamy? Cisza jak makiem zasiał.
Czy ktoś sprawdził już aktualnego właściciela jeepa Nissan Navarra o tablicach GKS F191? Czy ktoś sprawdził poprzedniego właściciela, jeżeli jeep został ostatnio sprzedany?
Pamiętamy jak kilku funkcjonariuszy ABW w kominiarkach robiło nalot o 6 rano na mieszkanie młodego internauty od Anty-komora. No ale tamten młodzieniec był jak wiemy ogromnym zagrożeniem dla naszego państwa, podczas kiedy jeepy na polskich rejestracjach z kulomiotami w rękach banderowców takim zagrożeniem widocznie nie są.
Monsieur Balcerac,to mnie zawiodłeś,sądziłem że pomimo wszystko jesteś wolnościowcem.Niestety jak się okazuje chciałbyś donosić na chłopaków.Pojechali sobie postrzelać bezkarnie na ukrainu,jako że u nas w temacie prohibicja.Postrzelają i jak Bóg da wrócą a jak nie zasilą ziemie ukraińską.Trochę swobody dla ludu :P A może to stoczniowcy,ukraińcy(sporo ich swego czasu było u nas) pojechali sprezentować w darze wozio i czekają przed urzędem na rejestrację?
Za wolność waszą i naszą - oraz za papierosy bez akcyzy -:)
Pomimo że nie palę jestem za :P Komuchy wiedziały że obniżka akcyzy przynosi dochody niestety "liberalni" ekonomiści od pOparanej partii musza się uczyć od nowa :)Ważne że im wystarczy na ośmiorniczki i kubańskie cygara.Szkoda że na moim poziomie nie da się tak kraść i nie mieć z tego tytułu wyrzutów sumienia.Przez te wszystkie lata działalności z podatków zebrała by się spora sumka na emeryturkę w Ekwadorze lub na Kostaryce :P
Bardzo dużo samochodów było sprezentowanych przez Polsków siłom ukraińskim. Stąd wiele polskich rejstracji. Jest to typowy samochód cywilny przystosowany do mocowania lekkiej broni. Nic specjalnego, stąd nie podlega on pod ustawę o obrocie specjalnym. Pewnie już służby się tym zainteresowały (choćby na prośbę służb Ukrainy). Słowem burza w szklance wody.
Bylem kiedyś świadkiem w sprawie prowadzonej najpierw przez ABW a potem przez prokuraturę, w której napierano przez lata m.in. na stwierdzenie, że eksportowanie bez specjalnej koncesji polskich łazików Honker to złamanie ustawy o obrocie specjalnym. Bo można na nich zainstalować broń ...