Scripps Networks sfinalizowal wczoraj przejęcie pakietu 52% akcji TVN SA od francuskiego Canal Plus i panamskiej ITI. Wcześniej wyjaśnialiśmy cierpliwie Amerykanom, że pchanie się do resortowej stacji, która powstała na wypranej w Panamie kasie nie jest w dzisiejszych czasach dobrym pomysłem:
monsieurb.neon24.pl/post/123839,ostrzegalismy-o-iti
Wszak generał Noriega, który rządził Panamą w latach kiedy lewa kasa płynęła przez panamskie konta ITI (1983-1989) został aresztowany przez Amerykanów, oskarżony o pranie brudnych pieniędzy i wsadzony do więzienia, gdzie przebywa do dzisiaj (najpierw w USA a teraz we Francji). A USA lansują się na lidera walki z praniem brudnych pieniędzy.
Amerykanie ze Scrippsa jakoś tego nie załapali. Nie dość, że przelali kasę za akcje TVN SA na konto panamskiej ITI to jeszcze pozostawili specbankiera III RP Wojciecha Kostrzewę w radzie nadzorczej TVN SA:
Zarząd TVN S.A. ( Spółka ), informuje, że Nadzwyczajne Walne Zgromadzenie Spółki obradujące w dniu 1 lipca 2015 r. powołało w skład Rady Nadzorczej TVN S.A. 7 członków na okres wspólnej trzyletniej kadencji trwającej od 12 czerwca 2015 roku. W skład Rady Nadzorczej Spółki ( Rady ) zostały powołane następujące osoby:
Pan Joseph NeCastro,
Pan Wojciech Kostrzewa,
Pani Cynthia L. Gibson,
Pan James D. Samples,
Pan Krzysztof A. Zakrzewski,
Dr Wiesław Rozłucki,
Pan Maciej Witucki
Restet resetem, ale ludzie mają jednak krótką pamięć, zapominają że w latach 80-tych Kostrzewa szpiegował struktury portu niemieckiej marynarki wojennej w Kilonii, pod przykrywką studenta ( w ramach planów Układu Warszawskiego wojska PRL miały zaatakować Danię, która sąsiaduje prawie z Kilonią).
W nowej radzie nadzorczej TVN SA obok Amerykanów z Knoxville i specbankiera Kostrzewy zasiadają także: Wiesław Rozłucki (który nadzorował pod Balcerowiczem pierwszą nomenklaturową prywatyzację giełdową spółki Exbud, na której ITI zarobiła ponad 7 mln $), Maciej Witucki (były szef TPSA, który podpisał umowę kooperacyjną z TVN) oraz prawnik Krzysztof Zakrzewski, który ma prawdopodobnie wyjaśniać na codzień Amerykanom w co się wkopali.
Wbrew legendzie lansowanej w mediach Scripps nie jest firmą "globalną", spółka dopiero w 2011 roku otworzyła biznes w Londynie i w zeszłym roku pozatrudniała całkiem nowych ludzi, którzy odpowiadają za inwestycję w TVN.
Byc może nikt im nie wyjaśnił, że są już czwartym z kolei zagranicznym inwestorem, który próbuje swoich sił na TVN SA, wcześniej mieliśmy epizody bermudzkiej CME, holenderskiego SBS Broadcasting i francuskiego Canal Plus. Wszystkie skończyły się wyjściem inwestorów.
Jedyną nadzieją Scrippsa jest wysłanie do Warszawy ekipy ze swoich programów dla majsterkowiczów (DIY Network), którzy przyjadą na Wiertnicza 166 z młotkami, łopatami i taczkami.
Trzeba będzie tam przekopać ziemię na metr.
Tak, nie ma wyjścia, trzeba wszystko rozwalić i zacząć od nowa
Ochotnicy z łopatami są proszeni o meldowanie się w TVN
A i na taczkach będzie co i kogo wywieźć
Po przeczytaniu nie dziwi nic poza jednym,czyżby Amerykanie nie uczyli się na błedach poprzedników?Czytałem na Frondzie nieco odmiennie wybrzmiewający artykuł i pozwolę sobie zacytować zdanie które się przebija i nadaje ton dalszym działaniom. "W TVN rewolucja. Przyjeżdża prawniczka nowego właściciela i pyta: „Czy wy tu należycie realizujecie dziedzictwo św. Jana Pawła II?” – podaje dobrze poinformowane źródło. W redakcji konsternacja."
Podejrzewam, że ta historia z prawniczką to tylko dezinformacyjna wrzutka. Ale rożnica między tym inwestorem a poprzednimi jest taka, że poprzedni byli mniejszościowi i nie mogli podskoczyć wizjonerom z Panamy, a ten teraz jest większościowy.