Ten osobnik z opadąjacymi na tyłku spodniami na zdjęciu powyżej to bynajmniej nie kibol z blokowiska stawiający się na rozprawę w sądzie tylko mózg PR-owy premierowej Kopaczowej, nasz ulubieniec Miś Kamiński. Wraz z pierwszym dniem lata padająca PO lansuje nowe standardy. Niestety nie etyki, tylko mody.
W tym sezonie wyborczym partia Mira, Rycha i Zbycha wraca do sprawdzonej klasyki mody disco polo i kantorów wymiany walut. Oraz gustownych strojów prezesów Art-B z początku lat 90-tych, ludzi sukcesu, którzy właśnie powrócili w błysku fleszy na warszawskie salony. I z którymi doradca Kopaczowej Miś Kamiński konsultował się kilka miesięcy temu w Tel Awiwie.
Odnawianie wizerunku PO oparte jest także na (cytujemy media) "nowych twarzach", jedną z których jest twarz pani ministro Janny Muchy. Jeżeli media określają twarz pani Muchy jako "nową twarz" kampanii PO, to widocznie mają jakieś informacje na temat niedawnej operacji plastyczej pani ministro?
Pani Mucha ma nadzianego narzeczonego, waluciarza, więc lansuje się odzieżowo zgodnie z obowiązującą w tym elitarnym środowisku finansowym modę w stylu "skóra, fura i komóra". Pachnie nie tylko skórą ale i Europą (w pojęciu PO), ba nawet Florydą Mira i jego małżonki.
Wobec tak atrakcyjnej oferty programowej padającej partii PO, czekamy kiedy lemingi spod tęczy na Placu Zbawiciela rzucą w diabły sojową latte i ruszą stadnie na bazary na Pragę. Czy PO stanie się partią antysystemowców ze szmateksu ? Ideowego, personalnego i odzieżowego?
Skóra, fura i komóra - oferta PO dla młodych i wykształconych
Jaki kraj, takie standardy mody