Serwis używa plików cookies, aby mógł lepiej spełniać Państwa oczekiwania. Podczas korzystania z serwisu pliki te są zapisywane w pamięci urządzenia. Zapisywanie plików cookies można zablokować, zmieniając ustawienia przeglądarki. Więcej o plikach cookies możesz przeczytać tutaj.

Autorzy więcej

Duet

Dokąd zmierzają Grzegorz Napieralski i Andrzej Rozenek? Jeśli wierzyć w ich zapewnienia, że budują nową partię, to donikąd.

Duet
Andrzej Rozenek
źródło: Flickr CC
Będą funkcjonować w mediach dzięki temu, że nie są tam gdzie większość lewicowców, i tylko dlatego. Czy tego nie wiedzą? Czy wierzą, że uda im się zbudować byt polityczny, który wejdzie do Sejmu? Zaledwie w cztery miesiące? 
Teoretycznie istnieją dwie odpowiedzi na te pytania. 
Pierwsza brzmi „ tak”, a druga „ nie”. W praktyce, jeśli kierować się wyłącznie zdrowym rozsądkiem, tylko jedna. 
Ani jeden pan, ani drugi nie są na tyle głupi by angażować się w przedsięwzięcie, które nie ma żadnych szans powodzenia. Nawet jeśli uda im się „na ten cel” pozyskać część działaczy SLD. Każdy kto ma chociaż odrobinę doświadczenia politycznego wie, że w tak krótkim czasie nie jest możliwe stworzenie partii, której zadaniem jest podreperowanie cierpiącego ego dwóch polityków i ratowanie ich przed wyrzuceniem za sejmową burtę. Dwóch takich polityków trzeba dodać. Wyrazistych, ale nie charyzmatycznych. Znanych, ale nie popularnych. Występujących, ale nie porywających. Zbuntowanych, ale wyalienowanych. Przekonanych, ale nie przekonujących. 
Czym innym jest składanie deklaracji, a czym innym ich realizacja. Zwłaszcza gdy chodzi o ogromną pracę całej rzeszy ludzi, wymagającą też niemałych nakładów finansowych. Obaj panowie mają pełną świadomość nierealności swoich zapowiedzi. Opowiadają więc bajki. To nawet nie są bajki dla dorosłych. To bajki dla politycznych dzieci i biada tym, które w nie uwierzą. Nawet to co Grzegorz Napieralski i Andrzej Rozenek szumnie nazywają programem to tylko warunki jakie powinna spełniać każda demokratyczna partia. Niezależnie od tego czy jest lewicowa, prawicowa czy „ środkowa”. Otwartość, uczciwość, przejrzystość na sztandarze, pod którym mają się zbierać wojska nowej siły politycznej to nie tylko za mało. To także dowód lenistwa i realizacji zupełnie innego planu. 
Nawet jak się piszę bajkę trzeba się lepiej postarać. Pozory prawdziwości przynajmniej wywołują emocje. Tutaj ich nie ma i być nie może. Co więc jest? Spryt i cwaniactwo. 
Nie mam wątpliwości, że obaj panowie chcą się znaleźć na liście partii już istniejącej, a nie takiej, która powstanie w wyniku ich znojnej pracy. Czy tak się stanie to zależy od tego czym się zasłużą. Im więcej wyborców przekierują z Lewicy na PO tym dla nich lepiej. Akcje obu panów pójdą w górę. Na pierwsze miejsce na liście PO pewnie nie wystarczą, ale obaj panowie pewnie i tak żyją głównie wyobrażeniem zachwytu jaki wzbudzą gdy świat dowie się o ich politycznej wolcie. 
Można by powiedzieć, że marne to wszystko, oj marne, bo przecież nie dotyczy tylko tych dwóch facetów. Ani jeden ani drugi głupi nie są, ale jako całkowicie bagienną diagnozują współczesną politykę i w tym akurat, co smutne, trzeba przyznać im rację. Co dziś mamy? Zero zasad i ideałów. Liczy się spryt i kit. Skoro inni poszli tą drogą i wygrali to dlaczego im miałoby się nie udać? Nie uda się. Z wielu powodów. Żeby to zrozumieć nie można być politykiem. Na razie obaj panowie są zacieszeni własnym sprytem. Nie współczuję działaczom, którzy posłużą im jako polityczne wpisowe. Wiem tylko, że o dwóch takich co udało im coś ukraść już było. O dwóch takich co znowu tego dokonają nie będzie.

d7d5dfa3d73855f6e927377ae6c3e597.jpg
foto: Flickr CC
Ewa Kiljańska/mPolska24.pl
Data:
Kategoria: Polska
Komentarze 1 skomentuj »

Miejmy nadzieję, że na śmietnik historii jak cała SLD (SDPL/PZPR)

Musisz być zalogowany, aby publikować komentarze.
Dziękujemy za wizytę.

Cieszymy się, że odwiedziłeś naszą stronę. Polub nas na Facebooku lub obserwuj na Twitterze.