Nowa - stara "klika" rządzi Platformą

Ministrowie którzy skompromitowali się między innymi przez aferę podsłuchową i ujawnione akta Stonogi, musieli odejść od koryta, ale to nie oznacza że są całkowicie na politycznej banicji. Okazuje się bowiem że wciąż mają wpływy w swojej macierzystej partii i to oni rozdają karty. A Platforma po przegranych wyborach prezydenckich próbuje otrząsnąć się , choć wciąż nieudolnie. Po początkowym szoku i niedowierzaniu, opracowano strategię zażegnania kryzysu. Punktem wyjścia były dwa posiedzenia Klubu Parlamentarnego PO. Na pierwszym dziękowano Bronkowi za kiepską walkę  w kampanii i pięć lat prezydentury(kiepskiej prezydentury) na drugim, w Jachrance, podkreślano przywództwo Ewy Kopacz i mobilizowano (p)osłów do walki o zwycięstwo w jesiennych wyborach do Sejmu. Kolejnym etapem była rekonstrukcja rządu i ogłoszenie listy nowych ministrów, którymi zostali eksperci i mniej znani politycy PEŁO. Kulminacją całego tego teatrzyku ma być sobotnia konwencja tej partii w Warszawce. Głównym elementem będzie wystąpienie Kopacz, na którym pani premier nakreśli nowe kierunki, w których zmierzać ma Platforma. Wskaże też obszary, na których powinien się koncentrować program partii a także przygotuje listę płac dla tych którzy będą musieli opracować nowy program partii(no przecie za darmo nie będą udawać że myślą). Sobotnia popijawa w stolicy ma pokazać odmienioną Platformę. - Dlatego dużą rolę odegrają na niej osoby, które dotąd na konwencjach nie występowały. Czyli "ludzie - cienie". Ostateczny scenariusz jednak jeszcze nie powstał. Wciąż nie wiadomo np., czy wykorzystani zostaną nowi ministrowie. Według mnie obrana przez PEŁO strategia sprawia wrażenie wyjętej z książkowej instrukcji zarządzania kryzysowego i jak na razie nie przynosi efektów. Powód ? Partią targają wewnętrzne konflikty. Wojna walczących o wpływy frakcji to też efekt m.in. słabości Kopacz, w której przywództwo niemal nikt w PO już nie wierzy. Włącznie ze mną. Wydaje się że wewnątrz partii władzę po cichu sprawuje tzw."spółdzielnia" polityków bardzo bliskich Donaldowi. Według informacji jakie uzyskali dziennikarze "Rzeczpospolitej" w skład nowej frakcji mieliby wchodzić: Jacek Protasiewicz (kiedyś kierujący kampaniami PO, odsunięty po incydencie na lotnisku we Frankfurcie), Michał Kamiński, Andrzej Biernat (były minister sportu, nagrany na taśmach z restauracji, CBA interesuje się, skąd miał pieniądze na luksusowe auto), Cezary Grabarczyk (były minister sprawiedliwości, jego nazwisko przewija się w aferze z pozwoleniami na broń w Łodzi), Włodzimierz Karpiński (też nagrany na taśmach, były minister skarbu), Tomasz Lenz, Ireneusz Raś, Sławomir Neumann, a także grupa młodszych posłów: Jakub Rutnicki, Cezary Tomczyk i Agnieszka Pomaska. Czyli wciąż te same nazwiska, które polskie społeczeństwo poznało z tej ciemnej strony polityki. Jako dodatkowa siła ma im posłużyć rzeczniczka rządu i kandydatka na marszałka Sejmu Małgorzata Kidawa-Błońska. Większość z tej szemranej, politycznej hołoty uczestniczyła w niedawnej imprezie w rządowej willi na ul. Parkowej w Warszawie. To tam przy suto zastawionych stołach premier żegnała zdymisjonowanych ministrów. Zdjęcia ze spotkania trafiły do tabloidów. Rzecz jasna nie przez przypadek. Jeden z polityków PEŁO który nie chce ujawniać swojego splamionego nazwiska, powiedział " Dotąd nigdy nie było żadnych zdjęć z Parkowej. To był sygnał dla działaczy w regionach. Choć tracimy posady w rządzie, to wciąż mamy władzę w partii ". A jeśli marszałkiem "okrąglaka" zostanie Kidawa-Błońska to w kuluarach mówi się że jej następcą w KPRM (Kancelaria Premiera Rady Ministrów) zostanie Cezary Tomczyk(...)
Kim jest ów człowieczek ? To młody poseł z Sieradza, który przed wejściem do Sejmu był jednym z najbliższych asystentów Grabarczyka. Zadziwiającym jest fakt że skompromitowany Tomczyk, którego na widelcu mają CBA - sie, podpowiada pani premier kogo ma dopuścić do koryta. W całym tym politycznym burdelu najwięcej traci grupa stojąca murem za Schetyną, ponieważ to ona w tej chwili stała się celem ataków. Tajemnicą poliszynela jest fakt że za tym wszystkim stoi Doniu który uważa szefa MSZ za swojego największego wroga w szeregach PEŁO. Reasumując Platformie już nic nie pomoże. Ci którzy mieli usłyszeć i zobaczyć kompromitujące polityków tej partii dokumenty, to już usłyszeli i wiedzieli. Łajba zwana Platformą idzie na dno jeziora pełnego gówna, ale póki jeszcze szambo nie zalewa oczu, jest szansa wziąć co się da.

Przemek Trenk