Niektórzy nagle dostali olśnienia, że JOW-y są fantastyczne, potrzebne demokracji i są lekiem na wszystkie problemy. Na tę okoliczność postanowiłem udoskonalić pewien wierszyk:
Byłem w PZPR, byłem w ORMO,
Byłem za Platformą,
Teraz jestem w PiS-ie,
Ale JOW-y marzą mi się.
Rym częstochowski, ale pasuje jak ulał do neofitów JOW-ów. Szkoda, że dopiero dziś nastąpiła taka eksplozja sympatii. Przypomina mi to słowa mojego wujka, do którego strzelali i Niemcy i Ruscy. Wujek, człowiek niesłychanej spokojności, mówił używając słów mało parlamentarnych (co mu się nie zdarzało często) - … im dalej od wojny, tym więcej bohaterów i kombatantów.
Neofici są jednak małym problemem, doskonale kompromitują się samodzielnie.
Groźniejsza jest druga grupa - ci, którzy na przykładzie ostatnich wyborów w Wielkiej Brytanii twierdzą, że JOW-y to słaby pomysł, bo utrwalają monopol partyjny.
To zwykła brednia, a mądrze rzecz nazywając - to sofizmat, czyli twierdzenie na pozór prawdziwe, ale po głębszej analizie - fałszywe.
Najpierw pozwolę sobie zacząć od cytatu z Witolda Gadowskiego – chyba najlepszego, a na pewno najbardziej odważnego i bezkompromisowego reportera śledczego i pisarza.
„Jeśli wtedy ktoś wam powie, że wyznajecie spiskową teorię dziejów, znieście to spokojnie i wyśledźcie, kto go karmi. Proste? Działa od zarania dziejów”.
Prawda jest w tym, że JOW-y w Wielkiej Brytanii doprowadziły do dwupartyjności, ale warto też powiedzieć, co jeszcze spowodowały - ano to, że Polacy jeżdżą do pracy tam, a nie oni do nas. Obie partie ciągle czują nad sobą bat JOW-ów, więc się starają, bo wiedzą, że dzięki JOW-om w każdej chwili może skończyć się ich prymat. Natychmiast reagują na potrzeby i oczekiwania społeczeństwa, dlatego będzie referendum co do członkowstwa Wielkiej Brytanii w Unii Europejskiej. A co do wyników ostatnich wyborów w Wielkiej Brytanii, to odpowiedź jest bardzo prosta - sondaże dające 14% partii UKIP nie przekładają się na lokalnych kandydatów. Mówiąc wprost, ludzie utożsamiają się z ideologią, ale partia wystawiła dupnych kandydatów, którzy nie wzbudzili ludzkiego zaufania. Czy to źle świadczy o systemie? Moim zdaniem to całkiem uczciwe i rozsądne. Dlatego uważajcie na oszustów intelektualnych, bo jedynym ich celem jest obrona koryta albo zamiana świń przy nim, a nie dobro Polski. Wprowadzanie JOW-ów Polsce być może za 30 lat doprowadzi do dwupartyjności, ale wcześniej odsunie oszołomów przyspawanych do partyjnych stolców i dotacji.
Wyśledźcie, kto karmi tych, co są przeciw JOW-om, to ludzie, którzy całe życie są na partyjnym garnuszku i pasożytują na Narodzie. JOW-y rozbiją natychmiast kliki partyjne i przemodelują scenę polityczną. Suwerenem będzie Naród, a nie układ Okrągłego Stołu.
Tak nam dopomóż Bóg.
* taka prowokacja :)
Przecież nie o to chodzi że w Sejmie maja być reprezentanci wszystkich istniejących partii. Na podobnej zasadzie sodomici dopominają się honorowego miejsca w społeczeństwie zamiast darmowego leczenia.
W Sejmie mają być mądrzy odpowiedzialni ( także przed wyborcami) posłowie i dla mnie mogą być nawet z jednej partii albo z żadnej.
Teraz mamy kundelki partyjnych "cappo de tutti capi" , drobnych kombinatorów i małych złodziei przy tym ćwierćinteligentów ( jeżeli o inteligencji w ich przypadku może być mowa. To co robią to ustawienie rodziny i kolesi a jak się uda to capną czasem coś dla siebie. Wieksze cfaniaki zapisuja "kradzione" na rodzinkę więc w zeznaniach corocznych gamonie pokazują że się niczego nie dorobiły.
Skoro więc oni nie wiedza jak się wzbogacić jak mogą pomóc nam?
Tak nam dopomóż Bóg :)
Podobają mi się te argumenty bo również sam ich używam.Naczelnym jest,w jakim kraju żyje się lepiej społeczeństwu w PL czy w GB?Gdyby u nas społecznie było lepiej już dawno bylibyśmy 65 milionowym narodem bo tyle podobno jest Polaków na świecie.