Serwis używa plików cookies, aby mógł lepiej spełniać Państwa oczekiwania. Podczas korzystania z serwisu pliki te są zapisywane w pamięci urządzenia. Zapisywanie plików cookies można zablokować, zmieniając ustawienia przeglądarki. Więcej o plikach cookies możesz przeczytać tutaj.

Autorzy więcej

Święto (p)osła, (p)osłanki i okrąglaka z Wiejskiej

Mamy nowe święto w Polsce

Święto (p)osła, (p)osłanki i okrąglaka z Wiejskiej
Memy na temat posłów
źródło: galeria Google


Panie i panowie ! Szanowne Elektoratki i Elektoraty ! Pierwszego lipca zdejmujemy czapki z głów i padamy na kolana przed Sanktuarium Demokracji na Wiejskiej. Dlaczego ? Otóż dlatego ( i tu proszę o uwagę ) w zeszły piątek cały okrąglak czyli Sejm RP, wyjątkowo zgodnie i bez żadnych podziałów (o dziwo), uchwalił nową, świecką tradycję - Dzień Sejmu Polskiego. I od tej pory, co roku będziemy już urzędowo obchodzić Dzień Parlamentarzystów. Poznawać słodycz ich sukcesów i porażek. Codzienny trud od strony parlamentarnej kuchni. Wzloty i upadki. Tych pierwszych chyba w całej obecnej kadencji nie było wcale, chyba że po wyjściu posła lub posłanki z sejmowej knajpki ale o tym za chwilkę. Natomiast tych drugich jest bez liku i zadziwiającym jest fakt że wciąż ich przybywa(...) A skoro mowa o sejmowej knajpce to w każdym parlamencie czy to w Pomroczności Jasnej, USA, czy w jakimś zadupiu którego nie ma na mapie, są dwa najważniejsze dla parlamentarzystów pomieszczenia. To sala plenarna i rzecz jasna knajpa. Sala jest mniej ważna, bo zwykle powtarza się tam, co ustalono w „kuluarach parlamentu. Czyli w knajpie.W naszym kraju tak się niestety złożyło że większość (p) osłów w trakcie ważnych i mniej ważnych obrad, miast siedzieć na sali głównej, woli przytulną knajpę sejmową. Dlaczego ? Otóż dlatego że menu jakie serwują w tym przybytku "kultury politycznej" jest o niebo lepsze niż w przeciętnej polskiej rodzinie. W czasach gdy w ZSRR panował ustrój komunistyczny, urzędujący na Kremlu bolszewicy codziennie dostawali talerz solianki. Pożywnej ruskiej zupy. Zgodnie z zaleceniem towarzysza Lenina, aby nie zasłabli z głodu w rewolucyjnym zapale. Wraz z postępami budowy komunizmu w Rosji Radzieckiej kremlowskie menu wzbogacało się o bliny, kawior, jesiotra pierwszej świeżości, wielogwiazdkowe koniaki i rzecz jasna wódeczkę. Menu w naszym Parlamencie też przechodziło wiele ewolucji a jak wiemy nasi parlamentarzyści,  sroce spod ogona nie wypadli i też swój język i swoje knajpy mają. Jedna rzecz w karcie dań jest niezmienna. To alkohol (...) On jest bowiem darem i smarem demokracji. Ułatwia zawieranie politycznych znajomości, zbiorowego podejmowanie decyzji. Smarując nim unika się zgrzytów, tarć personalnych w koalicjach rządzących. Regularne smarowanie łagodzi ideową oporność zapiekłych ortodoksów. Koi cierpienia wysiadujących na twardych, opozycyjnych ławach. Bez sejmowych bufetów nie byłoby zgodnego ucierania stanowisk i ustaw we wszystkich znanych nam Rzeczpospolitych. Obserwując ostatnie wydarzenia na polskiej arenie politycznej zauważyłem że wśród (p)osłów i (p)osłanek zapanował nowy trend. Coraz częściej można ich spotkać w modnych i ekskluzywnych restauracjach i knajpach. Takimi miejscami najczęściej odwiedzanymi przez polskich parlamentarzystów są "Amber Room"  a także "Sowa i Przyjaciele" O przyjaciół tam trudno ale za to można się sporo dowiedzieć co dzieje się za kulisami okrąglaka(...) Jak to przeważnie w życiu bywa, cena jaką przychodzi zapłacić za bywanie na "salonach" bywa wysoka. I taką też zapłacili ci którym alkohol rozwiązał nie tylko krawaty na szyi.

Przemek Trenk
Data:
Kategoria: Polska
Tagi: #
Komentarze 0 skomentuj »
Musisz być zalogowany, aby publikować komentarze.
Dziękujemy za wizytę.

Cieszymy się, że odwiedziłeś naszą stronę. Polub nas na Facebooku lub obserwuj na Twitterze.