Niecałą dobę po wygranej wyborczej Andrzeja Dudy ruszyła z kopyta antypolska kampania manipulacji mającej na celu oczernienie za granicami kraju prezydenta elekta i demokratycznej opozycji.
Małżonka marszałka Radka, Matka Polka robiąca od ponad roku na saksach w Londynie i felietonistka Wyborczej, wstrzeliła wczoraj w świat wiadomość, że "polska prawica" chce "większego państwa" i "większych wydatków publicznych":
I don't write on Polish politics, but those who do shld beware US analogies: Polish "Right" wants more spending, bigger state for example
To śmiała, a wręcz bezczelna, manipulacja pani Applebaum, jako że wychodzi ona od małżonki polityka który przez ostatnie 7 lat nie ustawał w obżeraniu się na koszt państwa, w inkasowaniu kilometrówek i w szastaniu publiczną kasą na megalomańskie projekty takie jak np. polska prezydencja Unii europejskiej, która kosztowała aż 4 razy więcej niż następna po niej duńska prezydencja.
Trzeba być kretynem aby nie widzieć jak ciagu ostatnich lat "liberalnych rządów" partyjnych kolegów marszałka Radka rozdęte zostały wydatki publiczne m.in. na pensje i premie dla armii urzędników, która tylko w latach 2008-2013 wzrosła o prawie 50.000 etatów czyli o 12% (tabela poniżej):
To właśnie "większe państwo" pozwalało Radkowi Sikorskiemu na zamawianie do domu pizzy dowożonej przez limuzynę BOR. To "większe państwo" wciąż pozwala znajomym królika okupować stołki w firmach z udziałem kapitału państwowego np. partyjnym kumplom Tuska w PGE i podopiecznym Balcerowicza w PKP. To "większe państwo" PO pozwałało niektórym kolesiom z resortowym rodowodem na wydanie lekką reką milardów PLN z kieszeni podatników na cudo Pendolino.
Rozumiemy, że pani Applebaum może być sfrustrowana wywaleniem ze stołka pana prezydenta Bronisława, który w swojej wizjonerskiej dalekowzroczności odznaczył ją w 2012 roku Krzyżem Oficerskim Orderu Zasługi Rzeczpospolitej Polskiej (ciekawe właściwie za co?). Ale to nie może być usprawiedliwieniem dla wypisywania bzdur i rozsiewania kłamstw w internecie. Niech pani Applebaum powróci lepiej do pisania książek kucharskich. Cały świat na tym zyska.
Świat elit czyli Komorowska robi w bigosie, Applebaum w cebuli
jedynym madrym rozwiazaniem sa pozwy sadowe...
gdybym obudzil sie rano obok tak wsretnej klempy,wstyd byloby mi do konca zycia...zadna ilosc wypitego alkoholu nie jest wstanie zrobic z tego szkaradziejstwa kobiety...