Walka 68- letniego Romney'a, z 52- letnim Holyfieldem -choć raczej
trzeba nazwać to wydarzenie sparingiem- 52, przebiegła błyskawicznie bo
zaledwie po dwóch krótkich rundach Romney uciekł z ringu przed
przeciwnikiem i rzucił ręcznik, zupełnie jak nasz Andriu Gołota.
Ta walka na wesoło poprzedzała inne walki zawodowych bokserów i aukcję.
Tych
dwóch tytanów, polityki i boksu, nie zadało sobie zbyt wielu ciosów.
Prze większość czasu po prostu tańczyło wokół siebie, czasami lekko
uderzając się nawzajem w brzuch w tym, co było bardziej komediowe niż
rzeczywistym starciem mającym doprowadzić przeciwnika do utraty
przytomności.
Wydarzenie miało na celu zbiórkę pieniędzy na
cel charytatywny, czyli dla działającej w stanie Utah organizacji
CharityVision, która pomaga lekarzom w krajach rozwijających się
dokonywać operacji przywracania wzroku u osób z wyleczalną ślepotą.
Syn
Mitta , Josh Romney, który mieszka w Utah, jest "społecznym"
prezydentem CharityVision. Datki korporacji jakie napłynęły z okazji
walki wahały się od 25000 do 250 000 dolarów. Zebrano, jak twierdzą
organizatorzy co najmniej 1 mln $.
"On
powiedział (Holyfield) :" Wiesz co? Ty latasz jak pszczoła i żądlisz
jak motyl "," powtórzył po walce Romney opinie jaką usłyszał o sobie.
Uczestnicy wydarzenia cieszył się walką zadowoleni ze świątecznej
atmosfery i szansy zobaczenia Romney'a w ringu.
"Och, to było świetne. Byłam bardzo dumna z Mitt'a ", powiedziała Katie
Anderson, uczestnicząca w tym wydarzeniu z mężem. Fajnie ze doszło do
drugiej rundy.
Romney,
jest najbardziej znanym Mormonem w Ameryce, jest bardzo popularny w
stanie, gdzie ponad 60 procent mieszkańców to członkowie The Church of
Jesus Christ of Latter-day Saints czyli Kościoła Jezusa Chrystusa
Świętych Dni Ostatnich.
Poza działalnością religijną Romney,
jest byłym gubernatorem Massachusetts znanym z tego że uratował Zimowe
Igrzyska Olimpijskie w Salt Lake City w 2002 roku po skandalu finansowym
dotyczącym przekupstwa. W 2012 roku przegrał prezydenturę w rywalizacji
z Obamą.
Ostatni Romney zbudował dom w okolicy Salt Lake City i zarejestrował się jako wyborca w Utah.
PS.
To miło zobaczyć polityka, który nie bierze siebie zbyt poważnie, i
zawodnika, który czyni tak samo. Wszystko dla dobrej sprawy!
Czy ktoś wyobraża sobie w takiej sytuacji Kaczyńskiego lub Komorowskiego?
Świetne to było :) Mam wielką sympatię do Mormonów chociaż nic osobistego do Romneya :) W końcu to dzięki Mormonom mam odkryte drzewo genealogiczne 10 pokoleń wstecz.Robią od dziesięcioleci tytaniczną robotę,gromadząc miliardy zdjęć na mikrofilmach aktów UMZ. Byłem wielce zdziwiony bo nawet komuchy udostępniły im w latach '63 i późniejszych akta ze wszystkich archiwów państwowych.Co ciekawe KK również,ale w tym wypadku jest wiele ograniczeń niestety,i to jest pięta Achillesowa KK w PL.
Czytałem trochę o Mormonach i nie rozumiem dlaczego niektórzy nie chcą ich uznać jako chrześcijan. Może stanowią w niektórych kwestiach zbyt rygorystyczny wzór?