Serwis używa plików cookies, aby mógł lepiej spełniać Państwa oczekiwania. Podczas korzystania z serwisu pliki te są zapisywane w pamięci urządzenia. Zapisywanie plików cookies można zablokować, zmieniając ustawienia przeglądarki. Więcej o plikach cookies możesz przeczytać tutaj.

Autorzy więcej

Targeting killings - z naszej strony ekranu.

Szczerze mówiąc spodziewałem się więcej po koalicji w której zasiadają najtęższe organizacje promujące społeczeństwo i postawy obywatelskie. Ba...spodziewałem się przełomu.

Koalicja kilkunastu bardzo poważnych organizacji pozarządowych uzgodniła stanowisko. Głównym punktem jest sprawa użycia przez Wojsko Polskie uzbrojonych bezzałogowców, w szczególności do tzw. unlawful targeting killings. A będąc precyzyjnym, chodzi o uzbrojone bezzałogowe statki powietrzne i eliminację przy ich pomocy tzw. osób podejrzanych o terroryzm. Czyli zabijanie wybranych ludzi z użyciem BSP.

Koalicja przywołuje wcześniejsze działania cyt. „Mimo że w piśmie MON z 31 sierpnia 2012 roku, będącym odpowiedzią na pismo Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka z 14 sierpnia 2012 roku, wskazano, że zakupione BSP zostaną użyte do likwidacji zgrupowań wojsk i sprzętu bojowego, a samo wprowadzenie BSP zostanie poprzedzone stosownymi analizami dotyczącymi wszelkich kwestii operacyjnych, brak odpowiednich regulacji prawnych w tym zakresie jest niepokojący i wymaga pilnego rozpoczęcia prac nad ich opracowaniem”.

I dalej: „Szczególnie istotnym jest zakazanie przez Polskę praktyki bezprawnych ukierunkowanych zabójstw, (tzw. unlawful targeting killings) o której stosowanie podejrzewa się inne państwa dotychczas korzystające z BSP, a która stoi w sprzeczności z Konstytucją RP oraz zobowiązaniami międzynarodowymi jakie podjęła Polska”

Powyższe podparte jest rezolucją Parlamentu Europejskiego z dnia 27 lutego 2014 oraz wskazaniem na zalecenia specjalnego sprawozdawcy ONZ ds. pozasądowych, doraźnych i arbitralnych egzekucji oraz specjalnego sprawozdawcy ONZ ds. promocji oraz ochrony praw człowieka i podstawowych wolności podczas zwalczania terroryzmu.

W całym stanowisku brak jest jednego zasadniczego elementu, a mianowicie jasnej odpowiedzi na pytanie: dlaczego pilnie należy rozpocząć prace nad opracowaniem regulacji prawnych?

Bezzałogowe statki powietrzne nie różnią się niczym (w sensie funkcjonalnym) od innych środków walki. Porównajmy je do czegoś znanego. Oto czołg. Czołg można użyć do przełamania oporu przeciwnika, a może zostać użyty do przełamania oporu własnego społeczeństwa niezadowolonego z panującego porządku. Gąsienicami czołgu możemy kruszyć niektóre umocnienia polowe, a możemy też wgnieść w asfalt demonstrację obywateli, żądających reform. Czy istnieją jakiekolwiek przepisy zakazujące używania czołgu do tłumienia demonstracji. Że czołgi są w wojsku, a wojsko może być użyte tylko w razie w sytuacjach i na zasadach określonych dla czasu wojny? Zgadza się. Ale czy istnieją przepisy bezpośrednio zakazujące używania czołgów do tłumienia demonstracji? Nie takich przepisów nie ma. A chyba bardziej prawdopodobne jest użycie czołgów przeciwko demonstrantom niż uzbrojonych bezzałogowców.

Inny element ugrupowania bojowego – snajper/strzelec wyborowy. Jakkolwiek by na niego nie patrzeć, bliżej mu do kata niż rycerza. Jednostka powołana tylko i wyłącznie do ukierunkowanych zabójstw wybranych ludzi....upsss...eliminacji wskazanych celów. Czy wykorzystanie snajperów lub strzelców wyborowych na polu walki domaga się pilnych regulacji prawnych? A czy istnieją jakiekolwiek regulacje, literalnie zakazujące użycia snajpera czy to w działaniach bojowych czy to w sprawach wewnętrznych? Są zasady użycia broni, ale one nie odnoszą się do użycia snajpera. Czy snajperzy nie mogą być wykorzystani do ukierunkowanych zabójstw? Oczywiście, że mogą i historia zna takie przypadki. I to nawet nie z zamierzchłej przeszłości jaką jest okres II wojny światowej, ale z czasów nam bliższych. Ot choćby z ostatnich dwóch lat. Niczego nie podejrzewający człowiek...tj.cel....krzyż celownika.....uspokojenie oddechu....lekka poprawka...cel zaciągnął się papierosem...wypuszcza dym....zamknął oczy....pach....na zawsze. I nie słychać żadnych głosów domagających się pilnego uregulowania kwestii tego typu walki.

A w sprawie dronów są.

Wygląda na to, że drony płacą cenę za to, że są po prostu nowinką. Na ich niekorzyść działa dotychczasowy sposób wykorzystania w konfliktach asymetrycznych i jego nagłośnienie. Dzięki czemu inne, podobne, sposoby walki usunęły się w cień (wcale nie znikając), za plecy dronów. I zapewne robią sobie tam używanie, korzystając z wystawienia kozła ofiarnego. Znalazły się rycerskie narzędzia walki, myślałby kto.

Paradoksalnie, pojęcie o dronach jako o złym narzędziu może zmienić wojna konwencjonalna. Jest ona niesamowitym nieszczęściem, ale także potrafi uświęcić niektóre sprawy. Czym innym jest bowiem zrzucenie bomby na wesele w Pakistanie, a czym innym zrzucenie tej samej bomby na stanowisko dowodzenia przeciwnika. Można też przypilnować nieprzyjacielskiego generała i przyłożyć mu Hellfire'm kiedy wejdzie do latryny. A jaki efekt psychologiczny. Czemu mamy się takich możliwości pozbawiać wprowadzając zakazy użycia bezzałogowców.

Mając powyższe na uwadze, nie wygląda na to, żeby potrzebne było tworzenie regulacji prawnych. A tym bardziej pilne tworzenie. Drony weszły do walki tak samo jak kiedyś weszła kusza albo broń palna.

Co natomiast trzeba robić, to rozmawiać na ten temat. Zwracać uwagę. Domagać się trzymania w koszarach/hangarach. Po co? Żeby bezzałogowce....Nie. Nie bezzałogowce, ale ludzie siedzący za ekranami nie zdecydowali o zrzucaniu bomba na obywateli, których przysięgli bronić. Co prawda w przysiędze wojskowej nie ma literalnie nic o obronie obywateli RP, ale tak chyba należy rozumieć jej wymowę. I dlatego działania Koalicji mają znaczenie.

Data:
Komentarze 0 skomentuj »
Musisz być zalogowany, aby publikować komentarze.
Dziękujemy za wizytę.

Cieszymy się, że odwiedziłeś naszą stronę. Polub nas na Facebooku lub obserwuj na Twitterze.