Serwis używa plików cookies, aby mógł lepiej spełniać Państwa oczekiwania. Podczas korzystania z serwisu pliki te są zapisywane w pamięci urządzenia. Zapisywanie plików cookies można zablokować, zmieniając ustawienia przeglądarki. Więcej o plikach cookies możesz przeczytać tutaj.

Autorzy więcej

Poparcie w osobie Kwaśniewskiego może się okazać "pocałunkiem śmierci" dla Komorowskiego

Czy to dobre posunięcie ?

Poparcie w osobie Kwaśniewskiego może się okazać "pocałunkiem śmierci" dla Komorowskiego
Aleksander Kwaśniewski i Bronisław Komorowski
źródło: galeria Google




Bronisław Komorowski zdobył gorącego orędownika w osobie byłego prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego i zapewniał wyborców o łączącej ich bliskości. Manewr który zastosował prezydent może okazać się kluczem do jego porażki w drugiej turze wyborów. Wcześniejsze próby wspierania innych podejmowane przez Kwaśniewskiego, patrząc choćby na zeszłoroczne wybory do europarlamentu, trudno nazwać pasmem sukcesów. Wciąż jeszcze mieszkający w Pałacu Prezydenckim Komorowski po porażce w pierwszej turze wyborów, przystępuje do ofensywy. Jego wczorajszy spacer po Warszawie i nawoływanie ludzi aby oddali na niego głosy, stanowi przykład jak bardzo jest zdesperowany. Nie brakowało kolejnych wpadek. Gdy zapytany przez jednego z przechodniów, jak wyżyć i kupić w Polsce mieszkanie, zarabiając 2 tys. złotych, odpowiedział cytuję - "wziąć kredyt, mieć pracę". (...) Zażyłość z Kwaśniewskim spowodowała ze Komorowski zwraca się w stronę wyborców Pawła Kukiza jak i do elektoratu lewicy. Tych pierwszych kusi obietnicą przeprowadzenia referendum w sprawie jednomandatowych okręgów wyborczych, zmian w systemie podatkowym oraz likwidacji finansowania partii politycznych z budżetu państwa. We wtorek po południu podpisał i skierował do Sejmu projekt nowelizacji konstytucji likwidujący przeszkodę prawną, uniemożliwiającą wprowadzenie JOW-ów w wyborach do Sejmu. Biorąc pod uwagę silne pragnienie reelekcji, Komorowski istotnie może szybko zamienić słowo w czyn, ale uruchomienie procedury wymaga czasu. Prezydent na pewno może złożyć wniosek w sprawie przeprowadzenia referendum. To, czy zostanie on przegłosowany, nie jest już jego uprawnieniem. Wszystko wskazuje jednak na to, że nie stanie się to przed wyborami. W tym sensie nie ma powodów do podważania podejmowanych przez niego kroków. Problem stanowi fakt jak taki ruch zostanie odczytany przez wyborców i na ile wygląda w ich oczach na wiarygodny. Ludzie będą się zastanawiać, czy jest to bardziej teatralny gest, czy raczej szczera reakcja i chęć dostosowania swojego zachowania do werdyktu wyborów. O słuszności działań Komorowskiego będzie można przekonać się po wyborach. Wtedy to będzie można je ocenić. Największy zwolennik i postulator JOW-ów, czyli  Paweł Kukiz na deklaracjach prezydenta nie zostawia suchej nitki i sprowadza je wprost do "ściemy" i do "grania na czas". Komorowski jest przewidywalny, podobnie jak sama Platforma, a ponieważ wiemy, że PO nie wywiązała się z wszystkich obietnic, które złożyła, więc przewidywalne jest również to, że pan Bronisław Komorowski nie wywiąże się z tych obietnic, które złożył. To jest dla mnie rzecz oczywista - oświadczył w "Sygnałach dnia". Referendum absolutnie nie rozstrzyga o tym, czy zmieni się ordynację czy nie. Jego wynik ma jedynie charakter opiniotwórczy dla władz - dodał. Równie bezwzględnie odniósł się do obietnicy likwidacji finansowania partii politycznych z budżetu państwa. - To już 10 lat temu miała Platforma. Miała zlikwidować Senat, obniżyć VAT i wszystko zrobiła odwrotnie - argumentował. Kolejnym "asem" w rękawie, bądź jak chcą nazywać niektórzy "niewypałem" może okazać się występ Bronisława Komorowskiego u boku byłego prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego. Wynik wyborów pokazuje że stoimy przed dylematem, czy ważniejsze jest doświadczenie, przewidywalność, czy chcemy zmiany i związanego z tą zmianą ryzyka - wskazywał Kwaśniewski podczas konferencji prasowej. Oceniając otoczenie międzynarodowe, sytuację w naszym regionie dzisiaj dla Polski najważniejsze jest doświadczenie, zebrany przez minione kilka lat kapitał i znakomite kontakty. Mając do wyboru doświadczenie czy zmianę, przewidywalność czy ryzyko, ja zdecydowanie opowiadam się za doświadczeniem i przewidywalnością, i z pełnym przekonaniem namawiam do głosowania na Bronisława Komorowskiego - dodał.  Komorowski zaznaczył, że poparcie byłego prezydenta jest dla niego "po wielekroć ważne", zwłaszcza,  że "Kwaśniewski zawsze prezentował postawę, która jest mu bliska". Demonstrowania poparcia przez Kwaśniewskiego z całą pewnością nie można nazwać zwrotem w kampanii Komorowskiego. zastosowanego manewru bynajmniej nie można nazwać zwrotem w kampanii, bo w praktyce może on się zwrócić przeciwko Komorowskiemu. To jest ruch wykonany w kierunku zebrania poparcia postaci na pewno niepierwszoplanowych. 2,38 proc. poparcia, jakie uzyskała Magdalena Ogórek, też liczy się w tych wyborach. Zastanawiam się kogo owy zabieg miałby zachęcić ? Na pewno jest to ukłon w kierunku wyborców lewicy. Natomiast, na ile jest to zachęta do tego, żeby wyborcy protestu zagłosowali przeciwko Bronisławowi Komorowskiemu, to już jest zupełnie inna sprawa.

Przemek Trenk
Data:
Kategoria: Polska
Tagi: #
Komentarze 0 skomentuj »
Musisz być zalogowany, aby publikować komentarze.
Dziękujemy za wizytę.

Cieszymy się, że odwiedziłeś naszą stronę. Polub nas na Facebooku lub obserwuj na Twitterze.