Jenan Moussa reporterka Arabic Al Aan TV dotarła do sensacyjnych materiałów świadczących o tym, że członkowie tzw. Państwa Islamskiego podróżują po świecie posługując się prawdopodobnie skradzionymi paszportami. W tym polskimi.
Polski skradziony paszport
źródło: Youtube Arabic Al Aan TV
W jednej z operacji jakie zostały przeprowadzone w północnej Syrii przeciwko siłom tzw. Państwa Islamskiego w jednej z kwater dowództwa odkryto 34 paszporty i dowody osobiste państw zachodnich, którymi mięli się posługiwać dżihadyści w podróżowaniu po świecie. Dokumenty prawdopodobnie zostały w większości skradzione, a posługiwali się nimi emisariusze mający budować komórki dżihadystów na świecie w tym w Europie. Dokumenty są oryginalne.
Jak donosi reporterka i ma na to dowody, dżihadyści posiadali między innymi paszporty:
6 paszportów z Albanii
4 paszporty z Francji
2 z Holandii
2 z Niemiec
2 ze Szwecji
2 z Danii
2 z Polski
po 1 z USA, Wielkiej Brytanii, Izraela, Hiszpanii, Kosowa, Łotwy, Finlandii, Czech
oraz 6 dokumentów identyfikacyjnych z Kosowa.
Dokumenty te stanowią ogromne ułatwienie w podróżowaniu bojówkarzy i rozwijaniu siatek terrorystycznych na świecie. Jak twierdzą dziennikarze dżihadyści przerzucają swoich emisariuszy via Turcja do Paryża. Po sprawdzeniu dokumentów część z nich okazało się, że należy do czynnych dżihadystów z państw zachodnich, a którzy wyjechali walczyć w Syrii, bądź Iraku, pozostałe zostały skradzione, a osoby będące ich właścicielami są w szoku, gdyż nigdy nie miały nic wspólnego z Syrią ani islamistami. Oznacza to, że dżihadyści posługują się kontaktami z grupami przestępczymi by realizować swoją misję.
W jednym z zamachów w Belgii, jeden z terrorystów między innymi posługiwał się paszportem obywatela Belgii, który wyjechał do Syrii by przyłączyć się do dżihadu. Podobną metodę zastosowała jeden z zamachowców na "Charlie Hebdo", który posługiwał się paszportem brata by wyjechać na szkolenie terrorystyczne. Wszystko po to by gubić ślady swojej aktywności podejrzenia kierując nawet na najbliższą rodzinę, która może nawet nie być zaangażowana w dżihad.