Serwis używa plików cookies, aby mógł lepiej spełniać Państwa oczekiwania. Podczas korzystania z serwisu pliki te są zapisywane w pamięci urządzenia. Zapisywanie plików cookies można zablokować, zmieniając ustawienia przeglądarki. Więcej o plikach cookies możesz przeczytać tutaj.

Autorzy więcej

Jednomandatowy totalitaryzm też może istnieć

JOW jest systemem obowiązującym we Francji od ponad 50 lat. Obowiązuje do dziś.

Bóg mi świadkiem, ale głównie czytelnicy tego co pisze od wielu lat, szczególnie na www.pietrasiewicz.salon24.pl, są mi świadkami, że zawsze byłem BARDZO przychylnie nastawiony do idei Jednomandatowych Okręgów Wyborczych. Jeszcze pod koniec lat 90 byłem aktywnym "czytaczem" listy dyskusyjnej prof. Przystawy, który już wówczas propagował tę ideę, przyłączyłem się również (jako bardzo bierny uczestnik jednak) do "Zmielonych" Kukiza już na samym początku.

Dziś temat wraca na pierwsze strony. Może to i dobrze? Warto jednak mieć świadomość pewnych spraw. Zwolennicy JOW prasedstawiają to rozwiązanie jako panaceum na całe zło. JOW to lepsze rozwiązanie od partiokracji proporcjonalnej z jakimś całkowicie dla nikogo niezrozumiałym systemem rozdziału mandatów. Nie ma żadnych wątpliwości, że jest to lepszy system, chociażby dlatego, że likwiduje instytucję partii wodzowskiej, który mamy w Polsce, i który jest w ogromnym stopniu bezpośrednią przyczyną upadku naszego życia publicznego. Jest to lepszy system również z wielu innych przyczyn, o których zwolennicy Pawła Kukiza potrafią mówić godzinami.

Pamiętajmy jednak i nie róbmy sobie złudzeń - JOW czy system proporcjonalny, albo jakakolwiek hybryda to nadal nie jest demokracja. To nie jest władza ludu. Jest to system oligarchii, w którym ludzie mogą wybierać jedynie spośród nielicznej grupy oligarchii/arystokracji i z całą pewnością ludzie, których wybrali, nie są ich przedstawicielami.

W dzisiejszych państwach (we wczorajszych też, zawsze tak było!) większość ludzi, to ludzie ubodzy, zarabiający pracą na swoje utrzymanie i utrzymanie swoich rodzin. Jeśli przedstawicielami ludzi ubogich są ludzie zamożni, to cała idea "przedstawicielstwa" bierze w łeb już u samych podstaw. Dlatego skądinąd wmawia nam się, że system oligarchii/arystokracji z elementami wyborów jest demokracją, choć zupełnie nią nie jest.

JOW jest systemem obowiązującym we Francji od ponad 50 lat. Obowiązuje do dziś.

Francja stała się mimo wszystko całkowicie podporządkowanym obcemu mocarstwu wasalem. Francja stała się dziś państwem, w którym wolność słowa zanika w tempie niewyobrażalnym dla nas w Polsce! We Francji zakazuje się spektakli satyrycznych, jednomyślność mediów jest niewyobrażalna - nie ma tam żadnych "telewizji Republika" czy "telewizji Trwam" - tam wszystko to TVP i TVN. Francja jest na najlepszej drodze by upodobnić się do PRL - już istnieje tam coś na wzór PRLowskich "trójek obywatelskich" śledzących prawomyślność współobywateli.

Nie wyobrażajmy sobie, że JOW przed tym wszystkim nas ochroni.

Nie ochroni!

Źli ludzie, realizujący obce, wrogie społeczeństwu interesy mogą przejąć władzę również w systemie JOW. I przejmują.

Data:
Komentarze 1 skomentuj »

JOW to ten sam system co w wyborach prezydenckich. Ludzie pokazali że mogą pójść do urn i zagłosować na kogo chcą. Kłamcę i palanta po prostu wyrzucą.

Musisz być zalogowany, aby publikować komentarze.
Dziękujemy za wizytę.

Cieszymy się, że odwiedziłeś naszą stronę. Polub nas na Facebooku lub obserwuj na Twitterze.