Powołując się na polską agencję prasowa BBC obwieszcza światu że Polska zamierza budować wieże obserwacyjne wzdłuż granicy z rosyjską enklawą - Kaliningradem.
Sześć wież wysokości 50m będzie przesyłać obraz do Polski do stacji
monitorowania granicy odleglej od niej o 200km, informuje PAP.
Całkowity koszt tej głupoty wyniesie 14milionów złotych ma w 75% pochodzić kasy europejskiej (do której my też wpłacamy haracz) - External Borders Fund (funduszu granic zewnętrznych UE).
Jest to podobno reakcja na rozmieszczenie przez Rosję rakiet w rejonie Kaliningradu.
Takie? czy takie ?
Rozmieszczenie przez Rosję rakiet bliskiego zasięgu Iskander było
wynikiem eskalacji napięć miedzy Moskwą a NATO i zachodem po wybuchu
konfliktu na Ukrainie.
Rzecznik polskiej straży granicznej Mirosław Aleksandrowicz powiedział PAP: "jesteśmy obecnie w fazie testów urządzeń technicznych jakie zostaną umieszczone na wieżach."
"Mamy zamiar być w pełni gotowi do czerwca tego roku."
Co w końcu mają monitorować te wieże astronomicznej głupoty? Przemytników, kłusowników, Iskandery czy ruskie wojsko po cichu w onuckach maszerujace na Warszawę?
Granica Polski z Kaliningradem stanowi część granicy zewnętrznej Unii
Europejskiej, gdzie w rejonie Kaliningradu krzyżują się cztery główne
trakty drogowe. W ciągu ostatniego roku granicę przekroczyło 3,2 mln
Polaków i 3,3 milionów Rosjan, donosi PAP.
PS. Prymitywizm myślenia naszych "obrońców Ojczyzny' i brukselskich komisarzy poraża. Przecież mamy druga dekadę XXI , istnieją systemy radarowe, satelity obserwacyjne, nowinki technologiczne - drony można kupić w internecie - a my wracamy do epoki Piastów, nawet dalej bo do czasów Popiela i będziemy budować wieże obserwacyjne na granicy.
Można sobie wyobrazić ile i jakich " polish jokes" powstanie na takiej pożywce.
Addendum:
Jeden z komentatorów do tej notki napisał : "A co jeśli owe wieże będą zawierały narzędzia nasłuchowe oraz np. czujniki gazów cieplarnianych dzięki którym będzie można wykrywać koncentrację wojsk w odległości 50-80 km od naszej granicy? Bardzo bym uważał z krytykowaniem tego typu urządzeń, gdyż nigdy nie wiadomo co w nich jest zamontowane. "
To pozwoliłoby przypuszczać że nasze "orły' budują dla Rosji nową " Linię Imaginota". Jak sie przydała słynna Linia Maginota lepiej nie przypominać.
Mając swoje doświadczenie życiowe uważam budowa naszej to militarny debilizm.
Ktoś kosztem autorytetu Polski robi sobie eksperymenty- zresztą nie
pierwszy raz NWO używa Polski jako "królika doświadczalnego".
Trzeba być ostatnim kretynem aby przyjąć że Rosja zaatakuje Polskę ( że w
ogóle zaatakuje konwencjonalnie) poprzez jedyną legalną granicę.
Gdyby takie urządzenia miały być skuteczne Amerykanie już dawno mieliby granicę z Meksykiem obstawioną wieżami jak płotem.
A co jeśli owe wieże będą zawierały narzędzia nasłuchowe oraz np. czujniki gazów cieplarnianych dzięki którym będzie można wykrywać koncentrację wojsk w odległości 50-80 km od naszej granicy? Bardzo bym uważał z krytykowaniem tego typu urządzeń, gdyż nigdy nie wiadomo co w nich jest zamontowane. Satelita zawsze ma martwe pole obserwacji dron też kiedyś musi wylądować. Wieża może być czynna 24 h na dobę. Dlatego raz jeszcze radzę się wstrzymywać od tego typu komentarzy. MON robi tyle błędów że jest co opisywać i tyle produkuje "tematów" godnych komentarzy że nie warto skupiać się na rzeczach których przeznaczenie nie jest do końca znane.
To jest moja opinia i mam do niej prawo. Mając swoje doświadczenie życiowe uważam że mam rację.
Ktoś kosztem autorytetu Polski robi sobie eksperymenty- zresztą nie pierwszy raz NWO używa Polski jako "królika doświadczalnego".
Trzeba być ostatnim kretynem aby przyjąć że Rosja zaatakuje Polskę ( że w ogóle zaatakuje konwencjonalnie) poprzez jedyną legalną granicę.
Gdyby takie urządzenia miały być skuteczne Amerykanie już dawno mieliby granicę z Meksykiem obstawioną wieżami jak płotem.
Trzeba było być też "kretynem" aby uważać że w 1941 roku Japonia zaatakuje USA na Hawajach. A jednak ... kretyni mieli rację!
Kretyni ciągle uważają że mają rację. Wierzą w Pearl Harbour, samobójstwo Kennedy'ego ( tak , samobójstwo gdyż ostrzegano go aby do Dallas nie jechał) i parę innych wiekszych i mniejszych bzdur.
I proszę mi nie zmieniać tematu trolowaniem na hawajskiej gitarze.
PS. A na co przydadzą się te "czujniki gazów cieplarnianych" wyczuwające ruskiego sołdata na 50 km. jeśli ruskie dowództwo zaprzestanie gotowania grochówki?
Naszym dzielnym obrońcom z MON podpowiem za darmo jak rozwiązać problem Kaliningradzki. Otóż wystarczy aby Polska i Litwa wsparły te wieże strażnicze dookoła rejonu Kaliningradzkiego ogrodzeniem z drutu kolczastego. Wtedy wystarczy spuścić wodę z Bałtyku ( nam do niczego nie potrzebny bo i tak nie mamy ani marynarki wojennej ani handlowej ani rybołówstwa) odcinając dostawy zaopatrzenia i głodem wziąć ich do niewoli.
Mój pomysł uważam nawet za bardzie realnie skuteczny niż wieżyczki do wykrywania ruskiego smrodu.
Bo widzisz- skoro już żartujemy, to żartujmy na całego.
PS. Jak się zmobilizuję to mogę wymyślić jeszcze ciekawsze opcje ale będą już kosztowały i to wiecej niż 14 milionów dolców. Są granice patriotyzmu.