Serwis używa plików cookies, aby mógł lepiej spełniać Państwa oczekiwania. Podczas korzystania z serwisu pliki te są zapisywane w pamięci urządzenia. Zapisywanie plików cookies można zablokować, zmieniając ustawienia przeglądarki. Więcej o plikach cookies możesz przeczytać tutaj.

Autorzy więcej

Prawo jazdy na drona

Ostatnie tygodnie marca to błyskające zewsząd nagłówki „... Będzie prawo jazdy na drony...”. Z artykułów i komentarzy pod tymi nagłówkami przebija jedna, zasadnicza, myśl wyrażająca się czasem przyszłym słowa „być” czyli „będzie”.

Prawo jazdy na drona
Dron
źródło: Flickr - od Redakcji

Zacznijmy od analizy charakteru w jakim używany jest czas przyszły. „Będzie” czyli zarówno w domyśle jak i w artykułach - na razie nie ma. A więc podświadomie „korzystajmy póki nie ma, bo zaraz będzie”. A to jest myślenie błędne.

„Prawo jazdy” na drony istnieje w Polsce już od dawna. Nazywa się świadectwem kwalifikacji operatora bezzałogowego statku powietrznego. Jest obowiązkowe jeśli chcemy latać dronem w celach innych niż rekreacyjne i sportowe. Jeśli więc chcesz zarabiać dronem to musisz mieć taki dokument mieć. Niezależnie od tego czy jesteś geodetą czy fotografem. Dlaczego? Musisz mieć świadomość reguł obowiązujących w powietrzu. Świadectwem tego, że je znasz jest właśnie świadectwo kwalifikacji wydawane po zdaniu egzaminu państwowego.

Co więcej. Polska jako kraj przodujący w Europie w zakresie zasad użytkowania BSP*, ma zorganizowany system szkoleń, egzaminów, wydawania pozwoleń (świadectw kwalifikacji i innych), wykorzystania przestrzeni powietrznej oraz badania zdarzeń, czyli min. wypadków. Dla nas jako kraju, drony w cywilnej przestrzeni powietrznej nie są przyszłością. To nawet nie jest dzień dzisiejszy. To jest dzień wczorajszy.

Wpis ten dedykuję w szczególności dwóm kategoriom osób, których lawinowy wysyp w naszym lotnictwie właśnie można obserwować. Pierwsza to ci, którzy wpadli na pomysł, że nowatorskim interesem będzie wykorzystanie drona to czegoś-tam. W Polsce to tak jakby skonstruować rower i mówić o nowym rodzaj środka transportu. Nie mówię, że nie. Jednakże skoro widzisz w tym przyszłość, to zapoznaj z warunkami pracy w tej branży. Zdobądź uprawnienia, tak jak ma to miejsce w innych branżach.

Druga kategoria to osoby, które powiedziały sobie „w razie czego powiem, że latam rekreacyjnie” i tu następuje tysiąc dodatkowych wymówek. Konsekwencje prawne zostawmy na boku. W tej branży piloci dzielą się na takich którzy już się rozbili i na takich którzy jeszcze nie. W powietrzu są inni ludzie. Nie bądź elementem nakręcania spirali zagrożenia właśnie dla nich. Jutro Ty będziesz siedział na pokładzie przeglądając właśnie zdjęcia na portal, kiedy nagle samolot szarpnie... lewy silnik zapłonie jasnym płomieniem... i w jednej chwili zmieni się Twój pogląd na ruch w powietrzu. Zadasz pytanie czy świadectwo kwalifikacji ochroni ludzi w samolocie przed podobnym zdarzeniem. A czy istnieje jakikolwiek kwit w dowolnym obszarze chroniący przed wypadkiem?

* - bezzałogowe statki powietrzne, czyli drony, ale te latające.
Data:
Tagi: #Drony
Komentarze 9 skomentuj »
[komentarz usunięty przez autora]

Sorry Grzegorz,ale może jakieś CV?Jako człowiek mający ścisłe kontakty z całym światem UAV,chciałbym wiedzieć kogo czytam:)

W tej akurat sprawie kontakt na priv lub przez stronę www.bezzałogowce.pl. Pozdrawiam.

Już zaciągnąłem języka :) teraz wiem że czytam fachowca,bynajmniej w dziedzinie zawodowej która płynnie przeszła na amatorską :)Tak czy siak nuta przesadnej troski o użytkowników amatorskich bądź co bądź maszyn przekradła się w tekście.Mnie osobiście bardzo cieszy że filmowaniem zajmują się również amatorzy.Oczywiście gorzej z bezpieczeństwem użytkowania nie mniej w tym temacie należy edukować nie zaś wydawać kolejne zakazy i nakazy.Stronę znam,trudno żebym nie znał,osobiście zajmuję się tematyką od ponad roku.Mniej BSP więcej UAV czyli tym co na świecie.

Jeszcze advocem bo zdążyłem sam zaciągnąć języka na powyższe pytanie.Może zamiast utrudniać ludziom życie jak to ze wszystkim w PL,może należałoby pomysleć nad rozwiązaniami takimi jakie są proponowane w USA? http://www.aviationsystemsdivision.arc.nasa.gov/utm/index.shtml

Czyżby rozwiązanie, które funkcjonuje już dziś zabraniało myśleć o przyszłości?

Rozwiązanie które funkcjonuje dzisiaj uważam za kompromis pomiędzy tym co zamierza wprowadzić ULC (o ile oni) a przyszłością.Nie mniej czytałem uważnie artykuł i tu cytat : " Pierwsza to ci, którzy wpadli na pomysł, że nowatorskim interesem będzie wykorzystanie drona to czegoś-tam. W Polsce to tak jakby skonstruować rower i mówić o nowym rodzaj środka transportu."

Sorry ale dla mnie to pachnie swoistym rodzajem zazdrości lub czegoś tam.To że dron który kapitalnie się sprawuje wraz z osprzętem na którym można robić zawodowe filmy kosztuje w granicach 1500 USD to tylko dobrze świadczy o branży.przyrównuję ten artykuł i próbę zaostrzenia prawa do problemu z dostępem do usług prawniczych.Niby tak wielu prawników kończy studia ale na rynku dostęp do usług prawniczych jest co najmniej skromny.To chcecie teraz zrobić z dostępem do filmowania z dronów.Kiedy zaczynałem moją przygodę z dronami to w PL wzbudzało to co najwyżej jakąś szczątkową wiedzę na temat........drona którego zgubiliście(armia).Ludzie przyglądali się dość uważnie temu co robię i z dużym zaciekawieniem.Dlatego po pierwsze,zanim zacząłem latać przeczytałem jak się ma prawo w PL do tej tematyki ,po drugie zbadałem rynek w naszym kraju jak się sprawdzi pod tym kątem.Niestety rok temu ułamek % ludzi w PL był zorientowany w temacie jednak branża zawodowa doskonale.Jeśli ktoś uważał że niepewny jest czy wolno czy nie wolno używać drona w danym terenie to po prostu to sprawdził.Przez ten rok w Polsce zaobserwowałem wysyp wszelkiego rodzaju amatorskich twórców którzy najczęściej kupują sprzęt i zamiast zapoznania się z przepisami zaczynają od realizacji swoich marzeń czyli jak sfilmować obiekt który wzbudzi zainteresowanie na kanałach dystrybucji.Nie jestem jednak tak ściśle związany z tematyką w naszym kraju jak na świecie.Tematykę w USA czy GB czy pozostałych krajów świata znam w 80% również od stanu prawnego, i proszę mi wierzyć w tym temacie w stosunku do w/w raczkujemy jeszcze na dzień dzisiejszy.Trzymam kciuki żeby się nie pogorszyło i oby nie było jak z prawnikami,bo na tym stracą wszyscy.

Polska, obok Holandii, stanowi obecnie ścisłą czołówkę państw europejskich w zakresie rozwiązań organizacyjno=prawnych dla bezzałogowców. Holandia przoduje w rozwiązaniach wojskowych/państwowych, a Polska w cywilnych.
Problemem w kraju jest to, że osoby które weszły do branży bardzo późno, naczytały się jak to jest w gdzieś tam i starają się propagować tamte rozwiązania. Podpierając się dawno zdewaluowanym tekstem - "musimy robić tak samo jak w - UK/USA/Włoszech/za granicą, bo tam tak robią, a to jest zagranica". Jeśli na dodatek mają coś do powiedzenia, to na siłę starają się forsować swój pogląd. A to oznacza cofnięcie z czołówki do peletonu.
Rozumienie powyższego artykułu właśnie to obrazuje. Jak go przeczytać naprawdę uważnie, to wynika jasno, że "prawo jazdy" na drona nie jest przyszłością tylko teraźniejszością.

Sorry ale przestrzelone i to kulą w przysłowiowy płot.Po pierwsze to nie ja napisałem że interpretacja i linia dzieląca loty od amatorskich do zawodowych jest tak cienka jak makaron włoski.Po drugie czy to "późno" weszły to dotyczy mnie?Zabawne poważnie tym bardziej że jak pisałem jak ja się tematyką interesowałem to w PL nawet w necie ciężko było cokolwiek znaleźć,ale o tym nie zamierzam dyskutować,jestem w czołówce ludzi na świecie którzy zajmują się tą tematyką.Lista moich adwersarzy i mentorów na : https://twitter.com/following.Nasze przepisy są tak jasne jak pozostałe czyli służą do dowolnej interpretacji,w USA się nad tym pracuje tak by doprecyzować wszystko od najmniejszych szczegółów i tak to wygląda na dzień dzisiejszy : http://www.faa.gov/uas/.Jeśli chodzi o Włochy to sorry ale ten przykład świadczy tylko o tym jak zabronić ludziom...żyć.

Musisz być zalogowany, aby publikować komentarze.
Dziękujemy za wizytę.

Cieszymy się, że odwiedziłeś naszą stronę. Polub nas na Facebooku lub obserwuj na Twitterze.