Rodzina i dzieci znajomych Jarosława Kaczyńskiego na ciepłych posadkach w Brukseli

Rodzina i dzieci znajomych Jarosława Kaczyńskiego na ciepłych posadkach w Brukseli


PiS uprawia w europarlamencie nepotyzm w najczystszej postaci - oskarża w najnowszym wydaniu "Newsweek". Ciepłe posadki w Brukseli mieli otrzymać m.in. syn sekretarki oraz córka kuzyna Jarosława Kaczyńskiego, prezesa PiS. Pracę znalazł tam również syn wiceprezesa PiS. Czy kogoś to dziwi ? Bo mnie już osobiście nie. Nie od dziś bowiem wiadomo że PiS - iorki pod wodzą "Małego Jarka" chcą władzy absolutnej. Mają również swojego człowieka w PKW a raczej w utworzonym przez siebie Centralnym Biurze Ochrony Wyborów. Dlaczego utworzyli takie biuro ? No chyba odpowiedź jest prosta. Aby móc kontrolować wybory i w razie czego dołożyć kilka "lewych" głosów na swojego kandydata Andrzeja Dudę. Mając takie zaplecze, pewnie mają wrażenie że nikt im nie podskoczy. Mały postanowił teraz utworzyć zaplecze PiS w europarlamencie. Szkoda tylko że nie przewidział dociekliwości dziennikarzy "Newsweeka".
Redaktorzy przejrzeli spisy pracowników Europejskich Konserwatystów i Reformatorów, europarlamentarnej grupy politycznej, do której należy PiS. Znaleźli na niej znajomo brzmiące nazwiska. Na liście jest m.in. Karolina Tomaszewska - polityczny attache, sekretariat grupy, Kacper Kamiński - polityczny attache, asystent oraz Marcin Skrzypek - polityczny attache, asystent, komórka do spraw prawnych. Nie ma tu mowy o zbieżności nazwisk. Karolina Tomaszewska - jak ustalił tygodnik - jest krewną Jarosława Kaczyńskiego. To córka Jana Marii Tomaszewskiego, kuzyna prezesa, postaci bardzo wpływowej w środowisku PiS. Marcin Skrzypek to - według informacji "Newsweeka"- syn najbliższej współpracownicy prezesa, jego wieloletniej sekretarki i członkini rad nadzorczych Forum i spółce Srebrna. Kacper Kamiński to syn wiceprezesa partii i byłego szefa CBA Mariusza Kamińskiego. Z ramienia PiS od kilku lat jest radnym powiatu otwockiego. Wcześniej pracował w spółce Srebrna. Wzór konspekt na kolesiostwo i kumoterstwo. Dziwi mnie fakt że posłowie PiS -u przygotowują ustawę przeciwko nepotyzmowi. Pewnie zanim postanowili że stworzą taki projekt, posadzili kogo trzeba na odpowiednich stołkach. A teraz kiedy już posadki są, ludzie mają swoje zadania i odpowiednią kasiorkę, można "kleić głupa" i zamydlić oczy przygotowując projekt stosownej ustawy. Posłowie PiS przytoczyli podczas wtorkowej konferencji prasowej w Sejmie poniedziałkową publikację "Pulsu Biznesu". Gazeta napisała, że 428 działaczy Platformy Obywatelskiej, członków ich rodzin i znajomych znalazło się we władzach państwowych spółek i agencji. W ciągu pięciu lat mieli zarobić 200 mln zł. Skoro tak, to dlaczego nie zaczną od zweryfikowania listy znajomych ich przywódcy, dzięki któremu w europarlamencie zasiada pół jego rodziny ? Wniosek jest prosty. Jarek nakazał odwrócić uwagę od siebie i zająć się poczynaniami posłów z wrogiej partii. Wszak najlepszą obroną jest atak. Zastanawiam się kiedy w końcu ta bomba z opóźnionym zapłonem wybuchnie i ludzie przekonają się że PiS to jedno wielkie kłamstwo i próba odwrócenia uwagi od swoich niecnych poczynań. Ustawy, przepisy a wszystko po to aby sobie ułatwić życie i "nachapać się" tyle ile się da. Jarek i spółka idą w zaparte i twierdzą że to wszystko pomówienia. Jeśli pomówienia to znaczy że wszystkie niezbite dowody zostały sfałszowane ?
Śmieszne ale niestety prawdziwe. Czasem mam wrażenie że PiS -orki uważają nas za debili i podgatunek ludzi. Przecież wiadomo że prawda i tak wyjdzie na jaw. A potem zostaje ten niewyobrażalny smród i smak łajna w ustach

Przemek Trenk