Europa nie przedłuży sankcji przeciw Rosji

Jest mało prawdopodobne, aby przywódcy krajów europejskich zdecydowali, na szczycie w przyszłym tygodniu, o rozszerzeniu sankcji gospodarczych przeciwko Rosji z związku z kryzysem na Ukrainie. Obecne sankcje wygasają w lipcu.

Unia Europejska nałożyła ostre sankcje skierowane do różnych sektorów rosyjskiej gospodarki, w tym banków i rosyjskiego przemysłu naftowego. Wygląda jednak na to że te ostre sankcje pokaleczyły głownie Europę. Sankcje były nałożone po zestrzeleniu lotu Malaysia Airlines MH17 na zajętych przez rebeliantów wschodniej Ukrainie w lipcu 2014. do dziś nie ustalono jednoznacznie kto i jak dokonał ataku.

28 państw członkowskich bloku ma zdania podzielone co do rozszerzenia obecnych lub wprowadzenia nowych sankcji.  Wielu chce dać szanse na utrzymanie wynegocjowanego przy udziale Niemiec i Francji zawieszenia broni na Ukrainie, które obowiązuje od zeszłego miesiąca.

"Nie sądzę, że uzyskamy jednomyślność w kwestii przedłużenia sankcji gospodarczych," powiedział urzędnik Unii Europejskiej pod warunkiem zachowania anonimowości. Taka jest sytuacja przed szczytem przywódców jaki odbędzie się w czwartek i piątek w przyszłym tygodniu.

Na podjęcie ostatecznej decyzję w sprawie przedłużenia sankcji jest czas od lipca i mogą być podjeta na kolejne sześć miesięcy. Obecne obejmują takie restrykcje  jak zakaz podróżowania i zamrożenie aktywów  150 osób i 37 instytucji które faktycznie są działaniem pozorowanym a zatwierdzone były w styczniu.. Natomiast sankcje Kremla mają wymiar konkretny liczony w miliardach dolarów.

PS. Kto wie czy dla zachowania równowagi w przyrodzie USA nie będą musiały wprowadzić sankcji dla opornej Unii Europejskiej.

Mówmy o konkretach. Nadchodzi czas robienia interesów na Ukrainie. Szefowa MFW Christine Lagarde poinformowała w środę, że Fundusz zaaprobował nowy pakiet pomocowy dla Ukrainy, w ramach którego Kijów otrzyma 17,5 mld dol. MFW poinformowało, że całkowity pakiet pomocowy dla Ukrainy wyniesie 40 mld dol. Blisko połowę kredytów wypłaci MFW, pozostałe środki dostarczą USA, Unia Europejska oraz inne instytucje międzynarodowe.

Ciekawe ile z tego faktycznie dotrze na Ukrainę a ile trafi bezpośrednio do tych którzy będą realizować kontrakty i zlecenia zarządzajacych tym biednym państwem. Bo długi z pewności w całosci przpisane zostaną dla Kijowa.