Serwis używa plików cookies, aby mógł lepiej spełniać Państwa oczekiwania. Podczas korzystania z serwisu pliki te są zapisywane w pamięci urządzenia. Zapisywanie plików cookies można zablokować, zmieniając ustawienia przeglądarki. Więcej o plikach cookies możesz przeczytać tutaj.

Autorzy więcej

Wygodna dla prezydenta oś sporu

Kampania przed wyborami prezydenckimi niczym nie przyciąga. Rozczarowuje także kampania urzędującego prezydenta. Brakuje w niej zarówno nowych idei jak i ciekawych, czysto kampanijnych pomysłów. Można odnieść wrażenie, że politycy PO tę kampanię przesypiają. Ale być może mocny impuls, by kampanię Bronisława Komorowskiego ożywić, wniósł właśnie Bartosz Arłukowicz.

Bartosz Arłukowicz, głównie za sprawą kulejącej służby zdrowia, za którą odpowiada, był dla rządzącej od ponad siedmiu lat Platformy raczej obciążeniem niż – cytując klasyka – „plusem dodatnim”. Ale sprytne odejście od „in vitro” jako od problemu jakoś tam jednak dzielącego PO, i zaproponowanie, by spojrzeć na „in vitro” jak na zasadniczą oś sporu miedzy Dudą a Komorowskim – bo tak należy interpretować wczorajszą wywiedź ministra dla „Faktów po Faktach” – to niezwykle cenna pomoc dla urzędującego prezydenta.

Dla Bronisława Komorowskiego jest wygodne, że to nie on sam wskazuje na ten problem – bo samemu, z uwagi na postawę Kościoła, byłoby prezydentowi niezręcznie. Ale „być wywołanym do tablicy” – to już co innego. Ale, co ważniejsze, idzie o sprawę, która dzieli Polaków w sposób bardzo korzystny dla prezydenta – bowiem znakomita większość Polaków procedurę „in vitro” akceptuje. Arłukowicz przypominając, iż Duda podpisał się po projektem ustawy, w której osobom dokonującym procedury pozaustrojowego zapłodnienia miałoby grozić do 2 lat więzienia, spycha kandydata PiS-u na pozycje absolutnie skrajne i odcina go od wielu rozsądnych wyborców centrowych. Odcina go także od wielu wyborców młodych. „Młody” Duda kontra „stary” Komorowski? Jak widać, gdy w tle pojawia się spór o „in vitro”, trzeba te przymiotniki ująć w cudzysłów.

Aleksander Kwaśniewski pochwalił się niedawno, że żaden z prezydenckich kandydatów, w żadnych z dotąd przeprowadzonych wyborów, nie miał tak dobrego hasła, jak on w 1995 roku. A brzmiało ono „Wybierzmy przyszłość”. Jeśli za sprawą mocnego wejścia Bartosza Arłukowicza, pole kampanijnej walki zostanie zdefiniowane  poprzez stosunek do procedury „in vitro” (a może także do związków partnerskich – wszak projekt ustawy adresuje tę procedurę także do par nieformalnych), to paradoksalnie głosowanie na starszego od Dudy o 20 lat Bronisława Komorowskiego nie tyle będzie wyborem „zgody i bezpieczeństwa” co przede wszystkim „wyborem przyszłości”.

Data:
Tagi: #

Paweł Piskorski

Paweł Piskorski - https://www.mpolska24.pl/blog/pawel-piskorski

Przewodniczący Stronnictwa Demokratycznego. Historyk. Poseł do Parlamentu Europejskiego (2004-2009), Wiceprzewodniczący (2001-2003) i Sekretarz Generalny (2003-2004) Platformy Obywatelskiej, Poseł na Sejm RP (1991-1993 i 1997-2004), Prezydent m.st. Warszawy (1999-2001), od 1987 roku działacz a w latach 1990-1991 Przewodniczący Niezależnego Zrzeszenia Studentów.

Komentarze 0 skomentuj »
Musisz być zalogowany, aby publikować komentarze.
Dziękujemy za wizytę.

Cieszymy się, że odwiedziłeś naszą stronę. Polub nas na Facebooku lub obserwuj na Twitterze.