Za stooq.pl:
23.02.2015 (IAR) - Francuskie służby bezpieczeństwa zatrzymały paszporty sześciu Francuzom planującym podróż do Syrii. To pierwszy taki przypadek od czasu wprowadzenia nadzwyczajnych środków ostrożności po zamachu na francuski tygodnik satyryczny "Charlie Hebdo".
Prawo do zabierania paszportów zostało wprowadzone w listopadzie, w ramach nowych ustaw antyterrorystycznych. Ma ono na celu ograniczenie liczby francuskich obywateli wyjeżdżających na Bliski Wschód, by zasilić szeregi islamistów.
Według anonimowego źródła, na które powołują się francuskie media, sześciu Francuzów, którym skonfiskowano paszporty, miało udać się do Syrii "w najbliższym czasie". Dokumenty zostały zatrzymane wstępnie na pół roku. Premier Manuel Valls pytany dziś o to wydarzenie powiedział, że planowane są kolejne konfiskaty paszportów.
W zeszłym miesiącu francuski premier poinformował, że około 1400 mieszkańców Francji dołączyło do dżihadystów w Syrii i Iraku lub planują wkrótce to zrobić. Według anonimowego źródła około 40 takich przypadków jest obecnie przedmiotem dochodzenia francuskich służb.
Tak
się zaczyna gotowanie żaby. Francuzi odbierają ludziom paszporty. MY
pamiętamy, że zakaz wyjazdów był takim jednym z najbardziej widocznych
ograniczeń wolności - bo podstawą wolności człowieka jest właśnie
możliwość swobodnego przemieszczania się. Jej zakaz to zwykły zamordyzm,
niczym nie różniący się od tego komunistycznego.
Żaba jest
gotowana powoli, więc nic nie zauważa... Jestem przekonany, że i tu,
wśród moich znajomych znajdą się tacy, którzy uznają, że to dobrze, bo przecież oni CHCIELI UDAĆ SIĘ DO SYRII I BYĆ TERRORYSTAMI...
Znika wolność. Znika tym razem od zachodu. Jeśli ktoś wierzy, że "to dla naszego dobra" to jest zwyczajnym idiotą.
Oj, będzie się jeszcze działo. A ja tak liczyłem na to, że w spokoju dożyję swoich dni.
mPolska24
Sensowniej byłoby wysłać tych sześciu oszołomów do Syrii i zablokować im powrót, a tak to zostawili sześciu potencjalnych zamachowców na własnym podwórku...