Serwis używa plików cookies, aby mógł lepiej spełniać Państwa oczekiwania. Podczas korzystania z serwisu pliki te są zapisywane w pamięci urządzenia. Zapisywanie plików cookies można zablokować, zmieniając ustawienia przeglądarki. Więcej o plikach cookies możesz przeczytać tutaj.

Autorzy więcej

Kocham Kamila Durczoka

Społeczeństwo polskie staje się coraz bardziej społeczeństwem zamkniętym. Zamkniętym konfliktami, zamkniętym wojną o korzyści na każdym polu.

Kocham Kamila Durczoka
źródło: dont remember

Ale mu nie zazdroszczę. Właściwie to mu współczuję. Ale z drugiej strony mówię sobie: sam sobie winien. Jedna z największych figur medialnych na naszej scenie, na której oglądamy życie i świat, popełniła właśnie lot spadającej gwiazdy.

Medialne niebo rozjaśniło się na moment, tragiczny koszący lot możemy oglądać w całej okazałości. Za chwilę będzie cisza i ciemność na firmamencie, w miejscu gdzie dawniej świeciła gwiazda żwawego redaktora.

Polskie społeczeństwo

W naszym społeczeństwie, które Rafał Ziemkiewicz podzielił z grubsza na mafię i sektę, którego walory intelektualno etyczne podsumował słowem - polactwo, jakoś trzeba żyć. Trzeba cicho siedzieć, wyżebrawszy lub wycwaniakowawszy gdzieś posadę, pozwalającą przeżyć do pierwszego, albo nawet spłacać trzydziestoletni kredyt mieszkaniowy, albo trzeba stanąć w szeregi jednej z dwóch, pałających ku sobie wrogością fal. Wrogość jest sposobem myślenia i reagowania polactwa.

Kamil Durczok stanął po stronie "mafii". To pewnie wcale nie mafia a ta druga strona wcale nie sekta, ale dla wygody narracji poprzestańmy na kategoriach Ziemkiewicza, bo dobrze opisują rzeczywistość i są użyteczne dla jej zrozumienia.

Wolta redaktora

Przez lata całe Durczok był miły dla obecnego obozu rządzącego i niemiły dla tzw. opozycji. Aż w końcu zapragnął "prawdy". Dość tego podlizywania się, przemilczania niewygodnych tematów, lukrowania błędów i wadliwych postaw tych, którzy rządzą. I... rzucił się na Ewę Kopacz dokładnie tak, jak rzucała się czasem Monika Olejnik na tych, których nie cierpiała.

Wolno mu. Wolno każdemu dziennikarzowi lekceważyć rozmówców, mieć własne poglądy, traktować rozmówcę z wyższością, niemal pogardą. Każdemu wolno. Tyle, że to nie ma nic wspólnego z prawdą. Tak jak z prawdą nie miał nic wspólnego atak Durczoka na Kopaczową. Jego głupawe grilowanie pani premier, było tak naprawdę nielogiczne i toporne. Jego uwagi i stanowisko, było antypaństwowe i destrukcyjne. Jego stosunek do rozmówczyni, wyrażany mową ciała, mimiką twarzy, sposobem prowadzenia rozmowy, był pełen pogardy i poczucia wyższości.

Durczok nie chciał niczego zrozumieć. Nie chciał o czymś widzów informować. Nie chciał dać Ewie Kopacz, pola do przedstawienia widzom i słuchaczom swojego punktu widzenia i swojej koncepcji. Chciał jej dop....ć. I zrobił to. Kłamliwie pozując na tropiciela niekompetencji i fałszu.

Jego tezy, że winą rządzących jest to, iż gdy były świetne wyniki kopalni to ich nie restrukturyzowano tylko teraz. Jego pytania jak można zaufać ekspertom kompanii węglowej, skoro przez siedem lat, siedem lat, siedem lat (powtarzane jak mantra) jakoś nie potrafili uzdrowić kopalń. Jego twierdzenia, że trzeba rozumieć górników, których pensje wynoszą ponad sześć tysięcy złotych a emerytury dostają w wieku mocno przed 50. Wszystko to było po prostu nadymaniem, zabijających Polskę, egoizmów.

Rzeczywistość

W polskim górnictwie jest sto procent uzwiązkowienia, a JSW nawet 120%. Działa w nim ponad 200 (słownie dwieście) organizacji związkowych. I dobrze. Pokazują jak w chorym, zdegenerowanym egoizmem społeczeństwie, należy dbać o siebie. Należy się jednoczyć, bo tylko tak można wyrwać dla siebie kasę kosztem innych. Górnicy pokazują wszystkim grupom społecznym jak należy żyć i działać w tym społeczeństwie: nauczycielom, rolnikom, lekarzom, mundurowym. Znaleźli trybuna prawdy, niepokornego bojownika o fachowość, w osobie Kamila Durczoka.

Teraz przychodzi rzeczywistość. To znaczy ta rzeczywistość, która mówi, że albo siedzisz cicho i liżesz łaskę pańską nisko. Albo jesteś wysoko i jesteś w jednym z kół młyńskich mielących społeczną rzeczywistość kraju. Durczok przeskoczył z jednego koła na drugie. Zrobił głupotę i posłużył się głupotą. Jego zarzuty do prezydenta Komorowskiego, o to, że nie włącza się w konflikt między górnikami a rządem, były tyle samo warte co jego wywiad, albo raczej przesłuchanie, Ewy Kopacz.

W efekcie okazało się, że być może jest molestatorem, a to zbrodnia największa we współczesnym świecie. Tak jak dawniej przedmiotem wiary były zasady religijne i ich obraza niszczyła delikwenta, tak teraz wyznanie wiary dotyczy spraw seksualnych, więc jak ktoś naruszył, to los jego marny bardzo.

Durczok myślał być może przez chwilę, że swoją woltą, przeskoczy z jednego koła młyńskiego na drugie. Nic z tego. Sekta nie zapomina i nie wybacza. Zwolennicy drugiej strony piszą o Durczoku tak: "Arogant to mało powiedziane.Durczok to nikczemnik i kanalia ,podły człowiek." I masz Kamilu placek. Co teraz powiesz? Kogo zaatakujesz?

Odpowiedzialni

PO odpowiada za zło, które toczy Polskę. Ale odpowiada do poziomu, w jakim realnie może reagować i coś robić. Partie opozycyjne odpowiadają do poziomu, do którego mogą coś zrobić dla zmiany i poprawy stanu rzeczy. Takie symptomatyczne działania opozycji (w tym PiS) jak obrona stanowisk sędziów małych sądów rejonowych, co jest konserwacją konsumpcji i przywilejów, przez tych co się ustawili w społeczeństwie, mówi tu wszystko. Tak samo jak pochylanie się Magdaleny Ogórek nad protestującymi górnikami.

Odpowiada także za sytuację polskie społeczeństwo i jego grupy interesów, w tym górników, którzy przecież potrafią wymusić zmiany w swoich zakładach pracy. Tyle, że ich wpływ i wymuszenia, nigdy nie dotyczą zmian wydajności pracy, ale podnoszenia zarobków, co naturalne.

Odpowiada każdy Polak, który wykorzysta nieuwagę, niegramotność, słabość innego Polaka w celu osiągnięcia jakiejś korzyści. Każdy, który jedzie hejtem nienawiści, w poczuciu walki o wyższe idee i dobra. Wszyscy bowiem tworzą to społeczeństwo, które w końcu staje się środowiskiem, nie do życia i rozwoju, tylko do żerowania i konfliktu.

Społeczeństwo zamknięte

Społeczeństwo polskie staje się coraz bardziej społeczeństwem zamkniętym. Zamkniętym konfliktami, zamkniętym wojną o korzyści na każdym polu. Zamknięte grupy czerpania korzyści, polityków - tak samo tych w rządzie jak tych w opozycji, urzędników, grup zawodowych, większych biznesmenów, stanowią zbiorniki retencyjne dla jednostek, którym udało się w nich znaleźć. Wewnątrz tych grup da się żyć. Do ich wnętrza, nie sposób się dostać. Ilość dóbr do wywalczenia się kurczy, a walka trwa w najlepsze.

Inne grupy to ci z gett. Gett trwałego bezrobocia, gett pijaństwa, które staje się wyrazem rezygnacji. Gett braku perspektyw. Ludzie zamknięci w tych zbiornikach, też nie potrafią się z nich wydostać, bo ściany są strome, a społeczeństwo się domyka i coraz bardziej jest zamknięte.

Przepływy ludzi i dóbr też nie są otwarte. Przetargi, konkursy o pracę, nabór nowych ludzi. Kto próbował ten wie. Jak to wygląda.

Wielkie żerowisko i zamknięte zbiorniki. Pan Durczok, wydaje się, wyrwał się na wolność ze swojego tankowca, zrobił jak chciał, w poczuciu mocy swojej i swojej wartości. Teraz będzie miał okazję zweryfikować swą wartość w praktyce kontaktu z polską rzeczywistością.

Jest tylko człowiekiem. Więc nie należy mu życzyć źle. Głupota jednak niesie ze sobą konsekwencje, to jest konieczność uiszczenia opłaty za podążanie jej ścieżkami. Rachunek dla Kamila Durczoka właśnie się wypełnia. Pewnie starczy mu oszczędności. Ciekawe czy jego uiszczenie przyda mu rozumu.


Moje książki: link.

Data:
Tagi: #durczok
Komentarze 0 skomentuj »
Musisz być zalogowany, aby publikować komentarze.
Dziękujemy za wizytę.

Cieszymy się, że odwiedziłeś naszą stronę. Polub nas na Facebooku lub obserwuj na Twitterze.