Ponad tydzień temu Leszek Balcerowicz odbył, pod eskortą naszego walecznego europosła Pawła Kowala, podroż do Kijowa, gdzie został "zaproszony do współpracy" przez samego czekoladowego prezydenta Petro Poroszenkę:
monsieurb.neon24.pl/post/118555,balcerowicz-chce-sie-bic
Jako ojciec chrzestny reform wczesnych lat 90-tych w Polsce, Balcerowicz przydałby się władzom w Kijowie jako symbol. Tym bardziej, że po wywaleniu Radka ze stołu negocjacyjnego na Ukrainie Polska stała się wielkim nieobecnym w procesie budowania ukraińskiej demokracji, jakiej świat jeszcze nie widział. Nawet znany z trzeźwego myślenia Aleksander (Sasza) Kwaśniewski, opłacany od lat przez ukraińskiego oligarchę Wiktora Pinczuka, schował się w jakieś dziurze.
Po powrocie z Kijowa Balcerowicz stwierdził jednak, że nie przyjmie oferty stołka w Kijowie. To musiało wywołać konsternację wśród majdańskich demokratów, tym bardziej, że fundacja CASE, kierowana przez małżonkę Balcerowicza, działa na Ukrainie już od 1998 roku.
Fundacja CASE istnieje w Polsce od początku lat 90-tych, jest współzałożycielem był m.in. Jan Vincent Rostowski, który niedawno został szefem doradców premiero Kopacz, co potwierdza po raz kolejny nasze podejrzenia o tym jak mały jest świat ludzi mądrych, roztropnych i przyzwoitych.
Fundacja CASE Ukraina została założona przez Marka Dąbrowskiego, wiernego kompana Balcerowicza, jeszcze z czasów PRL. Dąbrowski był wiceministrem u Balcerowicza na początku lat 90-tych. Dąbrowski założył CASE Ukraina w 1998 roku, zaraz potem jak ukończył staż przysposobienia zawodowego w jednej z fundacji Sorosa na Ukrainie.
We władzach CASE Ukraina zasiadał przez wiele lat (do 2006 roku) pan Jonathan Hay, zidentyfikowany formalnie jako szpieg CIA. Pan Hay działał wcześniej w Rosji i to tak efektywnie, że został skazany przez władze USA za wielomilionowe malwersacje finansowe na funduszach pomocowych USAID:
Wraz z panem Hay poleciał też pan Szlejfer z Harvardu wraz z małżonką, a cała sprawa rykoszetem uderzyła także w Jeffrey'a Sachs'a, profesora Harvardu, który był aniołem stróżem Balcerowicza, kiedy ten był naszym ministrem finansów. Jeffrey Sachs musiał opuścić Harvard w niełasce i od tego czasu żywi widoczny uraz do CIA, co ilustruje jego niedawny tweet z 29 grudnia 2014 roku:
Marek Dąbrowski działa za to nadal na wschodzie, inkasując tu i tam jako ekspert. Okazuje się, że pan Dąbrowski stał się dobrym znajomym ukraińskiego oligarchy złodzieja Ihora Kolomoyskiego, właściciela PrivatBanku, który szukał pomocy lobbysty Dąbrowskiego przy próbie uzyskania licencji bankowej w Polsce (email poniżej). Może Kolomoyski myślał, że "Polak potrafi"?
Niestety, PrivatBank licencji bankowej w Polsce nie uzyskał, podobno z uwagi na negatywną opinię naszych ówczesnych służb. Na szczęście opinia naszych służb o panach Balcerowiczu i Dąbrowskim jest jak najbardziej pozytywna.
Sent: Monday, September 20, 2004 9:18 AM
To: *******;*******
Cc: Natalya Armashova; ********; ********
Subject: PrivatBank lobbying
PrivatBank oferuje 10.000 $ za każdego złapanego Moskala
Pani z Departamentu Stanu USA w pląsach przed Kolomoyskim