Najlepszym środkiem antykoncepcyjnym jest wstrzemięźliwość seksualna poza małżeństwem. Jeśli ktoś lubi polowania niech sobie kupi strzelbę i poluje na kawki.
W polskich mediach toczy się dyskusja nad dostępnością środków wczesnoporonnych – tzw. pigułki „dzień po”. Jak zwykle gdy chodzi o zamotanie o co naprawdę chodzi stosuje się w mediach język "nowomowy". To dlatego używa się określenia pigułka „dzień po” tak jakby chodziło o tabletką na kaca , zamiast powiedzieć prawdę - tabletka aborcyjna.
Szczególne kontrowersje wzbudza perspektywa jej udostępnienia osobom niepełnoletnim. Stanowi to jakby wezwanie dla młodzieży do bezmyślnego kopulowania dla "zdrowia" zamiast spacerów po parku.
Dyskusja prędzej czy później musi wrócić do pytań najbardziej podstawowych: czy antykoncepcja jest moralnie dopuszczalna? Czy jest w ogóle potrzebna? Jak rozumieć to, że ludzkość zaczęła panicznie bać się tego, co powinna cenić jako jeden z najpiękniejszych darów – daru potomstwa?
Jak zauważa ojciec Leon, „imperia i potęgi rozpadały się wtedy, kiedy następował rozkład życia moralnego”. Według ojca Leona, moment, w jakim znajdujemy się obecnie, gdy podważono prawa moralne przez wielu uważane za część ludzkiej natury lub za dowód jej właściwego ukształtowania, jest bardzo alarmujący.
Tyniecki benedyktyn między innymi odnosi się do badań naukowych, dowodzących, iż „istnieje zasadnicza korelacja między ilością rozwodów a poziomem życia gospodarczego”. To w mocnej kondycji rodziny upatruje remedium na współczesne choroby społeczeństw rozwiniętych. Jest to tylko jeden z wymiarów obecnej sytuacji – ojciec Knabit jak zwykle uwypukla rozmaite odcienie problemu i stara się przedstawić swoje stanowisko, oparte na refleksji nad opiniami różnych środowisk. ps-po.pl/pigulka-dzien-po/
PS. Unia Europejska nie jest zdrowa. Kontakty z nią mogą być przyczyną wielu schorzeń społecznych a nawet śmierci całych narodów. Polski reżim jest nosicielem tej zarazy.