Serwis używa plików cookies, aby mógł lepiej spełniać Państwa oczekiwania. Podczas korzystania z serwisu pliki te są zapisywane w pamięci urządzenia. Zapisywanie plików cookies można zablokować, zmieniając ustawienia przeglądarki. Więcej o plikach cookies możesz przeczytać tutaj.

Autorzy więcej

Ojciec narodu z jajami

Polacy to szczęśliwy naród. Takich kandydatów (oraz kandydatek i tych dwa-w-jednym) na prezydenta jak w Polsce nie znajdzie się nigdzie w wielkim świecie. Już w najbliższą niedzielę odbędzie się konwencja inaugurująca kampanię prezydencką Janusza Korwina-Mikke, jednak wystarczyły środowe wystąpienia by rozwiać wątpliwości na kogo oddać swój głos...

Ojciec narodu z jajami
źródło: funlog.pl

Po co kandyduję? Po to, by wygrać oczywiście!” ogłosił prezes KORWiNa. Nie do końca jednak był pewien „po co wygrać”, dodał więc: „Kiedy wejdę do drugiej tury, to zobaczymy, co się stanie”. Zadziwiająca wstrzemięźliwość. Król absurdu bowiem skromnie liczy na dogrywkę, podczas gdy mógłby równie dobrze zapowiedzieć wygraną już 10 maja! W przeciwieństwie do zaściankowych polskich polityków (jak Bieńkowska, która swoje polityczne posunięcia opiera na podpowiedziach wróżek, czy jak Gronkiewicz-Waltz, która najpierw omawia phoblemy w Duchem Św.) pan Janusz racjonalnie tłumaczy w jaki sposób rośnie jego słupek. Jak wspomina kandydat:„Startuję już po raz któryś w wyborach”. Pozwala to więc wyciągnąć wnioski poparte wieloletnią analizą faktów, które brzmią: „Dawano mi 0,6 proc a dostawałem 3! Zawsze mam wyniki trzy razy wyższe. Teraz sondaże dają mi 7 procent, więc będzie znacznie więcej” I tego się trzymajmy!

Prezes KORWiNa wie skąd popyt na osobowość, taka jaką jest On Sam. „Ludzie potrzebują prezydenta z jajami.” Zapomina jednak, że nie jest to cecha tylko jego jednego jako kandydata startującego w tegorocznych wyborach. Można nawet pozwolić sobie na dyskretną uwagę, że posiadaniem jaj może się pochwalić nawet jedna z kandydatek...

Poza kastratami pan Janusz uważa za przegranych tych, „którzy są (powiedzmy to sobie jasno!) nijacy, tacy mili, sympatyczni”. Jak ulał pasuje to do wizerunku obecnego prezydenta, to już jednak nasza własna interpretacja słów prezesa. Pan Janusz chciałby tez mieć armię, o którą by dbał. Kto by nie chciał...

Prezes KORWiNa grzmi: „Potrzebujemy prezydenta, którego będą się bali, tak jak boją się rosyjskiego prezydenta.”

Z kolei członek KORWiNa (brzmi dumnie...) i rzecznik kampanii w jednym: Konrad Berkowicz uważa, że odniesienie do Putina to jeszcze nic: „To będzie kampania totalna. Janusz Korwin-Mikke będzie jak Barack Obama”

Na poparcie sukcesów odnoszonych przez młodą wszakże formację przytoczył przykład fejsbukowego fanpejdża, który zgromadził więcej czcicieli w ciągu jednego dnia niż PO przez pięciolatkę. Tutaj słusznie zaingerował prezes dodając, że „Więcej niż PiS i PO razem!”.

f0a790f84870d8fe173b288c959b51e0.jpg


Partia chce „wykorzystać półmilionową publikę i zawstydzić kontrkandydatów, pokazując jak można przeprowadzić doskonała kampanię bez żadnej dotacji z budżetu” mówił rzecznik. Podpowiadamy tylko, żeby się nie zapomnieć wylogować po lekcji informatyki, aby jakaś niepowołana osoba nie zabrała się za zarządzanie tak ogromną rzeszą dusz.

Motorem całego przedsięwzięcia mają być „pracujący oddolnie wolontariusze”. Niestety tutaj trzeba wyraźnie zaznaczyć, że ten pomysł z daleka czuć plagiatem. Patent na czerpanie korzyści z bezpłatnego wysiłku cudzych rąk jest nieco starszy niż dwutygodniowy KORWiN. Jednocześnie prezes deklaruje, że będzie „dbał, by polscy obywatele byli traktowani jak ludzie dorośli”. To dobry argument, w sam raz dla „kuców”. Odwieczne marzenie gimbazy by być wreszcie traktowanym jak człowiek dorosły... A to właśnie „młode pokolenie” jak uważa szef sztabu organizacyjnego Łukasz Wróbel „stoi murem za panem Januszem”! Przemysław Wipler (jeszcze jeden członek KORWiNa) zapowiedział 200 spotkań otwartych, na których wróży pełne sale (gimnastyczne gimnazjów).


Przypominamy, że pod koniec stycznia Korwin-Mikke poinformował o powstaniu nowej partii o nazwie Koalicja Odnowy Rzeczypospolitej Wolność i Nadzieja (KORWiN). Jej program ma być zbieżny z programem Kongresu Nowej Prawicy - tylko „bardziej rozszerzony". Korwin-Mikke opuścił KNP po odwołaniu go ze stanowiska prezesa. Mimo to przekonywał, że jednym z powodów, dla których buduje nową partię jest chęć „utworzenia 'otoczki' naokoło KNP", której celem jest zapewnienie ugrupowaniu szerszego poparcia społecznego.

Krążą plotki, że w sądzie spoczywają 4 wnioski o rejestrację różnych partii o nazwie KORWIN,a wśród nich przynajmniej w trzech w statucie Janusz Korwin-Mikke widnieje jako prezes.

Z kolei KNP jako swojego kandydata wystawiło Jacka Wilka. Mówi on, że „KNP ma prawo pójść swoją własną drogą i lansować swoją własną markę oraz przygotowywać grunt na wybory parlamentarne”. Prezes KNP Michał Marusik dodaje: „Wokół Korwin–Mikkego narosło zbyt wiele kontrowersji. Za kandydatem KNP stoją struktury Kongresu w całym kraju, a nowa partia Korwin-Mikkego to tylko wydmuszka”. Ależ jakie kontrowersje ;)? Te obyczajowe? A może to, że Ojciec Narodu swoją chęcią wzorowania się na Obamie wysypał się wreszcie jako kryptolewak?

Na koniec może nieco myląca wypowiedź pana Wróbla, który jak na tak przykrą wiadomość nazbyt entuzjazmuje się: „Przez ostatnie lata mogli państwo obserwować erozję tego wielkiego ruchu społecznego”. Spuśćmy zasłonę milczenia nad tą erupcją optymizmu...


Data:
Kategoria: Polska
Komentarze 1 skomentuj »

"Być popularnym na facebook'u, to jak być bogatym w monopoly" - Internety

Musisz być zalogowany, aby publikować komentarze.
Dziękujemy za wizytę.

Cieszymy się, że odwiedziłeś naszą stronę. Polub nas na Facebooku lub obserwuj na Twitterze.