Czy widział ktoś kiedyś choć jednego z tych polityków którzy tłumnie zjawili się w Paryża aby protestować przeciw śmierci na akcjach " Pro Life " ? Ja sobie nie przypominam.
Jak to jest że ci którzy popierają i promują aborcję (nawet paromiesięcznego nienarodzonego człowieka) rozwiązłe życie w wyniku którego dochodzi do nieoczekiwanej ciąży i tabletki wczesno poronne nawet dla niedojrzałych psychicznie dziewczynek ale zachęcanych w mediach a nawet w szkołach do dzikiego seksu - cynicznie opłakują śmierć kilkunastu osób które ją jakby same sobie ściągnęły.
Okazuje się że zamach terrorystyczny, który jako taki należało z cała mocą potępić, w czasie gdy należało okryć się żałobą dla właścicieli i udziałowców pisma stał się złotą żyłą. Pieniądze lały się strumieniem.
O czym pomyślała redakcja tuż po śmierci swoich kolegów? O pieniądzach !
Redaktorzy Charlie Hebdo myśleli początkowo , że 1 milion egzemplarzy będzie wystarczający. Dla satyrycznej, której nakład wynosił około 45 tysięcy egzemplarzy ( ile się sprzedawało i jak tak nisko nakładowa gazeta utrzymywała taka redakcje i biuro w Paryżu?) 20 krotne zwiększenie nakładu powinno brzmieć to jak marzenie. Przy tym redakcja poniosła stratę 8 dziennikarzy.
Charlie Hebdo – francuski tygodnik satyryczny wydawany w Paryżu, ukazujący się co środę. Bogato ilustrowany, składa się z licznych kronik, zamieszcza również reportaże na temat sekt, skrajnej prawicy, katolicyzmu, islamizmu, judaizmu, polityki, kultury itp. Cytując Charba, dyrektora wydawnictwa, redakcja gazety reprezentuje „wszelkie odłamy szeroko rozumianej lewicy, a nawet absenteistów”
Tytuł znany jest z częstego publikowania wulgarnych karykatur, wyszydzania symboli religijnych chrześcijaństwa, judaizmu i islamu, czego rezultatem były liczne pogróżki ze strony religijnych ekstremistów (zarówno chrześcijańskich, jak i islamskich i judaistycznych) czy też skrajnej prawicy. To na łamach tego tygodnika ironista Philippe Val po raz pierwszy użył ośmieszającego stereotyp określenia „polski hydraulik”, prowokując liczne dyskusje, czym przyczynił się do jego przezwyciężenia.
Karykatur Charlie Hebdo nie przedrukował m.in. amerykański dziennik The New York Times (NYT), a redaktor naczelny tego pisma Dean Baquet ocenił, że ten rodzaj humoru jest niepotrzebną zniewagą i nie spełnia standardów NYT
Pierwsze wydanie -1970, Redaktor naczelny- Charb (do 7 stycznia 2015), Średni nakład- 45 000 egz. Źródło: http://pl.wikipedia.org/wiki/Charlie_Hebdo
Kalkulowanie edycji na poziomie miliona egzemplarzy wydawało się niezwykłe.
W obliczu medialnego szumu pojawił się bezprecedensowy popyt we Francji i na całym świecie. Charlie Hebdo zlecił druku 3 mln egzemplarzy, a następnie zwiększył go do 5 mln. Podobno wydrukowano jednak ponad 6 mln.
Post-attack Charlie Hebdo weekly circulation tops 7 million
Gazeta ogłosiła,że dochód z emisji będzie przeznaczony dla rodzin ofiar.
Ponadto rząd francuski udzielił gazecie prawie 1 mln euro wsparcia.do obsługi magazynu. Digital Innovation Press Fund - częściowo finansowany przez Google, wpłacił 250000 €, tyle samo co French Press and Pluralism Fund. Guardian Media Group zobowiązała się do darowizny w wysokości 100.000 £.
W sumie 6,3 milionów egzemplarzy sprzedano tylko we Francji. 700.000 egzemplarzy zostały wysłane na rynki zagraniczne, informował dystrybutor Messageries Lyonnaises de Presse (MLP).
Drukowanie magazynu trwa
nadal. "Wszystko, co mogliśmy dostarczyć zostało sprzedane," mówi
dystrybutor. Ostateczną wielkość nakładu będziemy znali za kilka
tygodni. Największy popyt poza Francją pochodzi z sąsiedniej Belgii.
PS. Korzyści polityczne i militarne to temat na oddzielne opracowanie
mPolska24
Zakładam, że czytałeś wypowiedź Urbana? :>
Urbana? Nie daj Boże. Do chlewa też nie chodzę chociaż świnię, jako zwierzęta lubię i to nie ze względów konsumpcyjnych.
Natomiast zastanawiam się czy rządy, google i inni z NWO spieszą z taką pomocą ofiarom wypadków albo kopalniom po katastrofie.
Mimo wszystko proponuję ;)
http://www.pch24.pl/urban--poswiecilbym-kilku-pracownikow--zeby-zarobic-tyle--co-charlie-hebdo,33539,i.html
"
Czy naigrywanie się z przekonań religijnych innych ludzi warte jest śmierci 12 osób i nawet takich pieniędzy
"
Problem w tym że JAKIEŚ OSOBY I TAK BY ZGINĘŁY ZA NAIGRYWANIE SIĘ Z MUZUŁMAŃSKICH UCZUĆ RELIGIJNYCH.
Przypominam, że wyznawany przez terroryśtów odłam islamu uznaje za naigrywanie się z ich reglii np. rzeźbienie lub portretowanie Jezusa albo Marii i zezwala na ukaranie śmiercią za takie rzeźby i portrety (zdarzają się nawet w różnych krajach pozwy muzułmanów o ukaranie Kościoła Katolickiego za obrazę muzułmańskich uczuć religijnych posiadaniem w widocznych publicznie miejscach rzeźb Jezusa albo Marii).
Po prostu gdyby nie było ludzi dotkliwiej obrażających islam, terroryści wpadliby do jakiejś pracowni rzeźbiarskiej i zabiliby jej pracowników za to, że obrażają muzułmanów rzeźbiąc Jezusa i Marię.
A potem pewnie ktoś by napisał, że przecież od początku istnienia islamu rzeźbienie postaci z Koranu (Jezus i Maria też pojawiają się w Koranie) muzułamnie uznają za obraźliwe i rzeźbiący wiedząc o tym "nie powinni drażnić tygrysa".