Tysiące niewidzialnych sygnałów po atakuje nas cały czas i świat byłby postrzegany zupełnie inaczej gdybyśmy mogli je widzieć. Nickolay Lamm, nadzwyczajny wizualista opracował modele ukazujące jak wyglądałaby telefonia komórkowa gdy jej promieniowanie było widzialne. już pokazał nam, co będzie wyglądać jak hałas Wi-Fi, a teraz jest z powrotem do oświetlania telefon komórkowy sygnały wokół nas. To trippy.
Na pierwszy rzut oka Wizualizacja wygląda jak jakiś niesamowita struktura plastra miodu, ale w sześciokątnych bryłach w oślepiających kolorach kryje się nauka.
Regularne, sześciokątne siatki terenu i wokół stacji bazowej telefonii komórkowej opracowano dla Chicago Obszar w obrębie każdego sektora promieniowania anteny ma różnych użytkowników i ma przypisane różne częstotliwości a ich sygnały łączą się jednokolorowo postrzegane . Kombinacje różnych kanałów z sektora do sektora są oznaczone przez różne kolory. Kombinacje kanałów nie są statyczne, ale raczej zmieniają szybko w czasie w zależności od użytkowników do których przypisane różne kanały. Ale gdyby zrobić zdjęcie tych szybkich zmian, prawdopodobnie można by zobaczyć szeroki wachlarz kolorów, jak widać na ilustracji.
Tak wygląda New York City;
a tak widoczna z odległości wież w Hollywood:
A to podstawy stacji w budynku C. Herbert Hoover w Washington DC:
Wyobraźmy sobie taki widok w naturze. Nie statyczny ale żywy, pulsujący "zżyciem". Straszne.
Do tego jeszcze dochodzi system Wi- Fi o którego powszechności wszyscy marzymy. Chcielibyśmy mieć dostęp do sieci internetowej w każdym miejscu i w każdym momencie. To jego wizualizacja:
Tu jednak występują problemy. Sygnały są blokowane choćby przez drzewa:
Im dalej od źródła sygnału zmniejsza się też amplituda :
Routery i komputery wysyłają i otrzymują sygnały odległe od siebie od 7 do 10 cm. Normalne pole Wi - Fi jest zazwyczaj sferyczne i ma zasięg 150 do 350 metrów :
No i w szerszym wymiarze wygląda to jak smog w Pekinie:
A teraz tylko szczerze. Kto sobie wyobrażał że to tak wygląda?
Obejrzeliście i słuchaliście dokładnie? I co teraz ?
PS.W moim mieście zlokalizowano nową wieżę telefonii komórkowej między szkołą a osiedlem gdzie mieszkałem. Szybko powstał ruch "antywieżowy". Inwestor ma obowiązek powiadomić okolicznych mieszkańców listem poleconym za pokwitowaniem. Natomiast miasto musi odbyć publiczne przesłuchanie z nieograniczonym udziałem zainteresowanych mieszkańców. Obecny byłem na dwóch takich przesłuchaniach. Było ich chyba jeszcze dwa. Ostatecznie zablokowaliśmy lokalizację wieży która miała być ustawiona ok 200 m. od mojego domu. Udowodniliśmy szkodliwość promieniowania Wi-Fi dla zdrowia dzieci (do szkoły było około 400m.).