Miała być demokracja jakiej świat jeszcze nie widział, mlekiem i miodem płynąca i bez oligarchów. Ale rok po Majdanie oligarchowie maja się świetnie, korupcja też a nowa władza w Kijowie ma stare, znajome twarze.
Ah co to były za czasy, kiedy demokraci z całego świata pokazywali się na Majdanie wznosząc radosne okrzyki. Po podpisaniu porozumienia w lutym 2014, gwarantowanego m.in. spiżowym podpisem naszego ówczesnego ministra spraw zagranicznych Radosława Sikorskiego, Janukowicz został w mig wykurzony z Ukrainy i nastały czasy demokracji obywatelskiej, jakiej świat jeszcze nie widział.
Znienawidzeni oligarchowie mieli najpierw oddać ukradziony majątek ale szybko spuszczono z tonu i czołowi oligarchowie mieli wpłacić tylko po miliard dolarów każdy na rzecz państwa. Oczywiście oligarchowie nie tylko nic nie zapłacili ale do tego powrócili spoko do władzy, jakby nigdy nic.
Powyższe zdjęcie zrobione kilka dni temu na spotkaniu prezydenta Poroszenki z liderami ugrupowań parlamentarnych pokazuje skalę przegnicia ukraińskich struktur władzy. Naprzeciwko Poroszenki, który był wcześniej ministrem w skompromitowanym rządzie Tymoszenko, siedzi Tymoszenko, powiązana ścisle z premierem Arszenikiem Jaceniukiem. Po stronie Poroszenko najdalej po jego prawej siedzi nowy doradca ds. kontaktów prezydenta z parlamentem, niejaki Stepan Kubiw, aferzysta który przez laty splądrował filię PKO BP na Ukrainie (Kredobank) i który z tego powodu został w czerwcu zeszłego roku odwołany ze stanowiska szefa Narodowego Banku Ukrainy:
http://monsieurb.neon24.pl/post/110212,ukrainski-belka-wywalony
Kubiw pracował wcześniej dla banku PrivatBank, którego współwłaścicielem jest gangster oligarcha Ihor Kolomoyski, który wzbogacił się na złodziejskich prywatyzacjach za czasów kleptokraty Pavlo Lazarenko (skazanego w USA za pranie brudnych pieniędzy), z którym Tymoszenko była ścisle powiązana:
http://monsieurb.neon24.pl/post/106448,julia-i-jej-polska-pralnia
To całe wesołe towarzystwo trzęsie teraz na nowo Ukrainą i żąda miliardów dolarów od Zachodu, na finansowanie demokracji oczywiście.
Kilku ukraińskich idealistów próbowało przeforsować w parlamencie ukrócenie władzy oligarchów, projekt ustawy został odrzucony w zeszłym tygodniu przez posłów, z których większość siedzi na garnuszku u jednego lub drugiego oligarchy:
Aby pokazać kto rządzi na Ukrainie, gangster oligarcha Ihor Kolomoyski został gubernatorem regionu dniepropetrowskiego i poprzez swoich ludzi trzęsie także władzą w Kijowie, jako "drugi najbardziej wplywowy czlowiek na Ukrainie":
http://monsieurb.neon24.pl/post/117337,gorzka-czekolada
Aby było jeszcze weselej, słynna "walka z korupcją" przypomina walkę z korupcją naszej niezastąpionej platformerskiej Julii Pitery. Ukraińskie Biuro Antykorupcyjne wciąż nie ma szefa, nikt się widać nie kwapi do pracy na tak wrażliwym odcinku wprowadzania demokracji. Trwa więc intensywna łapanka, która ma być podobno zakończona 12 lutego wyborem skazańca, prawdopodobnie obcokrajowca przemalowanego chybcikiem na Ukraińca. Tak aby przekonać tym symbolicznym gestem Międzynarodowy Fundusz Walutowy do wypłaty następnej transzy kredytu.
Majdańska rewolucja triumfuje na całym froncie. By żyło się lepiej ...
Doradca Poroszenki, wcześniej wywalony z Narodowego Banku Ukrainy
Gangster oligarcha Ihor Kolomoyski jest bardziej wpływowy niż Jaceniuk