Nowi władcy Ukrainy wiją się jak piskorze aby wciągnąć państwa trzecie w konflikt na Donbasie. Wciąż modyfikowana jest oprawa semantyczna: wcześniej była "rosyjska agresja" ale po zamachach w Paryżu nowa wersja oportunistycznie zaadoptowana przez Poroszenko i jego zachodnich doradców zrobiła z separatystów "terrorystów", których stawia się na jednym poziomie z islamistami.
No tak, tylko co prawosławni rosyjskojęzyczni bojownicy z Donbasu, którym nie w smak jest zainspirowana przez CIA czekoladowa rewolucja żydowskich oligarchów na Ukrainie, mają wspólnego z islamskimi terrorystami? Walka o swoją ziemię z uzbrojoną armią nie jest terroryzmem. Naginanie semantyki w celach propagandowych przypomina nam stary dowcip: "Jak nazywa się po niemiecku ulica Partyzantów? Banditenstrasse".
Prezydent Poroszenko wziął udział w słynnym niedzielnym marszu oficjeli w Paryżu, zorganizowanym na pustej ulicy zamkniętej przez służby. Podobnie jak Mahmoud Abbas, Poroszenko próbował wepchnąć się w sam środek szpaleru, koło prezydenta Hollande, ale został popchnięty na swoje miejsce przez widzialną rękę ochrony.
Poroszenko wykorzystał swoją niedzielę w Paryżu na namolne kwękanie o terrorystach, którzy gnębią wschód jego kraju. Jak tak dalej pójdzie to okaże się jeszcze, że to separatyści spalili żywcem 40 osób w Odessie. Poroszenko staje na głowie aby przekonać Unię Europejską do uznania separatystów w Donbasie za ugrupowanie terrorystyczne i już chwali się na Twitterze, że Martin Schulz z Parlamentu Europejskiego obiecał mu załatwić sprawę.
Skoro tak, to Unia Europejska powinna uznać za terrorystę także osobę numer 2 na Ukrainie, gangstera oligarchę Ihora Kolomoyskiego, gubernatora Dniepropetrowska, który oferował pieniądze za zabicie ludzi, także obywateli Ukrainy.
W międzyczasie Rada Europy wypuściła wczoraj raport o torturach w więzieniach na Ukrainie, napisany na podstawie sprawozdania z wrześniowej wizyty jej delegacji. Z raportu wynika, że w dwóch więzieniach w Charkowie nadal stosowane są tortury wobec więźniów, w tym sodomizowanie ich kijem od miotły (link poniżej, paragraf 11). Ten raport został zgodnie przemilczany przez media, z wyjątkiem francuskiej prasy:
http://www.cpt.coe.int/documents/ukr/2015-05-inf-eng.pdf
Poroszenko jeździ po stolicach Europy tłumacząc jak bardzo europejska jest już czekoladowa Ukraina. W pośpiechu ukraiński rząd musiał chyba pomylić wpychanie na siłę niezbędnej w europejskiej demokracji tęczowej rewolucji obyczajowej z wpychaniem na siłę kijów od miotły w tyłki więźniów...
"Sieg Heil!" powraca triumfalnie do mody na zachodniej Ukraine