Zgodnie z zasadą „jak sam się nie pochwalisz, to nie oczekuj, aż zrobią to inni” nieskromnie przypomnę, że zegar na Pałacu był moim własnym autorskim pomysłem. Chodziło mi oto, by Pałac Kultury i Nauki, który – czy tego chcemy czy też nie – na trwale wpisał się w warszawski krajobraz, przybliżyć mieszkańcom, uczynić go obiektem przyjaźniejszym. A cóż lepiej mogło przełamać komunistyczną genezę Pałacu niż zawieszone na jego szczycie – najwyżej w Europie – cztery tarcze Milenijnego Zegara odmierzającego nowy czas; nowy czas nie tylko Pałacu, ale także Warszawy i Polski. Warto też podkreślić, iż zegar nie kosztował podatników ani złotówki – wszystko sfinansował sponsor.
Właśnie dowiedziałem się, że nowa czołówka telewizyjnych „Wiadomości” kończy się „najazdem” kamery na Pałac i na zawieszony pod jego iglicą Zegar Milenijny. To najlepiej udowadnia, jak dalece pomysł sprzed 14 lat się sprawdził. Bo skoro najchętniej oglądany serwis informacyjny w polskiej telewizji decyduje się, by tak wyglądała jego czołówka, to oznacza to, że Zegar Milenijny na Pałacu Kultury stał się jednym z najbardziej rozpoznawalnych i kojarzonych z Polską symboli.