Z racji tego, że dziennikarze w naszym kraju mają ostatnio zbyt
często tendencję do skracania informacji i ich przekłamywania
postanowiłem samemu dotrzeć do uchwały o której mówili posłowie Hofman,
Kamiński i Rogacki, która to rzekomo jest dowodem na ich niewinność.
Uchwała jest krótka więc pozwolę sobie przytoczyć dwa paragrafy, bardzo istotne w tej sprawie.
- Paragraf pierwszy.
Posłom
delegowanym przez Sejm poza granice kraju, przysługują należności na
obowiązujących ogólnie zasadach diet i innych należności z tytułu
podróży służbowych odbywanych poza granicami kraju, ze zmianami
ustalonymi w par. 2.
- Paragraf 2
Pkt 1a Z tytułu podróży służbowej za granicę samochodem stanowiącym WŁASNOŚĆ (podkreślenie moje) posła, przysługuje zwrot kosztów wg stawek za 1 km przebiegu powiększonych o 50%
Pkt 4
W przypadku podróży służbowej za granicę odbywanej samochodem stanowiącym WŁASNOŚĆ posła, JEŻELI JEJ CAŁKOWITY KOSZT PRZEWYŻSZA koszty
podróży służbowej odbywanej środkami komunikacji lotniczej, Marszałek
Sejmu może podjąć decyzję o wypłacie posłowi należności stanowiącej
równowartość kosztów podróży służbowej odbywanej środkami komunikacji
lotniczej.
(tenże pkt 4 został dodany w 2009 r.)
Tu link do całej uchwały -> http://wynagrodzeniekierowcy.pl/wp-content/uploads/2014/11/uchwa%C5%82a.Delegacje-pos%C5%82%C3%B3w.pdf
Co wynika z wyżej wymienionych przepisów?
Otóż po kolei.
Aby otrzymać równowartość biletu lotniczego LOT, finansowanego przez Kancelarię Sejmu, należy spełnić dwa warunki.
- po pierwsze - odbyć podróż służbową samochodem prywatnym, stanowiącym WŁASNOŚĆ posła.
- po drugie - koszty tejże podróży muszą przekroczyć koszty biletu lotniczego.
Biorąc
pod uwagę, że posłowie Kamiński i Rogacki, jak wynika z ich oświadczeń
majątkowych nie posiadają takowych samochodów, to spełnienie pierwszego
warunku przez nich było niemożliwe już w momencie składania wniosku do
Marszałka Sejmu. No chyba, że kłamią w oświadczeniu. Skoro złożyli taki
wniosek wiedząc, że samochodu nie mają to znaczy, że celowo oszukali
Marszałka Sejmu, by wyłudzić równowartość kosztów przelotu LOTem.
Biorąc
pod uwagę, że bilety na tanie linie lotnicze, posłowie kupili na 2
tygodnie przed złożeniem wniosku o wypłatę ekwiwalentu i wiedzieli już,
że koszt przelotu NIE PRZEWYŻSZY kosztów przelotu samolotem LOTowskim, to oszukali Marszałka po raz kolejny, również w celu wyłudzenia tegoż ekwiwalentu.
Nie
do końca rozumiem zatem powoływanie się na tę uchwałę ex-posłów PIS.
Przecież to strzelanie sobie samobója. Co prawda rozumiem, że bliski
jest im pogląd Jacka Kurskiego, że ciemny lud to kupi, ale nie mogą
przecież aż tak źle myśleć o swoich wyborcach. No ale mogę się mylić...
Proste, jak drut, jak to się kiedyś mawiało.