Serwis używa plików cookies, aby mógł lepiej spełniać Państwa oczekiwania. Podczas korzystania z serwisu pliki te są zapisywane w pamięci urządzenia. Zapisywanie plików cookies można zablokować, zmieniając ustawienia przeglądarki. Więcej o plikach cookies możesz przeczytać tutaj.

Autorzy więcej

Urban jak młotek

Polska wciąż się gotuje w związku z fałszowaniem wyborami. Wróć, nie Polska, a media i politycy, bo przeciętny Kowalski ma już tego po dziurki w nosie. Patrzyłem na to wszystko z pewnego dystansu i nie wypowiadałem się ze względu na potrzebę zachowania zdrowia psychicznego. Do dziś chyba już wszystko co możliwe i niemożliwe zostało w tym temacie powiedziane.

Urban jak młotek

Z całej tej awantury zwrócił jednak moją uwagę pewien znaczący epizod, który muszę przyznać przeanalizuję z prawdziwą rozkoszą. Mówię tu o szaleństwie po poparciu Kaczyńskiego przez Millera w kwestii nieprawidłowości przeprowadzonych wyborów.

Sprawa w sumie jest dość oczywista. Miller uznał, że mu się będzie to opłacać, żeby mógł się odróżnić od PO i PSL, bo głownie na rzecz tych partii traci wyborców, więc podał rękę Kaczyńskiemu. No i … zaczęło się. Paradowska, Olejnik cały tzw. „salon” jak to się barwnie mówi - zawył. Oczywiście nie z powodu zarzutów o fałszerstwo, bo to jest tylko tło, ale z powodu, że oto nagle PiS może mieć zdolność koalicyjną. I to z kim! Z SLD. Koszmar senny „salonu” właśnie się ucieleśniał. Musiała nastąpić reakcja, ale jej gwałtowności, ani Miller, ani Kaczyński, ani ja, ani chyba nikt nie był w stanie przewidzieć. Sprawy jak się potoczyły wszyscy wiemy. I tu też nie ma co się w zasadzie rozwodzić, bo sprawa jest prosta i oczywista … do momentu kiedy na scenie jak królik z kapelusza nie pojawił się, nie kto inny jak podstarzały satyr PRL-u Jerzy Urban. Od tego momentu zaczęła się znacznie bardziej finezyjna i na wyższym poziomie gra, którą nie wszyscy, a już w szczególności przedstawiciele i zwolennicy PiS zwyczajnie nie ogarniają o czym świadczy fragment z ich instrukcji medialnej dla posłów jaka przeciekła do mediów. (Brawo niech żyje profesjonalizm) A w której czytamy:

instrukcja-medialna-pis.jpg

Nikt u nich chyba nie zadał sobie podstawowych pytań. Po co się Urban pojawił? Co to oznacza? Komu szkodzi? Kto zyskuje?

Reakcja była jak u „psów Pawłowa”. Jest okazja przywalić PO i PSL, bierzemy i idziemy jak w dym, zamiast milczeć w każdym możliwym do zrozumienia przez Polaków języku, to a jakże musieli dać głos. Podnieśli w/w zgiełk idąc ręka w rękę z „salonem” nie zauważając w tym podniesionym tumulcie, że asystują w akcie mordu ich ostatniego potencjalnego koalicjanta, który jest im niezbędny do przejęcia władzy w Polsce, bo chyba nikt rozsądny nie widzi obecnie potencjału na samodzielne rządy Prawa i Sprawiedliwości.

Kim dziś jest Urban? Jest zwykłym narzędziem. Jak nie przymierzając i nie ujmując kombinerki, młotek, czy śrubokręt, by wkręcić niekapujący PiS w awanturę dla nich szkodliwą. Próba wsadzenia Urbana na pokład PO jest na rękę … PO. Przypominam SLD traci głosy wyborców nie na rzecz PiS ale na rzecz PO i PSL. Użycie Urbana to po prostu próba odciągnięcia i przekonania najbardziej betonowego, postperelowskiego elektoratu tej formacji do zmiany preferencji wyborczych. No skoro już nawet Urban – ikona PRL głosuje na PO, to może … czas wyprowadzić sztandar? Ekipa Kwaśniewskiego, Siwca, Urbana na tych zgliszczach albo się dogada z PO, albo będzie budowała „nową ideową lewicę”. Całość wziąłem w cudzysłów nie bez kozery. Urban to narzędzie do wali z SLD i Leszkiem Millerem, choć moim zdaniem mocno już zardzewiałe i o ograniczonej skuteczności, ale strach przed zdolnością koalicyjną PiS tak ogromny, że warto … próbować zatopić SLD z L. Millerem, wszak „racja stanu” wymaga poświęceń. Nawet ryzyko, że to zniesmaczenie Urbanem jakie będzie próbowało wykorzystać PiS jakoś przylgnie do PO warte jest grzechu, tym bardziej, że zawsze można liczyć na … Romana Giertycha, który po raz kolejny „widzi więcej” podobnie jak przy sprawie Hofmana i z wrodzonym sobie wdziękiem rozbraja za Platformę granat, który za moment może jej wybuchnąć w ręku pisząc te słowa o Urbanie … przypadek? 

giertych-o-urban.jpg

Miller nie był nigdy pupilem i wychowankiem Urbana, wręcz przeciwnie, zawsze należeli do przeciwnych obozów u „czerwonych”, przypomnę osławione grupy natolińska i puławska. Nie wierzę w przypadki, nie w przypadku tak wytrawnych graczy. To kolejny element gry, bardzo smacznej dla postronnych nie zaangażowanych obserwatorów.

A wracając do PiS i jego narracji. Nie widzę w tym co zaczęli lansować, żadnych korzyści. To prawda, że PiS i SLD elektoraty mają zbliżone i programy również. Ale zamordowanie SLD nie spowoduje, że beton jaki został przy SLD zagłosuje na PiS nie ma takiej możliwości. I tej w sumie prostej gry nie rozumieją ani w PiS, ani ich zwolennicy wpadając w kolejną pułapkę wzgardzonego przez nich i wyszydzanego „salonu”. Uczyć się jak się prowadzi takie gry, a nie psioczyć. Z takim rozumieniem polityki oni chcą iść po władzę? Z takim rozumieniem nigdy jej nie zdobędą i przy takim rozumieniu jej zawiłości może to i lepiej ... dla nas wszystkich, bo co będzie jak zaczną nas tak rozgrywać na arenie międzynarodowej?

*grafika z videobloga Jerzego Urbana
Data:
Kategoria: Polska
Tagi: #urban #PO #PiS #Miller

Mariusz Gierej

Mariusz Gierej - https://www.mpolska24.pl/blog/mariuszgierej

Dziennikarz, publicysta ...
"Przemoc nie jest konieczna, by zniszczyć cywilizację. Każda cywilizacja ginie z powodu obojętności wobec unikalnych wartości jakie ją stworzyły." Nicolás Gómez Dávila.

Komentarze 3 skomentuj »

Ale na jakiej podstawie stawiana jest teza, że PiS chce objąć władzę? Na podstawie deklaracji zainteresowanego podmiotu? Czy na podstawie wieloletnich obserwacji?

Prezes chce władzy, czy otoczenie ... to może być dyskusyjne :)

Musisz być zalogowany, aby publikować komentarze.
Dziękujemy za wizytę.

Cieszymy się, że odwiedziłeś naszą stronę. Polub nas na Facebooku lub obserwuj na Twitterze.