Źródła:
- http://ria.ru/world/20141125/1035054329.html
- http://www.novinky.cz/domaci/354467-zeman-doporucuje-ukrajine-finlandizaci.html
- Foto Zeman: MAFRA - Jan Zátorský http://www.lidovky.cz/foto.aspx?r=ln_domov&foto1=SK48d07b_img_8920.jpg
Prezydent Zeman stwierdził: „jeśli chodzi o Ukrainę, to pozostaję przy swoim stanowisku, że powinniśmy mówić o jej neutralności i tak zwanej finlandyzacji.” Przy tym poparł całkowicie ministra spraw zagranicznych RFN Franka-Waltera Steinmeiera, który dwa dni temu w wywiadzie dla Spiegla oświadczył, że nie uważa za możliwe członkostwo Ukrainy w NATO, natomiast gospodarcza i polityczna modernizacja Ukrainy to projekt na pokolenia i dlatego obecnie nie ma sensu spekulować o jej ewentualnym członkostwie w Unii Europejskiej.
Ale prezydent Czech poszedł dalej i przytoczył także wypowiedzi Sigmara Gabriela, przewodniczącego SPD, wicekanclerza i ministra gospodarki i energetyki w trzecim rządzie Angeli Merkel, który niedawno podczas pobytu w Serbii oświadczył, że Niemcy powinny w pozytywnym sensie ponownie przeanalizować swoje stosunki z Rosją.
Obecne wypowiedzi prezydenta Czech i niemieckich polityków to moim zdaniem tylko preludium do tego, co będzie się działo w marcu 2015 roku, kiedy to Unia Europejska będzie decydować o przedłużeniu, lub nie, sankcji sektorowych, nałożonych na Rosję. A do tego potrzebna jest jednomyślna decyzja 28 rządów. Sądząc po tym, co się dzieje teraz, z tą jednomyślnością może być różnie, a los Ukrainy na najbliższe dziesięciolecia przesądzony: pozostanie ona w strefie wpływów Rosji.